Na odnalezioną rzeźbę z Długiego Mostu w Zasiekach sikają psy. To kicz i popelina!-grzmią regionaliści

Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman/t.ziemlicki.polskorg
Zaginiony przed 8 laty i odnaleziony w ubiegłym roku "sukiennik" z Lange Brucke z Zasiek stanął na skwerku w Brodach. Wzbudziło to oburzenie części środowiska regionalistów i historyków, którzy uważają, że nie jest najlepsze miejsce dla stuletniego zabytku.

Przypomnijmy: 7 lat temu nieznany sprawca wyciął rzeźbę ze zniszczonego przęsła mostu i słuch po niej zaginął. Brak figurki zauważył w 2015 roku niemiecki regionalista Frank Henschel, który pierwszy poinformował o jej zaginięciu.

Czytaj tutaj: Historia zaginionej rzeźby z mostu w Zasiekach

Cała sprawa wzbudza do dzisiaj ogromne emocje. Dlaczego figurka jest taka ważna? Wiadomo, że „sukiennik” jest zabytkiem. Zaginionym albo skradzionym w niejasnych okolicznościach. Przez 100 lat strzegł mostu i bezpieczeństwa mieszkańców Forstu i Berge. Podobno legenda głosi, że gdy woda w Nysie sięgała stóp rzeźby, oznaczało to zbliżającą się powódź.

Na odnalezioną rzeźbę z Długiego Mostu w Zasiekach sikają psy. To kicz i popelina!-grzmią regionaliści
Małgorzata Fudali Hakman/t.ziemlicki.polskorg

Dlaczego ktoś połasił się na kamienną, zniszczoną przez czas i ludzi bardzo ciężką rzeźbę, którą niełatwo było zdemontować z wysokiego przęsła mostu i wywieźć? Dlaczego schował ją w bunkrze i o niej zapomniał?

Figurka zniknęła-sprawcy brak

Wtedy policja przeprowadziła śledztwo, które z powodu niewykrycia sprawcy zostało umorzone. Przez te lata nikt nie słyszał o zabytkowej figurce sukiennika, aż rok temu ukradziona rzeźba z przęsła mostu została odnaleziona przez policję na posesji jednego z domów w Lubsku.

Na odnalezioną rzeźbę z Długiego Mostu w Zasiekach sikają psy. To kicz i popelina!-grzmią regionaliści
Małgorzata Fudali Hakman/t.ziemlicki.polskorg

Zgłoszenia o tym, gdzie znajduje się zaginiony „sukiennik”, dokonała Anna Dziadek, jego prezes Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, działającego na terenie województwa lubuskiego. Poinformowała Lubuskiego Konserwatora Zabytków, który przekazał wiadomość policji.

Koniec śledztwa i co dalej?

Policja zabezpieczyła rzeźbę, ale z powodów logistycznych (waży prawie pół tony) musiała zostać na terenie posesji, na której była dotychczas. Środowisko historyków, muzealników i regionalistów otrąbiło sukces. Choć wszyscy się cieszyli, to cały czas dyskutowali, co zrobić z odnalezionym zabytkiem, żeby nie spotkał jej taki sam los jak wcześniej. Propozycji lokalizacji było kilka. Urząd w Brodach, Rondo w Zasiekach, pałac w Bieczu albo jak wydawało się zupełnie naturalne powrót na przęsło na moście, z którego ją ukradziono.

Po kilku miesiącach śledztwo się zakończyło i powstał problem, co dalej z "kamiennym człowiekiem z mostu"?
- Postępowanie w sprawie ukradzionej rzeźby zostało zakończone. Przeprowadzone czynności nie dały podstaw do ukarania -informuje nadkomisarz Aneta Berestecka, rzecznik żarskiej policji.-Rzeźbę wójtowi Gminy Brody przekazał Wojewoda Lubuski, jako organ uprawniony do decydowania o jej losie - dodaje pani rzecznik.

Wójt potwierdza, że dostali takie polecenie z Urzędu Wojewódzkiego i zajęli się przewiezieniem "sukiennika" z Lubska do... Brodów? Figurka jesienią ubiegłego roku stanęła na skwerze Alojzego von Bruhla, naprzeciwko Bramy Zasieckiej.

Rzeźba stanęła na skwerze im. Alojzego von Bruhla.
Rzeźba stanęła na skwerze im. Alojzego von Bruhla. Małgorzata Fudali Hakman/t.ziemlicki.polskorg

-Urząd Gminy Brody informuje, że decyzję o umieszczeniu odnalezionej rzeźby z Lange Brucke na skwerze Alojzego von Bruhl w Brodach podjął Zastępca Wójta Gminy Brody Juliusz Dudziak. Rzeźba została umieszczona tam tymczasowo aż do momentu podjęcia decyzji o jej docelowej lokalizacji. Obecne miejsce wybrano z dwóch względów: z uwagi na duży ciężar rzeźby od strony logistycznej skwer umożliwi w przyszłości bezproblemowy dojazd ciężkiego sprzętu i załadunek w przypadku podjęcia decyzji o przemieszczeniu rzeźby. Ponadto obecne miejsce umożliwia obejrzenie rzeźby przez mieszkańców i turystów. Skwer leży poza strefą ochrony konserwatorskiej, więc uzgadnianie ustawienia zabytku ruchomego nie wymaga zgody służb konserwatorskich- pod odpowiedzią podpisał się zastępca wójta gminy Brody Juliusz Dudziak.

Informację te potwierdza LWKZ, który jakby stracił zainteresowanie zabytkiem.
-Uprzejmie informuję, że do Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków nie wpłynął wniosek w sprawie umieszczenia rzeźby sukiennika na skwerze w Brodach, w związku z tym nie wydawano w tej sprawie pozwolenia. Jednocześnie informuję, że na przeniesienie znalezionej rzeźby sukiennika, ukradzionej z Mostu w Zasiekach, nie jest wymagane uzyskanie pozwolenia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków-odpowiedziała Barbara Bielinis – Kopeć Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków

Oburzenie i niedowierzanie

W środowisku historyków i regionalistów zawrzało. Miejsce postawienia rzeźby nie spodobało się nikomu. Uważano, że zabytek powinien być bardziej wyeksponowany i zabezpieczony. Anna Dziadek, która zawiadomiła Lubuskiego Konserwatora, gdzie znajduje się figurka, nie kryje swojego oburzenia:
-Przede wszystkim dziwię się, że urzędnicy sami zdecydowali o losie cudem odnalezionej rzeźby, bez konsultacji z lokalną społecznością, bez mieszkańców Zasiek, których ta sprawa najbardziej dotyczy. W regionie, gdzie mamy współpracę polsko-niemiecką na wszystkich szczeblach, na każdy temat. Gdzie społeczność lokalna jest zorganizowana i chętna do działania. Niestety, przez niekompetencję urzędów, wyszło tak jak zwykle, mostowy ludzik, bardzo rzadka rzeźba (wpisana do rejestru zabytków!) porzucony w krzakach, służy jako pisuar dla brodzkich czworonogów. To chyba jedyny taki przypadek w Europie? Pozostaje mieć nadzieję, że to tymczasowa lokalizacja i wkrótce unikatowa rzeźba wróci do Zasiek, gdzie jej miejsce, bo już chyba wystarczająco z tych Zasiek wywieziono- mówi oburzona Anna Dziadek, prezes TOnZ.

Na odnalezioną rzeźbę z Długiego Mostu w Zasiekach sikają ps...

Tego samego zdania jest także strona niemiecka. Frank Henschel, który zauważył zniknięcie "sukiennika" z przęsła mostu także jest pełen sceptycyzmu.

-Gdy rok temu pojawiła się informacja, że rzeźba z Długiego Mostu w Zasiekach została odnaleziona, zapanowała radość po obu stronach Nysy. W czasie polsko-niemieckich rozmów na temat mostu z okazji 100-lecia Długiego Mostu pojawiało się pytanie: co stanie się z tą figurką? Niestety obecna lokalizacja na skwerze A. Brühla w Brodach stwarza możliwości do ponownej kradzieży zabytkowej rzeźby. W tym momencie figurka na skwerze wygląda bardzo nie na miejscu i sprawia przygnębiający widok. Ponadto ta lokalizacja jest całkowicie wyrwana z kontekstu, ale jeszcze bardziej niefortunny byłby jednak montaż rzeźby na rondzie na Zasiekach. Oczywiście wielu mieszkańców Forst chciałoby, aby „człowiek z mostu” wrócił na swoje pierwotne miejsce. Myślę, że Polacy i Niemcy dojdą do porozumienia i powrót na przęsło mostu, z którego została ukradziona, będzie możliwe - komentuje Frank Henschel niemiecki regionalista.

Sołtys Zasiek, ma opinię bardzo zbliżoną do innych działaczy i regionalistów.

-Wydaje mi się, że rzeźba z mostu w Zasiekach powinna wrócić do domu. Najbardziej naturalnym i logicznym rozwiązaniem byłoby przęsło mostu, na którym była do zaginięcia. Obecne miejsce być może było najłatwiejszym wyborem, ale na pewno nie najszczęśliwszym - komentuje Roman Janczewski.

Jednoznacznie skomentowała to działaczka, która chce odbudowy Lange Brucke.

-Myślę, że gdyby betonowe figury wyrwane ze swojego miejsca i usadowione byle jak i byle gdzie mogły przemówić..... powiedziałyby "co za kicz i popelina!?" Tym bardziej ważne jest, żeby jak najszybciej wrócił na swoje miejsce - twierdzi Ewa Wojciechowska.

Tak wygląda most w Zasiekach Berge

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia