2024 jest Rokiem Wincentego Witosa. "Narodowy Wójt z Wierzchosławic"

Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wincenty Witos pochodził z ubogiej rodziny z Wierzchosławic, do wszystkiego doszedł własną pracą. Szybko dostrzeżono w nim „polityczny talent”. Trzykrotnie był premierem RP, stał się postacią niezwykle ważną. Biografia Witosa to przede wszystkim etos pracy dla Ojczyzny, dla niego zawsze najważniejsze było państwo. Wniósł duży wkład w odzyskanie przez Polskę niepodległości, a następnie w jej utrzymanie. 

21 stycznia tego roku przypada 150. rocznica urodzin tego wielkiego Polaka. Z tej okazji, w uznaniu wybitnych zasług, ogłoszono rok 2024 Rokiem Wincentego Witosa.

Z tej okazji przygotowaliśmy specjalny dodatek:

2024 jest Rokiem Wincentego Witosa

Zapraszamy do poszerzenia wiedzy o samym Wincencie Witosie i jego oddaniu Polsce.

Długo przed wybuchem I wojny światowej, galicyjska, polskojęzyczna prasa zaczęła uważać Wincentego Witosa za „polityczny talent”. Politycy umocowani w szlacheckiej tradycji uznawali, myśląc o Witosie, że „nadszedł czas, gdy przedstawiciel ludu mógł wziąć odpowiedzialność za narodową politykę”.  Wójt z podtarnowskich Wierzchosławic, działacz tworzącego się na początku XX w., współczesnego ruchu ludowego, uczył się w tamtym czasie polityki.

Wydaje się, że to właśnie wtedy zaczął stawać się wytrawnym graczem, ćwicząc swoje polityczne umiejętności w niezliczonych, zakulisowych starciach. Doświadczenie to procentowało w latach późniejszych, już w Sejmie odrodzonej Rzeczpospolitej. Natomiast przywiązanie do pryncypiów budowało pozycję polityczną Witosa - cieszył się popularnością obywateli, którzy powierzali mu poselski mandat. Miał też szacunek oponentów politycznych. Choć cierpiał przez zarzuty i sfingowany proces, to publicznie nie wyrażał się w sposób niegodny o przedstawicielach Sanacji, która najpierw obaliła jego trzeci rząd, a potem skazała na więzienie i zmusiła do emigracji. 

Dziś mówilibyśmy o Wincentym Witosie jako o „człowieku sukcesu”. Urodził się w bardzo ubogiej, niepiśmiennej rodzinie włościańskiej, w 1874 roku, w gminie Wierzchosławice, mniej więcej w połowie drogi między Krakowem a Rzeszowem. „Mimo zawodzenia matki, że krowa pozostanie bez opieki, ojciec polecił zaprowadzić mnie do szkoły” - pisał Wincenty Witos we wspomnieniach. Przyszły premier, gdy rozpoczynał edukację, miał 10 lat. Musiał nadrabiać zaległości. Okazało się, że nie miał z nauką problemu. Był pilnym, pracowitym uczniem, ciekawym świata, społecznych zjawisk. „Czytanie książek, rozważanie zdarzeń i wypadków, przykłady w nich podawane, działały niesłychanie silnie na moją młodą wyobraźnię. (…) Czułem się powołany do spełnienia jakichś nieokreślonych jeszcze zadań”- czytamy w „Moich wspomnieniach” Witosa. 

Na początku XX w., jego zaangażowanie w sprawy wsi sprawiło, że zaufali mu chłopi a tworzący się nowoczesny ruch ludowy dostrzegł jego zalety. Witos, nawet jako premier RP, nosił się „po chłopsku”. Został jednym z liderów Polskiego Stronnictwa Ludowego, potem PSL Piast, a wcześniej został wybrany wójtem rodzinnych Wierzchosławic. Jako poddany austro-węgierskiej monarchii opowiadał się wyraźnie za restytucją Rzeczpospolitej, odzyskaniem niepodległości. Gdy w listopadzie 1918 roku rozbiorowy układ zaczął się rozpadać, uczestniczył aktywnie w organizacjach scalających części wracającej na mapę Polski - przewodził m.in. Polskiej Komisji Likwidacyjnej dla Galicji i Śląska Cieszyńskiego. W Sejmie Ustawodawczym RP wykazywał się skutecznością jako lider PSL -Piast, skutecznie budujący parlamentarne sojusze. O tekę premiera otarł się już w 1919 roku. Ale czas objęcia rządów miał nadejść - i to w momencie najtrudniejszej próby dla młodej, dopiero odrodzonej Polski. 

Rok Wincentego Witosa - Energa

Późna wiosna i lato 1920 roku były czasem klęsk polskiej armii w starciach z siłami bolszewickiej Rosji. Państwo było na skraju upadku, gdy po pracującego na swoim polu posła Witosa przyjechał samochód z Warszawy. Rada Obrony Państwa wezwała go do objęcia szefostwa Rządu Obrony Narodowej. „Zostałem w domu celem orki pod łubin i wywiezienia trochę nawozu w pole. Około godziny trzeciej po południu zwrócił mi uwagę parobek zaznaczając, że jakieś auto zajechało na podwórze domu, zapewne więc do mnie. Roboty nie przerywałem wiedząc, że jak kto ma do mnie interes, to mnie na pewno znajdzie. Nie omyliłem się, gdyż za parę minut przybył na pole oficer, z miną ogromnie poważną, a upewniwszy się, że ma ze mną do czynienia, oświadczył bardzo uroczyście, że przyjeżdża od Naczelnika Państwa, Piłsudskiego i na jego rozkaz, żeby mnie natychmiast przywiózł do Warszawy” - pisał Wincenty Witos w swoich wspomnieniach.  - Jako premier RON Witos wykazał ogromne zaangażowanie. Ogłosił mobilizację kolejnych roczników i przyczynił się do zaciągu chłopów do Wojska Polskiego. Apelował do wszystkich Polaków o udział w obronie ojczyzny. Wyjeżdżał w teren, uczestniczył w wiecach, wizytował żołnierzy na froncie. Swoją aktywnością dawał chłopom przykład zaangażowania i wzór do naśladowania - pisał w Biuletynie IPN historyk Marcin Bukała.

Rząd RON Witosa upadł po nieco ponad roku, ale w tym czasie Polska rozbiła wojska bolszewickie, ocaliła niepodległość. Wójt z Wierzchosławic jeszcze dwukrotnie obejmował tekę premiera. Jego trzeci rząd, tzw. Centrolewu, był ostatnim, przedsanacyjnym gabinetem. Został obalony w efekcie przewrotu majowego, po którym Józef Piłsudski przejął władzę. Witos został niesłusznie oskarżony o udział w spisku, którego celem było obalenie przemocą rządu i skazany w procesie brzeskim (wyrok ten został skasowany przez Sąd Najwyższy 25 maja 2023 r., po ponad 90 latach). Sytuacja zmusiła go do emigracji, z której prowadził działalność polityczną. 

W czasie II wojny światowej był przez Niemców aresztowany oraz internowany. Współpracował z polskim podziemiem, a przez jakiś czas się ukrywał. W tamtym czasie stan jego zdrowia pogorszył się. Po zakończeniu II wojny światowej odmówił współpracy z komunistycznymi władzami. „Świadomi swoich praw i obowiązków, jak i odpowiedzialności przed przyszłością i narodem, stańcie razem do pracy, pracy wytrwałej, tworząc dobra konieczne dla współczesnych i potomnych” - pisał w sierpniu 1945 r. ze szpitala w swojej ostatniej odezwie „Do braci chłopów”, oddającej sposób myślenia o polityce i Polsce Wincentego Witosa.  Zmarł dwa miesiące później. Kondukt żałobny przeniósł pieszo jego trumnę z Krakowa do rodzinnych Wierzchosławic.  Jego życiorys , być może, nie jest tak „romantyczny”, bojowy, jak Józefa Piłsudskiego, z którymi jego polityczne drogi całkowicie się rozeszły, niemniej Wincenty Witos jest niezwykłą postacią, wielce zasłużoną dla współczesnej Polski - patriotą i demokratą.  - Dzieciństwo i młodość ukształtowały Witosa na całe życie. Fizycznie był silny i wytrzymały. Dobrze znosił niewygody. Nie potrzebował luksusów. Wniósł duży wkład w odzyskanie niepodległości przez Polskę, a następnie w jej utrzymanie. Jego największą zasługą było pobudzenie świadomości narodowej i propaństwowej u chłopów - pisał Marcin Bukała.  

2024 jest Rokiem Wincentego Witosa. "Narodowy Wójt z Wierzchosławic"
2024 jest Rokiem Wincentego Witosa. "Narodowy Wójt z Wierzchosławic" Muzeum Wincentego Witosa

Wzór dla młodych

Sam Witos jest przykładem tego, że z nizin społecznych można wspiąć się na szczyt, i to wyłącznie dzięki własnej pracy. W Dwudniakach, przysiółku gminy Wierzchosławice, urodził się 21 stycznia 1874 r. W „Kim byłem, kim jestem” wspominał: „Majątek rodziców składał się z niespełna dwóch morgów (około 1 hektara) lichego, pod lasem położonego gruntu i małej izdebki, ze stajni na mieszkanie przerobionej. Drugą, większą jej część, zajmowała krowa”. Tę od piątego roku życia pasł, „włócząc ją po rowach i miedzach na powrozie”. Zapewne część dzisiejszych uczniów zazdrościłaby młodemu Wincentemu tego, że do szkoły nie chodził zbyt długo. Edukację zakończył na czwartej klasie.

Bardzo wiele jednak czytał. Na podstawie jego wspomnień można odtworzyć młodzieńcze lektury (m.in. Kraszewski, Skarga, Pasek, Mickiewicz, Słowacki, Konopnicka, Pol, Sienkiewicz, Tołstoj, Zola, Pismo Święte).

Wzruszyć, a zarazem pouczyć mogą takie jego słowa: „Pracowałem z zawziętością jakąś chorobliwą, oszczędności do granic skąpstwa doprowadziłem. Wódki nie piłem, pierwszego papierosa w 38. roku życia wypaliłem, towarzystwa unikałem”. Można też, czytając wspomnienia, współczuć mu. Nie krył: „Nazywano mnie odludkiem i nim w rzeczywistości byłem. W towarzystwie książki i gazety najlepiej się czułem”. Przechodził przez okres burzy i naporu. Przyznał, że jako młody człowiek miał za złe Jakubowi Szeli, iż w wyrzynaniu szlachty ograniczył się do jednej okolicy.

Dalsze życie Wincentego Witosa

Było ciekawe, nieraz dramatyczne. To jednak osobna historia. Podajmy tylko, że w 1930 r. został osadzony w więzieniu wojskowym w Brześciu za krytykę sanacji. Czyścił w nim latryny, wynosił wiadra z odchodami. W procesie brzeskim został skazany na 1,5 roku więzienia. Przed odbyciem kary uciekł do Czechosłowacji. Do Polski wrócił 31 marca 1939 r. W czasie II wojny światowej Niemcy proponowali mu utworzenie kolaboracyjnego rządu. Odmawiał. W marcu 1945 r. wywieźli go Sowieci. Chcieli zmusić do współpracy z Krajową Radą Narodową. Skaptować próbowali go też polscy komuniści. W lecie 1945 r. w Wierzchosławicach dowiedział się, że został wiceszefem KRN. Był już jednak bardzo chory. Tylko formalnie był też prezesem PSL od sierpnia 1945 r.

Zmarł 31 października 1945 r. w szpitalu Ojców Bonifratrów w Krakowie. Od 3 do 6 listopada szedł kondukt żałobny z jego trumną z Krakowa do Wierzchosławic, gdzie został pochowany.

Książki

  • Wincenty Witos „Moje wspomnienia” (całość liczy sześć tomów).

Dzięki nim sporo wiemy nie tylko o samym Witosie. Jego pamiętniki są też świetnym źródłem do poznania dziejów wsi galicyjskiej, ruchu ludowego czy historii politycznej w okresie II Rzeczypospolitej. Wspomnienia zaczął pisać w czasie pobytu w więzieniu w roku 1930. Pisał je z myślą o publikacji, dlatego czytając je należy pmiętać, że miały pełnić również rolę swego rodzaju oręża politycznego. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza.

  • Andrzej Zakrzewski „Wincenty Witos. Chłopski polityk i mąż stanu”.

Książka została napisana w pierwszej połowie lat 70., czyli w czasach, w których nie można było napisać wszystkiego. Andrzej Zakrzewski też musiał dostosować się do wówczas panujących reguł. Nie zmienia to jednak tego, że w polskiej historiografii, począwszy od wcześniejszych stuleci, po czasy najnowsze, biografia Witosa napisana przez Zakrzewskiego jest jedną z najciekawszych. Wspaniałe dzieło! Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza.

  • Jan Borkowski „Ludowcy w II Rzeczypospolitej”.

Książka liczy dwa tomy. Choć autor zastrzega, że jest tylko zwięzłą syntezą, skromnym wyborem z ogromnego materiału poświęconego historii ruchu ludowego w międzywojniu, to tak nie jest. Jest naprawdę dokładnym opisem, uwzględniającym praktycznie całą paletę polityczną ludowców w międzywojniu. A oni w tym okresie choć nie odgrywali kluczowej roli w Polsce, to jednak była ona sporo większa niż ludowców w III Rzeczypospolitej. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza.

  • „Życie polityczne w Polsce 1918–1939”.

To dwutomowa publikacja Wszechnicy PAN pod redakcją prof. Janusza Żarnowskiego. Rozdział poświęcony partiom ludowym w II RP napisał prof. Józef Szaflik. Ossolineum.

2024 jest Rokiem Wincentego Witosa. "Narodowy Wójt z Wierzchosławic"

2024 jest Rokiem Wincentego Witosa. "Narodowy Wójt z Wierzchosławic"

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia