Radiostacja Gliwice to kompleks budynków, który powstał w 1935 roku. Obejmuje wieżę antenową, budynek nadajnika (obecnie pełniący funkcję oddziału Muzeum w Gliwicach) oraz dwa dodatkowe budynki. Wieża antenowa, o wysokości niemal 111 metrów, stanowi obecnie najwyższą drewnianą konstrukcję w Europie. W budynku nadajnika zachowano oryginalną aparaturę radiową, w tym nadajnik o mocy 8 kilowatów. Teren wokół wieży pełni funkcję przestrzeni rekreacyjnej. Od 2005 r. w budynku nadajnika mieści się oddział Muzeum w Gliwicach, który można zwiedzać. Prócz imponującej konstrukcji i terenów rekreacyjnych wokół warto zapoznać się bliżej z ciekawą historią Radiostacji.
Zobaczcie archiwalne i obecne zdjęcia Radiostacji w Gliwicach
Powstanie Radiostacji w Gliwicach
Po przejęciu władzy w Niemczech przez Adolfa Hitlera w 1933 roku, Gliwice zaczęły odgrywać kluczową rolę jako bastion niemiecki na wschodnich rubieżach Rzeszy. W tym kontekście podkreślano strategiczne znaczenie miasta, intensyfikując wszelkie działania, które mogłyby przyczynić się do pogłębienia więzi z narodowosocjalistyczną racją stanu.
W ramach wzmocnienia działalności propagandowej, w 1935 roku oddano do użytku obiekty stacji nadajnika znanej jako Gleiwitzer Sender, zlokalizowanej przy ul. Tarnogórskiej. W skład kompleksu wchodził nadajnik o zwiększonej mocy 8 kW oraz imponująca 111-metrowa drewniana wieża z pionową anteną nadawczą. Od tego momentu Radiostacja Gliwicka stała się dwuelementowym kompleksem.
Gleiwitzer Rundfunk przy obecnej ul. Radiowej (dawniej Rundfunkstrasse), w której od czasu powstania stacji nadajnika działały już tylko studia mikrofonowe. Wcześniej, od momentu zbudowania w 1925 roku, pełniła funkcję kompleksowej radiostacji z nadajnikiem o mocy 1,5 kW. Obok budynku rozgłośni istniała antena nadawcza rozpięta między dwiema 75-metrowymi żelaznymi wieżami, które jednak rozebrano w 1937 roku. Stacja nadajnika przy ul. Tarnogórskiej była oddalona od rozgłośni przy ul. Radiowej o około 4 km, co wynikało ze względów technicznych.
Po upływie lat, z pierwszej gliwickiej radiostacji zachował się jedynie budynek, obecnie użytkowany przez Szpital Miejski nr 3. Nazwa ulicy, na której się znajduje, przypomina o pierwotnym przeznaczeniu tego miejsca.
Udział Radiostacji w prowokacji gliwickiej
Na całym świecie Gliwicka Radiostacja zdobyła rozgłos dopiero 31 sierpnia 1939 roku. Wówczas siedmioosobowy oddział, dowodzony przez Alfreda Helmuta Naujocksa, funkcjonariusza niemieckiej służby bezpieczeństwa (SD) i oficera SS, przed godziną 20:00 przedostał się do budynku przy ul. Tarnogórskiej. Po zastraszeniu obsługi, przebrani na powstańców śląskich napastnicy próbowali odczytać po polsku odezwę, ogłaszającą zbliżającą się polską ofensywę i nawołującą do powstania. Treść rozpoczynała się słowami: "Uwaga, tu Gliwice. Radiostacja znajduje się w rękach polskich...". Jednak warunki techniczne, takie jak brak studia mikrofonowego, które znajdowało się w budynku przy ul. Radiowej, były przeszkodą. Naujocks nie był świadomy tego faktu i w desperacji skorzystał z niewłaściwego tzw. mikrofonu burzowego do przekazania swojej deklaracji. W rezultacie nawet te kilka słów było słyszane tylko w niewielkim promieniu kilku kilometrów.
Napastnicy nie byli świadomi, że w nowej radiostacji, Gleiwitzer Sender, zbudowanej w 1935 roku przy ul. Tarnogórskiej, nie ma studia mikrofonowego. W obiekcie tym istniał jedynie tzw. mikrofon burzowy, używany do informowania słuchaczy o nadchodzącej burzy, w czasie której nadawanie programu było przerywane ze względu na wyładowania atmosferyczne. Były to jednak komunikaty zalecające przeczekać burzę i nie manipulować gałkami. Studio mikrofonowe było zlokalizowane 4 km dalej, w starej radiostacji, Gleiwitzer Rundfunk.
Po przeprowadzonej akcji niemieccy prowokatorzy powrócili do hotelu Haus Oberschlesien w centrum miasta. Stamtąd Alfred Helmut Naujocks telefonicznie zawiadomił Reinharda Heydricha o wykonaniu zadania. W tym momencie nie był jeszcze świadomy porażki.
Niemiecka maszyna propagandowa została uruchomiona. Agencja "Deutsches Nachrichtenbüro" o 22:30 rozpowszechniła komunikatz; "(...) Napad na radiostację w Gliwicach był widocznie sygnałem do powszechnego ataku polskich ochotników na terytorium niemieckie. Mniej więcej w tym samym czasie, jak można było dotąd stwierdzić, polscy powstańcy przekroczyli granicę niemiecką także w dwu innych miejscach. Również w tych przypadkach chodziło o silnie uzbrojone oddziały, które prawdopodobnie były wspierane przez regularne polskie jednostki wojskowe. (...) Państwo niemieckie obrzucali ordynarnymi wyzwiskami, mówiono o polskim Wrocławiu i polskim Gdańsku".
Prowokacja gliwicka, wraz z innymi incydentami granicznymi używanymi do celów propagandowych, nie była "pretekstem do II wojny światowej". Hitlerowi chodziło głównie o to by powstrzymać sojuszników Polski - Francję i Wielką Brytanię - od konieczności wywiązania się z militarnych sojuszy, skoro to Polska wszczęła tę wojnę i "napadła na Niemcy".
Prawdziwy przebieg wydarzeń stał się jasny dopiero podczas procesu norymberskiego, podczas którego Naujocks zeznawał. W wyniku prowokacji gliwickiej tragiczną ofiarą padł śląski powstaniec Franciszek Haniok. Aresztowano go dzień wcześniej, ubrano w powstańczy mundur i zastrzelono w radiostacji, aby przedstawić go jako dowód na to, że napastnikami byli polscy powstańcy.
Na miejscu pozostawiono również zwłoki zamordowanych niemieckich więźniów, ubranych w polskie mundury. Zdjęcia tych zmanipulowanych dowodów przedstawiono zagranicznym korespondentom podczas konferencji 1 września 1939 roku.
Nowa rola gliwickiej Radiostacji
Radiostacja w Gliwicach zakończyła swoją działalność w styczniu 1945 roku, tuż przed wkroczeniem Armii Czerwonej do miasta. Przez pewien czas pozostawała pod kontrolą radzieckich władz wojskowych, a w maju tego samego roku została przekazana na potrzeby Radia Katowice. Według relacji Henryka Grzonki, szefa rozgłośni i jej dokumentalisty, radiostację trudno było uruchomić ze względu na brak lamp nadawczych, rozbitej porcelanowej wężownicy i uszkodzonego separatora.
Mimo że szkody nie były znaczne, brakowało niektórych części, a konieczne było sprowadzenie niektórych z Czechosłowacji. Do Gliwic przybyła również grupa inżynierów z Polskiego Radia we Lwowie, która doprowadziła urządzenia do pełnej sprawności. Pierwszą próbną audycję nadano 3 października 1945 roku, a trzy tygodnie później Radio Katowice rozpoczęło stałą emisję swojego programu za pośrednictwem nadajnika w Gliwicach, zasięg którego wynosił około 100 km.
W 1950 roku emisję programu katowickiego przeniesiono do nowego nadajnika w Rudzie Śląskiej, a Gliwice otrzymały nowe zadanie - zagłuszanie odbioru rozgłośni zagranicznych, głównie Radia Wolna Europa. Gdy zagłuszarki przeniesiono do Czechosłowacji, w budynkach wokół wieży produkowano nadajniki dla rozgłośni regionalnych.
Obecnie zabytkowa wieża antenowa wraz z otaczającymi ją budynkami stanowi Muzeum Historii Radia i Sztuki Mediów - Radiostację Gliwice.
Nie przeocz
- Horoskop miłosny na 2024 rok. Czy czeka Cię szczęście w miłości? Sprawdź
- Omijać z daleka? Miejsca wskazali internauci. Chebzie, Zandka i Bobrek to pikuś!
- W Boże Narodzenie widać go z daleka... To najbardziej rozświetlony dom na Śląsku!
- Remont DK91. O sukcesie mogą zdecydować godziny. Część prac zostanie wykonana w 2024