Projekt pasjonatów historii z Chełmka "Mury nie milkną". Historia zapisana na ścianach dawnej celi w kamienicy przy ul. Głogowej [ZDJĘCIA]

Bogusław Kwiecień
MOKSiR w Chełmku zorganizował niedawno zwiedzanie dawnej celi aresztu policyjnego przy ul. Głogowej. Była to jedna z ostatnich szans, by zobaczyć to miejsce
MOKSiR w Chełmku zorganizował niedawno zwiedzanie dawnej celi aresztu policyjnego przy ul. Głogowej. Była to jedna z ostatnich szans, by zobaczyć to miejsce MOKSiR Chełmek
Pasjonaci historii z Miejskiego Ośrodka Kultury Sportu i Rekreacji w Chełmku nie ustają w odkrywaniu śladów przeszłości swojej miejscowości. Kolejnym jest dawna cela aresztu znajdująca się w podziemiach kamienicy przy ul. Głogowej. Przed wojną w jej części był posterunek policji, w czasie okupacji budynek zajęła żandarmeria niemiecka, a po wojnie Milicja Obywatelska.

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Historia budynku przy ul. Głogowej w Chełmku

Czerwony budynek z cegły wygląda jak inne w tej części Chełmka. Nic nie wskazuje, że w jego murach ukryte są różne ludzkie historie. Ci, którzy znają lepiej historię Chełmka wiedzą, że przed wojną część tej kamienicy zajmował posterunek policji z aresztem w podziemiach.

- Można przyjąć, że powstał w latach 30. ub. wieku wraz z rozwojem fabryki Baty i napływem ludzi - mówi Waldemar Rudyk, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury Sportu i Rekreacji w Chełmku, w którym grupa pasjonatów historii postanowiła bliżej przyjrzeć się śladom przeszłości, jakie pozostały w kamienicy przy ul. Głogowej.

Są to przede wszystkim napisy wyryte na ścianach dawnej celi aresztu policyjnego. Ich treść wskazuje, że pochodzą z różnych okresów począwszy od czasów przedwojennych. W okresie okupacji niemieckiej stacjonowała tutaj niemiecka żandarmeria. Niektórzy z tutaj więzionych trafili do KL Auschwitz.

Złą sławą słynęło to miejsce także po wojnie, gdy trafiali tutaj aresztanci zamykani przez Milicję Obywatelską z różnych powodów, także tych, którzy swoją postawą narazili się władzy ludowej.

WSPOMNIENIA MIESZKAŃCA CHEŁMKA ROMANA WITKOWSKIEGO

- Napisy są w kilku językach, oprócz polskiego także po ukraińsku i niemiecku. Są daty, m.in. z lat 1943 - 1945, czy czasów powojennych, nazwiska, jak Korycik, Janicki - wylicza szef chełmeckiego MOKSiR-u.

Będzie dalszy ciąg tej historii

O istnieniu napisów w podziemiach budynku przy ul. Głogowej wiedzieli nieliczni. Jeden z mieszkańców przypomniał o nich chełmeckim miłośnikom historii. Prawdopodobnie był to już ostatni dzwonek, bo większość tynków z napisami w dawnej celi aresztu już odpadła i pewnie podobnie stałoby się z resztą. W ten sposób, te które jeszcze przetrwały, udało się udokumentować i tak powstała wystawa "Mury nie milkną". Pasjonaci z MOKSiR-u liczą, że może z czasem uda się dopisać dalszy ciąg historii niektórych z ludzi, którzy je wyryli.

FLESZ - Jak pozbyć się stresu w godzinę? Tę metodę stosowała NASA

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia