Morderstwo kapłana "Solidarności"

Jerzy Popiełuszko
Jerzy Popiełuszko Wikimedia Commons/ Unknown/[1]
19 października w pobliżu Górska pod Toruniem został porwany i zamordowany ksiądz Jerzy Popiełuszko. Służby Bezpieczeństwa polowały na niego od dłuższego czasu

Jerzy Popiełuszko wychowywał się w rodzinie wielopokoleniowej. Miał czwórkę rodzeństwa. Chłopiec wyróżniał się głęboką religijnością. Pierwszą komunię świętą i bierzmowanie przyjął w tym samym roku. Był typem samotnika. Uczył się przeciętnie.

Po maturze wstąpił do Seminarium Duchownego w Warszawie. W 1965 roku został skierowany do obowiązkowej służby wojskowej. Odbywał ją w jednostce dla kleryków o zaostrzonym rygorze w Bartoszycach. 28 maja 1972 roku otrzymał święcenia kapłańskie z rąk kardynała Wyszyńskiego.

Popiełuszko był związany ze środowiskami robotniczymi, aktywnie wspierał "Solidarność". Dzięki swojemu nauczaniu opartemu na przesłaniu "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" zyskał autorytet, szerokie poparcie i popularność.

Władze PRL uznały działalność księdza za groźne dla systemu komunistycznego. Wielokrotnie był oskarżany o zaangażowanie w działalność polityczną. Stał się celem Służby Bezpieczeństwa.

Podrzucono mu granaty i farby drukarskie

Akcję rozpracowania księdza o kryptonimie "Popiel" rozpoczęto w drugiej połowie 1982 roku. Był inwigilowany przez co najmniej czterech tajnych współpracowników. 2 grudnia 1983 roku doręczono Popiełuszce wezwanie na przesłuchanie. Ksiądz dobrowolnie stawił się w Pałacu Mostowskich, siedzibie Komendy Stołecznej Milicji Obywatelskiej.

Na przesłuchaniu Anna Jackowska odczytała decyzję o wszczęciu śledztwa:

"przy wykonywaniu obrzędów religijnych, w wygłaszanych kazaniach nadużywał wolności sumienia i wyznania w ten sposób, że permanentnie oprócz treści religijnych zawierał w nich zniesławiające władze państwowe treści polityczne, a w szczególności pomawiał, że te władze posługują się fałszem, obłudą i kłamstwem, poprzez antydemokratyczne ustawodawstwo niszczą godność człowieka, a także pozbawiają społeczeństwo swobody myśli oraz działania, czym nadużywając funkcji kapłana, czynił z kościołów miejsce szkodliwej dla interesów PRL propagandy antypaństwowej."

Przesłuchanie trwało kilka godzin. Po nim zarządzono rewizję w domu księdza, w którym znaleziono m.in. granaty łzawiące, naboje do pistoletu maszynowego, materiały wybuchowe i farby drukarskie. Wszystko zostało wcześniej podrzucone.

Popiełuszce groziło 10 lat więzienia. Z aresztu uwolniono go następnego dnia, po interwencji arcybiskupa Bronisława Dąbrowskiego. Sprawę rewizji opisano w artykule "Garsoniera obywatela Popiełuszki", który ukazał się 27 grudnia 1983 roku w "Expressie Wieczornym". Jego tekst odczytano także w I i IV Programie Polskiego Radia. Zarzuty postawiono 12 lipca 1984 roku.

Dwa miesiące później rozpoczęła się faza ataków na księdza. Urząd do Spraw Wyznań wystosował ostre pismo do Episkopatu, aby pozbawić go możliwości wykonywania obowiązków.

13 października próbowano zatrzymać samochód księdza koło Gdańska. Ze względu na zaistniałe okoliczności prymas Józef Glemp zaproponował Popiełuszce wyjazd na studia do Rzymu. Ksiądz jednak z propozycji nie skorzystał.

Utopiony za wiarę

Trumna z ciałem ks. Jerzego Popiełuszki
(fot. Wikimedia Commons/Andrzej Iwański/[2])

19 października 1984 roku Popiełuszko przybył do parafii św. Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy. W drodze powrotnej, niedaleko miejscowości Górsk, samochód księdza z kierowcą Waldemarem Chrostowskim został zatrzymany przez funkcjonariuszy bezpieki (Samodzielną Grupę "D" Departamentu IV MSW), ubranych w mundury drogówki.

Kierowcy udało się uciec, Popiełuszkę związano i zamknięto w bagażniku. Sprawcy przekazali księdza kolejnej ekipie.

Popiełuszko był torturowany i zmuszany do współpracy z kontrwywiadem. Prawdopodobnie zmarł 25 października.

30 października z zalewu na Wiśle koło Wrocławka wyłowiono zwłoki Popiełuszki. Ręce skrępowano mu w taki sposób, by poruszanie nimi zaciskało pętle na szyi. W czasie sekcji zwłok wykazano ślady torturowania.

Pogrzeb, który odbył się 3 listopada 1984 roku przyciągnął tłumy i przekształcił się w wielką manifestację. Popiełuszko został pochowany na terenie kościoła parafialnego św. Stanisława Kostki w Warszawie.

25 lat dla morderców

Nagrobek księdza Jerzego Popiełuszki na terenie kościoła św. Stanisława Kostki w Warszawie
(fot. Wikimedia Commons/ Reytan/ [1])

W tzw. procesie toruńskim, toczącym się od 27 grudnia 1984 do 7 lutego 1985 roku trzej oficerowie MSW Grzegorz Piotrowski, Leszek Pękala i Waldemar Chmielewski zostali oskarżeni i skazani za zabójstwo Jerzego Popiełuszki. Ich przełożony, Adam Pietruszka został zamknięty za kierowanie zabójstwem.

Procesowi przewodniczył sędzia Artur Kujawa, a sprawozdawcą był sędzia Jurand Maciejewski. Sąd skazał Piotrkowskiego i Pietruszkę na 25 lat więzienia, Pękalę na 15 lat więzienia, a Chmielewskiego na 14 lat aresztu. Kary te jednak, ze względu na amnestię, zostały złagodzone.

6 czerwca 2010 roku ogłoszono ks. Jerzego Popiełuszkę błogosławionym Kościoła katolickiego. Na ołtarze wyniósł go papież Benedykt XVI. 20 września 2014 roku otwarto proces do kanonizacji.

Oprac. na podstawie artykułu z Wikipedii, autorstwa, udost. na licencji CC-BY-SA 3.0

[1] Zdjęcie udostępnione jest na licencji:

Creative Commons
Uznanie autorstwa - Na tych samych warunkach. 2.0.

[2] Zdjęcie udostępnione jest na licencji:

Creative Commons
Uznanie autorstwa - Na tych samych warunkach. 3.0. Niemcy

Wideo
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia