O nim i jego życiu opowie kilkanaście plansz, z których każda poświęcona będzie innej pasji Andrzeja Miętusa, a były to m.in. sport, fotografia, harcerstwo, przyroda, góry. Będą też gabloty, a w nich zdjęcia z rodzinnego albumu, świadectwo maturalne i zeszyty z okresu studiów biologicznych na Uniwersytecie Jagiellońskim z zachowanymi w nich szkicami.
Miał wiele pasji i jeszcze więcej planów na przyszłość
Anna Prokopeczko, jego siostrzenica nie miała jak go poznać, ale jego życiorys zna jak nikt i do dziś wytrwale pielęgnuje pamięć o nim.
Chciałabym, aby ta wystawa zainteresowała szczególnie młodzież i żeby zobaczyła ona młodego człowieka, który miał wiele pasji, cieszył się życiem i miał tyle planów na przyszłość. Niestety nie dane mu było zrealizować, bo zginał tragicznie z rąk Niemców. Szkoda, bo jestem przekonana że mógł wiele zrobić dla Myślenic i dla Polski. O tym jak kochał ziemię myślenicką pisał do rodziców 4 września 1939 roku – mówi.
Był wtedy w Gdyni, gdzie odbywał praktyki studenckie, które przerwał wybuch wojny. Zaciągnął się wtedy na ochotnika do obrony Gdyni, a w liście pisał, że z taką samą zaciętością broniłby swojej myślenickiej ziemi.
Napisał wtedy: „Mam to głębokie przeświadczenie, że spełniam najświętszy swój obowiązek, toteż idę z radością, oddając się Bogu i Ojczyźnie” – dodaje Anna Prokopeczko.
Aresztowany podczas "czarnej niedzieli"
Po kapitulacji obrońców wybrzeża 24-letni wówczas Andrzej wrócił do Myślenic i tu w czerwcu 1940 roku został wytypowany na jednego z zakładników, którzy mieli być obarczeni odpowiedzialnością za ewentualny akt sabotażu przeciwko Niemcom. Pretekstem do aresztowań, które nastąpiły w niedzielę 23 czerwca, stał się wybuch w budynku myślenickiej poczty, którego sprawcy nigdy nie wykryto. Wszyscy oni (w sumie 35 osób) trafili do krakowskiego więzienia przy ul. Montelupich, a stamtąd do fortu nr 49 na Wzgórzach Krzesławickich, gdzie 29 czerwca ich rozstrzelano.
Wkrótce potem rodziny otrzymały wiadomość, że aresztowani zmarli na atak serca, udar itp. nikt w to jednak nie wierzył. Po wojnie mama pani Anny - Barbara, siostra Andrzeja zidentyfikowała jego zwłoki wśród ekshumowanych ciał.
Muzeum Niepodległości w Myślenicach, które jest współorganizatorem wystawy w MDK w Krakowie, wypożyczy na nią banery ze archiwalnymi zdjęciami przedstawiającymi aresztowanych stojących z rękami w górze i niemieckich żołnierzy z karabinami w rękach.
Tragiczny los Andrzeja podzielił także jego młodszy brat
Rodzina Miętusów straciła także drugiego syna – Jana, młodszego brata Andrzeja. Został aresztowany podczas drugiej „czarnej niedzieli”, tej z kwietnia 1944 roku i trafił do filii obozu Gross Rosen. W styczniu 1945 roku w trakcie ewakuacji obozu (słynny marsz śmierci) ślad po nim zaginał.
- Diabli Dół i Boża Wola. Nazwy małopolskich wsi, o których nie słyszeliście!
- Tak wyglądał Kraków 1000 lat temu! Oto rekonstrukcja
- Tak oszukują nas sklepy spożywcze. TOP 10 nieczystych zagrań!
- Oto najlepsze miejsce do życia w Małopolsce. Przynajmniej w Rankingu Gmin
- Zapierające dech w piersiach widoki z Chełmu i Kudłaczy
- Tunel na zakopiance już otwarty! Tak powstawała ta potężna inwestycja
70 % firm wskazuje problem ze znalezieniem specjalistów