Potocki - Patriota i intelektualista, który słynął ze słabości do hazardu, hulanek i pięknych kobiet

Maria Kolesiewicz
Roman Ignacy Franciszek Potocki herbu Pilawa, ur. 28 lutego 1750 w Radzyniu Podlaskim, zm. 30 sierpnia 1809 w Wiedniu – marszałek wielki litewski w latach 1791-1794, w latach 1781-1789 wielki mistrz Wielkiego Wschodu Narodowego Polski, polski polityk i działacz patriotyczny, publicysta, dramatopisarz, poeta, pedagog, historyk i tłumacz
Roman Ignacy Franciszek Potocki herbu Pilawa, ur. 28 lutego 1750 w Radzyniu Podlaskim, zm. 30 sierpnia 1809 w Wiedniu – marszałek wielki litewski w latach 1791-1794, w latach 1781-1789 wielki mistrz Wielkiego Wschodu Narodowego Polski, polski polityk i działacz patriotyczny, publicysta, dramatopisarz, poeta, pedagog, historyk i tłumacz Wikimedia Commons
Jedną z nietuzinkowych osobowości przełomu XVIII i XIX wieku był przedstawiciel magnackiego rodu Ignacy Potocki

Był człowiekiem o wszechstronnych zainteresowaniach. Zresztą - jego brat Stanisław Kostka posiadał nie mniejszą wiedzę i ciekawość świata.
Żyli w czasach burzliwych, ale tu, na lubelską prowincję, nieopodal możnego dworu Czartoryskich zarówno polityczne wiadomości jak i światowe nowinki trafiały nadspodziewanie szybko. Zresztą - czy to rzeczywiście była prowincja? Przecież świetne rody osiedlały się w Puławach, Radzyniu Podlaskim, Kocku czy nawet Janowcu.

- Ignacy Potocki interesował się sztuką, polityką, kulturą kraju, miał wiele uroku osobistego, rozległą wiedzę, piastował różne urzędy - mówi Robert Och, historyk. - Ignacy był najmłodszym uczestnikiem Obiadów Czwartkowych, członkiem Komisji Edukacji Narodowej, przewodniczącym Towarzystwa Ksiąg Elementarnych, Marszałkiem Wielkim Litewskim. Pomniejsze zaszczyty i urzędy trudno wymieniać. W okresie Sejmu Czteroletniego był jednym z przywódców stronnictwa patriotycznego.

Kurów i Klementowice trafiły w ręce Potockich wtedy, kiedy Eustachy Potocki ożenił się z Wiktorią, córką Kąckie- go. Ta wniosła mu w posagu obydwa te majątki.
Ignacy przeważnie mieszkał w pałacu w Radzyniu, a Klementowice traktował jako siedzibę tymczasową. Po śmierci Eustachego ten majątek dostał właśnie on. Ożenił się z Elżbietą Lubomirską i z tego okresu, z 1870 roku pochodzi opis majątku w Klementowicach, który wymienia: ".. .rezydencję pańską, starą z facjatą z drzewa kostkowego w węgły budowaną o dużej sieni z niewielką liczbą pokoi i z salą na pierwszym piętrze". Wymienia też inne budynki: budynek rządcy, owczarnię, spichlerz, chlewnię.

Obok dworu znajdował się ogród warzywny i sad, który miał nietypowy charakter - rosły tam kasztany i graby obok drzew owocowych.
Jak widać, nie była to rezydencja reprezentacyjna, skoro obok i chlewnia i owczarnia, a raczej majątek ziemski, który miał przynosić profity. Elżbieta i Ignacy, małżeństwo Potockich bardzo dbali o park w Klementowicach, chociaż właściwą rezydencją i siedzibą rodziny był Kurów, gdzie brat Ignacego - Stanisław Kostka w wydzielonej części parku najpierw zaprojektował, później wybudował zespół pałacowy Olesin - mówi Robert Och.

Trudno dziś powiedzieć, czy nazwa została nadana od imienia Aleksandry - żony Stanisława czy jak inne źródła podają że gdy Stanisławowi i Aleksandrze urodził się syn, na bramie rezydencji ojciec kazał umieścić napis "Po szczęśliwym narodzeniu się syna Aleksandra Olesin został założony".
Centralną budowlą Olesina był pałacyk w stylu klasycystycznym. Z czasem cała rezydencja była upiększana i przekształcana.

- Jak wiemy z przekazów, zespół pałacowo-parkowy składał się z domu Stanisława Potockiego, domu jego żony Aleksandry, domu Ignacego i Jana - braci Stanisława, domu lokajskiego, domu gościnnego, oficyn, oranżerii, wozowni, szop - wylicza Robert Och. - Dlaczego małżeństwo miało osobne domy? - któż to wie, pewnie taka była moda - śmieje się historyk.

Jeszcze w tymże domu w Olesinie Ignacy zebrał imponujący księgozbiór 2 tys. 645 dzieł i 2 tys. broszur. Po roku 1803 całą bibliotekę przeniósł do Klementowic, choć ten księgozbiór mający własny ekslibris nazywa się "biblioteką kurowską".

- W gromadzeniu książek pomagał mu ksiądz Grzegorz Piramowicz - opowiada Robert Och. - Były to dzieła o bardzo różnej tematyce - medyczne, historyczne, polityczne, o tematyce teatralnej, o sztuce, przyrodzie i teologiczne. Posiadał bogaty zbiór miedziorytów, rysunków, starych map.

Znajomość z Piramowiczem zaowocowała utworzeniem w Kurowie szkoły elementarnej w budynku przez Potockiego zaprojektowanym i ufundowanym. Mieszkali tam księża wikariusze, mieścił się szpital dla ubogich i szkoła, która zaczęła funkcjonować w 1783 roku. Budynek stoi do dziś. Potocki w ogóle miał zamiar założyć więcej szkół w kluczu klementowickim. Taka placówka powstała w samych Klementowicach.

- Ignacy był mocno zaangażowany w prace przy Konstytucji 3 Maja - mówi historyk. - Kiedy wybucha Insurekcja Kościuszkowska jest jednym z jej przywódców. Zostaje aresztowany przez Rosjan, uwięziony w twierdzy w Petersburgu. W1796 roku zwolniony przez cara Pawła I. Po upadku powstania i III rozbiorze Lubelszczyzna znalazła się pod zaborem austriackim, i w 1797 roku razem z ks. Grzegorzem Piramowiczem są obaj internowani w Krakowie jako zwolennicy Napoleona i uwięzieni w Ołomuńcu.

W 1800 roku Piramowicz wraca do Kurowa i wkrótce także Potocki. Jednak Austriacy zwolnili ich pod warunkiem, że nie będą mieszkać w tej samej miejscowości. Więc Piramowicz odstępuje probostwo swojemu bratu Stanisławowi, a sam udaje się do Międzyrzeca Podlaskiego.

Tymczasem postawa patriotyczna to jedno, a przyzwyczajenia i tryb życia to co innego. Stanisław i Ignacy zaliczani byli do elit towarzyskich - mówi Robert Och. - Jednak Ignacy mimo potężnego majątku popadł w tarapaty finansowe. Znany jako intelektualista, współtwórca Konstytucji 3-Maja, Wielki Mistrz Wielkiej Loży Narodowej Wielkiego Wschodu Polski, przewodniczył Radzie Niewidzialnej i Tajnej, która zrzeszała polskich masonów o najwyższym stopniu wtajemniczenia. Był Marszałkiem Wielkim Litewskim, człowiekiem wykształconym.

Można jednak powiedzieć, że prowadził drugie życie. Narobił ogromnych długów. Nic dziwnego skoro np. jadąc karetą z Branickim po drodze przegrał do niego w karty wartość Kurowa. Chciał za wszelką cenę imponować i dorównać jeszcze bogatszym od niego. Organizował niezwykle wystawne uczty, na które zapraszał mnóstwo szlachty. Był też kobieciarzem, a jego kobiety były kosztowne.

Ostatecznie wspólnie z bratem Janem zaciągnęli pożyczkę u bankierów holenderskich ogromnej wysokości 100 tys. dukatów, którą poręczył bankier Piotr Tepper. I ta nie wystarczyła, na dodatek wkrótce przyszedł kryzys, upada szereg banków, wierzyciele zaczynają domagać się zwrotu gotówki. To początek upadku Ignacego. Z pomocą przychodzi mu Stanisław, który w zamian za pożyczenie pieniędzy na spłatę długów żąda zabezpieczenia na kluczu Kurowskim i na wszelki wypadek, aby ustrzec majątek przed wierzycielami, przejmuje go.

Na dodatek umiera jego jedyna córka Krystyna i Ignacy postanawia osiąść w Klementowicach. Stanisław wypłaca bratu pensję w wysokości 100 tys. zł rocznie.

Leon Dembowski pisał: "Pan marszałek nie chcąc w Kurowie mieszka, gdy dom w Klementowicach nie był jeszcze do jego przyjęcia z folwarku przerobiony i gdy w Puławach księstwa Czartoryskich nie było, przez dwa albo trzy miesiące mieszkał u moich rodziców, czyli w Pożogu".

Do 1809 roku mieszka w Klementowicach. Poświęca się pracy w ogrodzie, literackiej i naukowej. Wycofał się z życia politycznego. Jego ogród opisuje Niemcewicz w poemacie "Puławy": "olbrzymie drzewa wśród zielonych błoni", a o dworze "domek choć niemały, ale porządny, czysty i wygodny...".
Sam Potocki w przewrotnej satyrze "Rady do ozdoby ogrodu klementowickiego" ustami szlachcica Szabrańskiego zachwala regularne włoskie ogrody i aignerowskie urządzanie altan w ogrodach, jednocześnie krytykuje gust Potockiego, który bliższy jest ogrodom angielskim, ponieważ w jego ogrodzie są: "... lipy zgrzybiałe, dąb odwieczny, szmat trawników wiecznie zielony, górki, doliny z swemi ścieżkami i parowami..."

- Potocki bywał w Anglii i poznał tamtejszą sztukę ogrodniczą - mówi Robert Och. - Świadczy o tym opis z 1883 roku: "Ogród przy dworze także i dziś do lepszych w okolicy zaliczający się był przez Ignacego Potockiego głównie rozszerzony i uporządkowany". W tym okresie następuje wymiana doświadczeń między nim, a Izabelą Czartoryską, która sztukę ogrodów bardzo sobie ceniła i już miała doświadczenie.

Ale też Potocki projektuje dla księżnej napisy na relikwiarzach na szczątki znanych osób. W liście z 23 września 1803 roku pisze, że przesyła jej gotowe inskrypcje na relikwiarze Stanisława Żółkiewskiego i Jana Kochanowskiego, wymienia nawet Bolesława Chrobrego! "Już i dla Bolesława Chrobrego napis gotowy, ale względem niego chcę się wprzód osobiście z księżną rozmówić, bo z drugiej strony sarkofagu króla tego zamiast napisu doradzałbym raczej hieroglificz- ną cechę do panowania jego stosowną i więcej nad słowne wyrazy znaczącą".

A jednak pod koniec życia poważył się na zryw polityczny - w 1809 roku, kiedy Napoleon tworzył Księstwo Warszawskie Ignacy wyruszył z misją do Napoleona.
- Pojechał do Wiednia starać się oto, żeby Napoleon ziemie zaboru austriackiego włączył do Księstwa Warszawskiego - wyjaśnia historyk. - Jednak w Wiedniu Ignacy Potocki wyzionął ducha.

Ogród w Klementowicach smutno skończył. Brat zmarłego - Stanisław Kostka Potocki, jak pisze "Archiwum Gospodarcze Wilanowskie" z 1812 roku - wywoził "drzewa pomarańczowe z wazonami i nakazał kopanie drzewa w ogrodzie Klementowickim do Olesina".

Od Potockich z czasem Klementowice odkupił Jan Kochanowski, którego córka wniosła je w posagu Leonowi Dembowskiemu.

MARIA KOLESIEWICZ, Teraz Puławy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia