Projekt Czagan, bo o nim mowa, rozpoczął się w 1962 roku. W założeniu miał pomagać Sowietom w poprawie warunków życia ludziom oraz poprawie gospodarki w ZSRR. Chodziło głównie o tereny trudne i niedostępne, jak np. Kazachstan. Z uwagi na trudny klimat, woda była tam niezwykle cenna. Postanowiono więc stworzyć aż 40 sztucznych jezior za pomocą podziemnej detonacji ładunku jądrowego.
Wybuch mocniejszy niż bomba w Hiroszimie. Co okazało się potem?
ZSRR pierwszy taki wybuch przeprowadził 15 stycznia 1965 r. na terenie Semipałatyńskiego Poligonu Jądrowego. Użyto ładunku termojądrowego o mocy 140 kiloton, czyli 10 razy więcej niż podczas zrzucenia bomby na Hiroszimę w 1945 roku. Wybuch był tak potężny, że grzyb atomowy miał wysokość 12 kilometrów. W górę poleciało m.in. ponad 10 mln ton ziemi i skał.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Utworzył się krater mający 408 metrów średnicy. Jego głębokość wyniosła 100 metrów. Krater został wypełniony wodą z rzeki Czagan, stąd nazwa projektu. Przez dwie dekady przeprowadzano tam badania biologiczne. Miały na celu sprawdzenie, jaki wpływ miał wybuch na promieniowanie dla roślin i zwierząt. Okazało się, że zwierzęta mutowały. Część z nich była zniekształcona, inne zaś zmieniały kolory, a jeszcze inne rosły do niespotykanych rozmiarów. Złowiono nawet skorupiaka, który ważył 34 kilogramy.
W 1990 roku, sztuczne jezioro ogłoszono rezerwatem przyrody. Ludzie nie mieli jednak prawa wejść na jego teren. Okazało się, że skażenie radioaktywne wód jeziora pod koniec lat 90. XX wieku przekraczało dopuszczalne normy aż 20 razy. Jezioro Czagan dalej istnieje, lecz promieniowanie dalej tam występuje. Miejsce to z daleka odwiedzają różne wycieczki.
Źróło: spidersweb