Te banknoty były emitowane m.in. w Darłowie i Sławnie
Aktualnie stanowią ciekawostkę historyczną i gratkę dla kolekcjonerów. Emitowane były w różnych miastach m.in. Słupsku, Szczecinie, czy Darłowie i Sławnie. Początek I wojny światowej równał się zapotrzebowaniu na kruszce. Cesarstwo niemieckie, gdy brakowało metali zaczęło wycofywać monety z brązu i niklu. Co za tym idzie przeznaczało je na cele wojskowe. Drobne monety też gromadzili ludzie w obawie przed kryzysem. Dlatego władze zezwoliły na emisje papierowych bonów. Początkowo były to niskie nominały, ale później rosły.
Notgeld był bonem papierowym z wartością, pieczęciom, datą ważności i sygnaturą emitenta. Początkowo były one z ubogą szatą graficzną, ale później zaczęły przypominać bardziej pocztówki. Upamiętniano na nich znane postaci, ale też budowle historyczne. Stąd aktualnie cieszą się uznaniem wśród kolekcjonerów. Ich cena jest różna i można powiedzieć, że zależy tylko do tego ile ktoś chce za dany bon uzyskać oraz od tego ile ktoś chce za niego zapłacić. Ceny - średnio - wahają się od 15 do 30 zł. Bywa tak, że te rzadsze są dużo droższe. Oczywiście wszystko też zależy od stanu zachowania takiego bonu. Najwyższe stawki osiągają te w stanie zbliżonym do idealnego.
Po zakończeniu I wojny światowej zauważono, że notgeldami interesują się kolekcjonerzy i rozpoczęto również emisję seryjną, która była właśnie pod osoby zbierające bony. Wówczas na bony trafiały ważne lokalnie momenty historyczne i też postaci.
W Niemczech notgeldy wyszły z użycia w 1924 roku. Czyli po reformie walutowej, gdzie marka stała się stabilną walutą. W obiegu było też dużo monet i dlatego nie były potrzebne już notgeldy. W czasach PRL w naszym kraju też były bony za, które kupowało się luksusowe towary w sklepach - Pewexach.