Obchody Grudnia '70 w Gdyni
Obchody grudniowej masakry rozpoczęły się dokładnie o godz. 6 pod Pomnikiem Ofiar Grudnia 1970, niedaleko stacji SKM Gdynia Stocznia. To tam padły pierwsze strzały do robotników. Pokolenia gdynian wychowały się w pamięci o tej tragedii. Na miejscu pojawili się najważniejsi gdyńscy samorządowcy z prezydentem Gdyni Wojciechem Szczurkiem na czele. Byli również mieszkańcy - niektórzy z nich pamiętali tamte wydarzenia, innym pamięć o tej tragedii przekazała rodzina. Wszyscy w zadumie oddali hołd ofiarom i złożyli kwiaty pod pomnikiem. Odczytany został również apel poległych i list od Andrzeja Dudy, prezydenta Polski. Polskie wojsko oddało też honorową salwę.
– Wydarzenia Grudnia 1970 roku odegrały bardzo ważną rolę w budowaniu polskiej drogi do wolności. Jednak to także tragiczne historie, które działy się na ulicach naszego miasta. To tutaj padały strzały i tu ginęli ludzie. Dlatego w piątek, 17 grudnia tradycyjnie pragniemy oddać hołd i szacunek tym wszystkim, którzy oddali życie za to, abyśmy mogli żyć w wolnym i niepodległym kraju. To karta historii, o której mimo upływu lat, nigdy nie zapomnimy. Dziś nie byłoby wolnej Polski, bez bohaterstwa, tych, którzy 51 lat temu upomnieli się o wolność i godne życie – mówił Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.
Grudzień '70 - gdyńska tragedia
W grudniu 1970 r. władza komunistyczna zapowiedziała drastyczne podwyżki cen żywności. Wiadomość wywołała masowe protesty Polaków. Jako pierwsi przystąpili do strajku w poniedziałek, 14 grudnia robotnicy Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Rozpoczęły się pierwsze starcia z milicją. Wkrótce demonstracje rozszerzyły się na kolejne zakłady na Wybrzeżu. Decyzja o podwyżkach miała być rzekomo cofnięta. Jednak zamiast tego, na robotników chcących 17 grudnia dostać się do pracy czekały w okolicach stacji SKM Gdynia Stocznia uzbrojone po zęby szwadrony wojska i milicji. Do zablokowania zakładów pracy użyto nawet czołgów i helikopterów. Zdezorientowani robotnicy próbowali dostać się do portu i stoczni, a wtedy padły strzały z karabinów maszynowych. Jednego z zamordowanych, zaledwie 18-letniego Zbigniewa Godlewskiego, portowca, robotnicy położyli na drzwiach i w słynnym, symbolicznym przemarszu zanieśli pod gmach dzisiejszego Urzędu Miasta Gdyni.
Choć od Masakry Grudniowej minęło już ponad pół wieku, ten jeden z najtragiczniejszych dni w historii miasta, 17 grudnia 1970 roku, nadal tkwi w sercach i pamięci tysięcy gdynian. Temat dla rodzin pomordowanych robotników jest tym bardziej bolesny, że nie tylko nigdy nie doczekały się sprawiedliwości i rozliczenia przedstawicieli komunistycznego reżimu za sprawstwo kierownicze tej zbrodni, ale przed 1989 rokiem, zanim zbrodniczy system upadł, narażone były na liczne szykany ze strony władzy.
Grudzień '70 w Gdyni. Program obchodów.
Uroczystości, w których gdynianie będą wspominali swoich zamordowanych przed laty współmieszkańców będą trwały w mieście przez cały dzień. O godz. 16:30 w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ul. Armii Krajowej 46 odprawiona zostanie uroczysta msza święta. Po mszy – około godz. 17:20 – uczestnicy przejdą ul. Armii Krajowej i Świętojańską przed pomnik Ofiar Grudnia '70 na placu Wolnej Polski przy Urzędzie Miasta Gdyni. O godz. 18:00 odbędzie się tam dalsza część uroczystości.