Prezydent Mościcki bywał w Białymstoku

Alicja Zielińska
Prezydent Ignacy Mościcki (z kapeluszem) w towarzystwie wojewody białostockiego Karola Kirsta przejeżdza ulicami Białegostoku
Prezydent Ignacy Mościcki (z kapeluszem) w towarzystwie wojewody białostockiego Karola Kirsta przejeżdza ulicami Białegostoku Archiwum/Kurier Poranny
Ignacy Mościcki, prezydent RP w latach 1926-1939 był zapalonym myśliwym. Na polowania przyjeżdżał również do Puszczy Białowieskiej...

...spotykał się tu z dyplomatami i dostojnikami innych krajów. Dla władz wojewódzkich była to okazja, by zaprosić głowę państwa do odwiedzin Białegostoku. Zdjęcia dokumentujące jedną z takich wizyt pod koniec lat dwudziestych wykonał Józef Pawlak, nauczyciel w Seminarium Nauczycielskim. Przesłał je nam siostrzeniec jego żony Leonardy Pawlak, zostały znalezione w rodzinnym albumie. Zachowały się w znakomitym stanie.

Na zdjęciach nie ma daty, ale wszystko wskazuje na to, że były zrobione w 1927 roku, ponieważ w zasobach NAC (Narodowe Archiwum Cyfrowe) są również fotografie dokumentujące wizytę prezydenta Mościckiego w Białymstoku. Dostojnego gościa witają władze miasta z wojewodą Karolem Kirstem. Na zdjęciach wykonanych przez Józefa Pawlaka widzimy również to wydarzenie. Białostoczanie stoją tłumnie na chodnikach. Prezydencka limuzyna przejeżdża Lipową. I prawdopodobnie udaje się do pałacu Branickich, tu bowiem przed wojną mieścił się urząd wojewódzki.

Jak komentuje Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego, były to jednak kurtuazyjne wizyty, tym bardziej że prezydent Mościcki lubował się w reprezentacji, a jeśli chodzi o podejmowanie decyzji, to nie miał za dużych możliwości. Miejscowe władze rzecz jasna zabiegały o spotkanie z głową państwa, bo to im przede wszystkim przydawało splendoru. Oczywiście podnosiło też rangę Białegostoku, jako miasta, Białowieży - dawało pośrednie, a nie bezpośrednie korzyści.

Prezydent Mościcki, jak pisze Piotr Bajko (Czasopis, 2011) polował najchętniej w okolicach Spały, gdzie miał swoją letnią rezydencję, nazywaną "drugim Belwederem". Poza tym - w Karpatach Wschodnich, w lasach podwileńskich, no i oczywiście w Puszczy Białowieskiej. Dzisiaj trudno jest ustalić dokładną liczbę wizyt prezydenta w Białowieży, niemniej na pewno było ich ponad dziesięć. Pod tym względem żaden przywódca Polski nie dorównuje Mościckiemu. Prezydent przyjeżdżał tutaj na polowania, a jednocześnie dla odpoczynku od codziennych obowiązków głowy państwa".

Dla władz wojewódzkich była to znakomita okazja do spotkania. W styczniu 1930 roku podczas polowania reprezentacyjnego w Białowieży uczestniczył też wojewoda białostocki Karol Kirst i gen. Kazimierz Sosnkowski.

Józef Pawlak, autor zdjęć z wizyty prezydenckiej w Białymstoku, był wykładowcą robót ręcznych i rysunku w Seminarium Nauczycielskim, które znajdowało się przy ul. Mickiewicza. - Kiedy w 1939 roku do Białegostoku weszli Sowieci, wuj został aresztowany przez NKWD - opowiada pan Jerzy. - Rodzina przez wiele lat nie znała jego losów. Do dzisiaj nie wiadomo gdzie spoczywa: w Miednoje, Charkowie, czy w Katyniu. Był mężem mojej cioci, siostry ojca. Mama umarła zaraz po moim urodzeniu, a ojciec - ponieważ poszedł na wojnę, to przekazał mnie pod opiekę swojej siostrze Leonardzie, właśnie żonie Józefa Pawlaka. Ojciec walczył w armii Andersa, po wojnie znalazł się w Anglii i nie mógł już bezpiecznie wrócić do domu, na takich żołnierzy w PRL czekało więzienie. Z ojcem spotkałem się dopiero po kilku latach, kiedy można było wyjechać do Anglii.

Wychowywałem się u cioci, była również nauczycielką, uczyła polskiego, po wojnie pracowała w Szkole Podstawowej nr 15, postać wujka, Józefa Pawlaka stale przewijała się w domowych rozmowach. Był uzdolniony artystycznie, malował, zajmował się metaloplastyką, jego pasją była też fotografia. Wujek kupił sobie leicę, w owych czasach była to nowość, ale i dzisiaj jest to ceniony aparat. Dokumentował ważne wydarzenia w mieście, niestety wskutek zawieruchy wojennej i w związku z przeprowadzkami nie zachowało się ich dużo.

ALICJA ZIELIŃSKA, Kurier Poranny

Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia