Dr Mateusz Szpytma: Dla Wincentego Witosa Polska była niezwykle ważna i nigdy w nią nie zwątpił

Ewa Wacławowicz
Ewa Wacławowicz
Wincenty Witos na otwarciu nowego oddziału Muzeum Ziemi Krakowskiej w pałacu Wołodkowiczów w Krakowie
Wincenty Witos na otwarciu nowego oddziału Muzeum Ziemi Krakowskiej w pałacu Wołodkowiczów w Krakowie NAC
Rok 2024 został ogłoszony rokiem Wincentego Witosa – męża stanu, jednego z ojców niepodległości, niezwykłego patrioty i wybitnego polityka. 21 stycznia minęła 150 rocznica jego urodzin, w związku z którą IPN zaprezentował specjalne pięciotomowe wydanie zawierające wspomnienia, przemówienia czy publicystykę męża stanu. Z dr Mateuszem Szpytmą, zastępcą Prezesa IPN rozmawiamy o tym, za co warto cenić postać Wincentego Witosa i o tym co zawierają dokumenty przekazane ostatnio do zasobu archiwalnego IPN.

21 stycznia minęła 150 rocznica urodzin Wincentego Witosa. Wybitnego polityka, jednego z ojców niepodległości, który mimo przywiązania do partii ludowych, potrafił zrobić krok wstecz dla dobra Ojczyzny. Za co szczególnie warto cenić tę postać?
Największą zasługą Wincentego Witosa dla Polski było pobudzenie świadomości narodowej i propaństwowej u chłopów. Tylko z tego powodu mógłby być uznany za jednego z ojców niepodległości państwa polskiego. To była praca, która trwała przez lata zaborów poprzez jego publicystykę i działalność polityczną jako przedstawiciela i przywódcy ruchu ludowego. Był jednym z pierwszych, którzy postulowali powstanie Polski z trzech zaborów, z dostępem do morza. W mojej ocenie Wincentego Witosa należy szczególnie docenić za rok 1920. Witos w krytycznym momencie dla polskiej niepodległości, w lipcu, stanął na czele Rządu Obrony Narodowej i w czasie Bitwy Warszawskiej wraz z Józefem Piłsudskim i innymi politykami i wojskowymi odpowiadał za sytuację w kraju. Dzięki temu, że chłop, ludowiec stanął na czele rządu wzmocniły się morale społeczeństwa. To właśnie dzięki jego odezwom do wojska garnęli się chłopi. Bardzo doceniam też jego rolę w maju 1926 roku. Kiedy po raz trzeci został premierem, nastąpił zamach stanu Józefa Piłsudskiego, a on potrafił się cofnąć, oddać władzę po to, aby uchronić Polskę przed wojną domową. Gdyby tego nie zrobił to mógłby nas czekać krwawy konflikt wewnętrzny, którego skutki mogłyby być straszliwe.

Do zasobu archiwalnego IPN trafiły właśnie dokumenty związane z życiem i działalnością Wincentego Witosa. Przekazał je Pan Wojciech Mierzwa, syn Stanisława Mierzwy czyli najbliższego współpracownika Witosa. Czy wiadomo dlaczego zdecydował się je przekazać właśnie teraz?
To wielki zaszczyt dla Instytutu Pamięci Narodowej, że może być takim skarbcem, w którym znajdują się dokumenty związane z wybitnym mężem stanu Wincentym Witosem. Jest to owoc wieloletniej współpracy z Wojciechem Mierzwą, jedynym żyjącym synem Stanisława Mierzwy, który był najbardziej zaufanym człowiekiem Witosa w ostatnich latach jego życia. Stanisław Mierzwa był nawet przy śmierci Witosa, organizował też jego pogrzeb. Przyczynił się do tego, że ta pamięć o Witosie nigdy nie zginęła. Mierzwa miał dostęp do dokumentów bo współpracował z Witosem, ale też był osobą największego zaufania dla chłopów aż do śmierci w 1985 roku.

Co tworzy zbiór i co z punktu widzenia IPN wydaje Wam się najbardziej w nim interesujące?
Wśród tych dokumentów znajdziemy m.in. rękopis przemówienia do chłopów z roku 1920, fragmenty innych wystąpień, wspomnienia z dzieciństwa. Są też relacje ludzi na temat Witosa, w tym wnuczki nauczyciela Wincentego, która pisze o tym jak dziadek opowiadał jej jak wyjątkowo zdolnym uczniem był Wincenty Witos. Mamy też mnóstwo zdjęć Witosa, w tym pośmiertnych. Każdy w tym zbiorze znajdzie coś co go zainteresuje. Niewątpliwie jest to materiał warty szczegółowego zbadania przez historyków.

Wiem, że prócz tego zbioru, z okazji 150 rocznicy urodzin Witosa, pojawi się też na rynku wydawnictwo zawierające wybrane dzieła Wincentego Witosa zebrane w pięciu tomach.
Zgadza się. Inicjatywą Instytutu Pamięci Narodowej jest reedycja wspomnień, publicystyki i wystąpień Wincentego Witosa. I tom to wspomnienia Witosa z dzieciństwa i młodości do 1918 roku, II tom to wspomnienia od 1918 roku do 1933, część III mówi o emigracji, IV tom to publicystyka z całego okresu życia i V tom to przemówienia z całego okresu życia. Każdy tom to 600-800 stron materiałów. Premiera odbyła się w niedzielę 21 stycznia w Wierzchosławicach. To jest piękne świadectwo historyczne ukazujące historię i miłość Wincentego Witosa do Ojczyzny. IPN wydał też po raz drugi album o Wincentym Witosie, w którym jest pokazane życie tego męża stanu w obrazach, zdjęciach. Współpracując z Towarzystwem Przyjaciół Muzeum Wincentego Witosa w Wierzchosławicach wydaliśmy nie tylko wspomniane pięć tomów Dzieł Wybranych, ale również komiks pt. „Wincenty Witos – premier rządu 1920” o jego roli w 1920 roku. W drugiej połowie roku zaprezentujemy też widowisko „Trzy razy On” dedykowane tej postaci.

Jaki obraz Wincentego Witosa wyłania się z tych dokumentów?
Człowiek niezwykle zdolny, pracowity. Miał wielki talent, ale bez jego tytanicznej pracowitości ten talent byłby nie wykorzystany. Dla niego niezwykle była ważna Polska, w którą nigdy nie zwątpił, nawet mimo wtrącenia do więzienia za rzeczy których nie zrobił. Był oskarżony o zamach stanu, poniewierany w więzieniu, zmuszony do emigracji. Mimo to wrócił w 1939 roku do Polski, cały czas był w kontakcie z chłopami. Był osobą godną najwyższych zaszczytów, ale jednocześnie skromną. Bardzo dobrze się stało, że rok 2024 jest rokiem Wincentego Witosa. Stanowi to świetną okazję do skutecznego propagowania wyznawanych przez niego istotnych idei i wartości, którymi kierował się przez całe życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Dr Mateusz Szpytma: Dla Wincentego Witosa Polska była niezwykle ważna i nigdy w nią nie zwątpił - Gazeta Krakowska

Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia