Radiostacja w Gliwicach przyciąga wielu turystów, a czy znacie jej historię? To najwyższy drewniany obiekt w Europie!

Barbara Romańczuk, Teresa Semik
Lata 1944-1945 , Miejsce prowokacji Gliwickiej
Lata 1944-1945 , Miejsce prowokacji Gliwickiej fotopolska.eu
Radiostacja Gliwice powstała już w 1935 roku. W 2017 r. została wpisana na listę Pomników Historii, na której znajdują się obiekty o szczególnych wartościach materialnych i niematerialnych dla dziedzictwa kulturowego Polski. Gliwicka Radiostacja leży również na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego, który jest częścią Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego. Co roku przyciąga wielu turystów. Niesie się jednak za sobą również kawał historii... Wiedzieliście?

Radiostacja Gliwice to kompleks budynków, który powstał w 1935 roku. Obejmuje wieżę antenową, budynek nadajnika (obecnie pełniący funkcję oddziału Muzeum w Gliwicach) oraz dwa dodatkowe budynki. Wieża antenowa, o wysokości niemal 111 metrów, stanowi obecnie najwyższą drewnianą konstrukcję w Europie. W budynku nadajnika zachowano oryginalną aparaturę radiową, w tym nadajnik o mocy 8 kilowatów. Teren wokół wieży pełni funkcję przestrzeni rekreacyjnej. Od 2005 r. w budynku nadajnika mieści się oddział Muzeum w Gliwicach, który można zwiedzać. Prócz imponującej konstrukcji i terenów rekreacyjnych wokół warto zapoznać się bliżej z ciekawą historią Radiostacji.

Zobaczcie archiwalne i obecne zdjęcia Radiostacji w Gliwicach

Powstanie Radiostacji w Gliwicach

Po przejęciu władzy w Niemczech przez Adolfa Hitlera w 1933 roku, Gliwice zaczęły odgrywać kluczową rolę jako bastion niemiecki na wschodnich rubieżach Rzeszy. W tym kontekście podkreślano strategiczne znaczenie miasta, intensyfikując wszelkie działania, które mogłyby przyczynić się do pogłębienia więzi z narodowosocjalistyczną racją stanu.

W ramach wzmocnienia działalności propagandowej, w 1935 roku oddano do użytku obiekty stacji nadajnika znanej jako Gleiwitzer Sender, zlokalizowanej przy ul. Tarnogórskiej. W skład kompleksu wchodził nadajnik o zwiększonej mocy 8 kW oraz imponująca 111-metrowa drewniana wieża z pionową anteną nadawczą. Od tego momentu Radiostacja Gliwicka stała się dwuelementowym kompleksem.

Gleiwitzer Rundfunk przy obecnej ul. Radiowej (dawniej Rundfunkstrasse), w której od czasu powstania stacji nadajnika działały już tylko studia mikrofonowe. Wcześniej, od momentu zbudowania w 1925 roku, pełniła funkcję kompleksowej radiostacji z nadajnikiem o mocy 1,5 kW. Obok budynku rozgłośni istniała antena nadawcza rozpięta między dwiema 75-metrowymi żelaznymi wieżami, które jednak rozebrano w 1937 roku. Stacja nadajnika przy ul. Tarnogórskiej była oddalona od rozgłośni przy ul. Radiowej o około 4 km, co wynikało ze względów technicznych.

Po upływie lat, z pierwszej gliwickiej radiostacji zachował się jedynie budynek, obecnie użytkowany przez Szpital Miejski nr 3. Nazwa ulicy, na której się znajduje, przypomina o pierwotnym przeznaczeniu tego miejsca.

Udział Radiostacji w prowokacji gliwickiej

Na całym świecie Gliwicka Radiostacja zdobyła rozgłos dopiero 31 sierpnia 1939 roku. Wówczas siedmioosobowy oddział, dowodzony przez Alfreda Helmuta Naujocksa, funkcjonariusza niemieckiej służby bezpieczeństwa (SD) i oficera SS, przed godziną 20:00 przedostał się do budynku przy ul. Tarnogórskiej. Po zastraszeniu obsługi, przebrani na powstańców śląskich napastnicy próbowali odczytać po polsku odezwę, ogłaszającą zbliżającą się polską ofensywę i nawołującą do powstania. Treść rozpoczynała się słowami: "Uwaga, tu Gliwice. Radiostacja znajduje się w rękach polskich...". Jednak warunki techniczne, takie jak brak studia mikrofonowego, które znajdowało się w budynku przy ul. Radiowej, były przeszkodą. Naujocks nie był świadomy tego faktu i w desperacji skorzystał z niewłaściwego tzw. mikrofonu burzowego do przekazania swojej deklaracji. W rezultacie nawet te kilka słów było słyszane tylko w niewielkim promieniu kilku kilometrów.

Napastnicy nie byli świadomi, że w nowej radiostacji, Gleiwitzer Sender, zbudowanej w 1935 roku przy ul. Tarnogórskiej, nie ma studia mikrofonowego. W obiekcie tym istniał jedynie tzw. mikrofon burzowy, używany do informowania słuchaczy o nadchodzącej burzy, w czasie której nadawanie programu było przerywane ze względu na wyładowania atmosferyczne. Były to jednak komunikaty zalecające przeczekać burzę i nie manipulować gałkami. Studio mikrofonowe było zlokalizowane 4 km dalej, w starej radiostacji, Gleiwitzer Rundfunk.

Po przeprowadzonej akcji niemieccy prowokatorzy powrócili do hotelu Haus Oberschlesien w centrum miasta. Stamtąd Alfred Helmut Naujocks telefonicznie zawiadomił Reinharda Heydricha o wykonaniu zadania. W tym momencie nie był jeszcze świadomy porażki.

Niemiecka maszyna propagandowa została uruchomiona. Agencja "Deutsches Nachrichtenbüro" o 22:30 rozpowszechniła komunikatz; "(...) Napad na radiostację w Gliwicach był widocznie sygnałem do powszechnego ataku polskich ochotników na terytorium niemieckie. Mniej więcej w tym samym czasie, jak można było dotąd stwierdzić, polscy powstańcy przekroczyli granicę niemiecką także w dwu innych miejscach. Również w tych przypadkach chodziło o silnie uzbrojone oddziały, które prawdopodobnie były wspierane przez regularne polskie jednostki wojskowe. (...) Państwo niemieckie obrzucali ordynarnymi wyzwiskami, mówiono o polskim Wrocławiu i polskim Gdańsku".

Prowokacja gliwicka, wraz z innymi incydentami granicznymi używanymi do celów propagandowych, nie była "pretekstem do II wojny światowej". Hitlerowi chodziło głównie o to by powstrzymać sojuszników Polski - Francję i Wielką Brytanię - od konieczności wywiązania się z militarnych sojuszy, skoro to Polska wszczęła tę wojnę i "napadła na Niemcy".

Prawdziwy przebieg wydarzeń stał się jasny dopiero podczas procesu norymberskiego, podczas którego Naujocks zeznawał. W wyniku prowokacji gliwickiej tragiczną ofiarą padł śląski powstaniec Franciszek Haniok. Aresztowano go dzień wcześniej, ubrano w powstańczy mundur i zastrzelono w radiostacji, aby przedstawić go jako dowód na to, że napastnikami byli polscy powstańcy.

Na miejscu pozostawiono również zwłoki zamordowanych niemieckich więźniów, ubranych w polskie mundury. Zdjęcia tych zmanipulowanych dowodów przedstawiono zagranicznym korespondentom podczas konferencji 1 września 1939 roku.

Nowa rola gliwickiej Radiostacji

Radiostacja w Gliwicach zakończyła swoją działalność w styczniu 1945 roku, tuż przed wkroczeniem Armii Czerwonej do miasta. Przez pewien czas pozostawała pod kontrolą radzieckich władz wojskowych, a w maju tego samego roku została przekazana na potrzeby Radia Katowice. Według relacji Henryka Grzonki, szefa rozgłośni i jej dokumentalisty, radiostację trudno było uruchomić ze względu na brak lamp nadawczych, rozbitej porcelanowej wężownicy i uszkodzonego separatora.

Mimo że szkody nie były znaczne, brakowało niektórych części, a konieczne było sprowadzenie niektórych z Czechosłowacji. Do Gliwic przybyła również grupa inżynierów z Polskiego Radia we Lwowie, która doprowadziła urządzenia do pełnej sprawności. Pierwszą próbną audycję nadano 3 października 1945 roku, a trzy tygodnie później Radio Katowice rozpoczęło stałą emisję swojego programu za pośrednictwem nadajnika w Gliwicach, zasięg którego wynosił około 100 km.

W 1950 roku emisję programu katowickiego przeniesiono do nowego nadajnika w Rudzie Śląskiej, a Gliwice otrzymały nowe zadanie - zagłuszanie odbioru rozgłośni zagranicznych, głównie Radia Wolna Europa. Gdy zagłuszarki przeniesiono do Czechosłowacji, w budynkach wokół wieży produkowano nadajniki dla rozgłośni regionalnych.

Obecnie zabytkowa wieża antenowa wraz z otaczającymi ją budynkami stanowi Muzeum Historii Radia i Sztuki Mediów - Radiostację Gliwice.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia