Początkowo nie wierzono w wojnę, ale gdy nadeszła, nikt nie spodziewał się, że okupacja będzie przebiegała w taki sposób. Starsi łodzianie pamiętali jeszcze I wojnę światową. Wtedy też Niemcy zajęli miasto. Nie był to łatwy czas. Okupanci zmienili nazwy ulic, panował głód, nie było jednak terroru, aresztowań, upokarzających zakazów dla Polaków.
- Łodzianie myśleli, że okupacja będzie wyglądała tak jak podczas I wojny światowej - mówi Wojciech Źródlak, kustosz Muzeum Tradycji Niepodległościowych Oddział Radogoszcz. - Panowały trudne warunki, żyło się ciężko, ale nie było eksterminacji, bezpośredniego zagrożenia życia. Niestety rzeczywistość okazała się zupełnie inna.
6 września władze w mieście obejmuje Komitet Obywatelski. Na jego czele stanął ks. biskup Kazimierz Tomczak, sufragan diecezji łódzkiej. Komitet liczył 16 członków. Jednym z głównych organizatorów komitetu był Zygmunt Lorentz, nauczyciel historii m.in. w gimnazjum im. Piłsudskiego, potem organizator tajnego nauczania w Łodzi, zamordowany przez Niemców.