Sowieci byli lepsi od nas

Mirosław Dragon
Pamiątkowe zdjęcie z meczu, w którym Rosjanie pokonali naszą reprezentację 2:0
Pamiątkowe zdjęcie z meczu, w którym Rosjanie pokonali naszą reprezentację 2:0 Archiwum Lecha Hrywny/NTO
Nawet wytrawni znawcy historii futbolu nie wiedzą, że pierwszy powojenny mecz piłkarski Polska - ZSRR rozegrano w czerwcu 1945 roku w Budziszynie.

Był to mecz nieoficjalny, rozegrany na boisku w Budziszynie, czyli w niemieckim Bautzen.
Kadry obu reprezentacji utworzyli żołnierze, którzy wracali z Berlina, gdzie 8 maja Niemcy podpisali bezwarunkową kapitulację.

W skład reprezentacji Polski wszedł Jan Bródka, nieżyjący już mieszkaniec Lasowic Wielkich - informuje Lech Hrywna, znawca historii lokalnej i autor "Zarysu dziejów Lasowic Wielkich".

W pierwszym powojennych latach w Lasowicach Wielkich nie było nawet boiska piłkarskiego
- Amatorzy futbolu kopali szmaciane piłki na przydomowych podwórkach, na łąkach i w starym parku dworskim - opowiada Lech Hrywna
Dopiero 25 marca 1950 roku z inicjatywy przewodniczącego Józefa Bienieckiego Gromadzka Rada Narodowa postanowiła wybudować boisko na gruntach przy budowanej szkole podstawowej.

Prace rozpoczęto natychmiast w ramach czynu społecznego. 1 maja 1952 roku na boisku rozegrano pierwszy mecz. Drużyna Tartaku Szumirad podejmowała jedenastkę z Mysłowic. Wynik tego meczu nie zachował się do dzisiaj.

W 1953 roku w wiosce założono Ludowy Zespół Sportowy. Młodzi piłkarze nie zdążyli jednak pograć za dużo. Doniesiono bowiem na nich, że wyszli na trening w czasie żałoby narodowej, ogłoszonej po śmierci Stalina 5 marca 1953 roku. Sekretarz z PZPR zarekwirował piłkarzom piłkę i stroje sportowe, a klub LZS został zawieszony.

W czasie odwilży, jaka nastąpiła po zakończeniu okresu stalinizmu, drużyna LZS Lasowice Wielkie rozpoczęła grę w klasie C w powiecie oleskim.
Drużynę tworzyli: bramkarze Kazimierz Mielczarek i Józef Bródką Rudolf Przybyłą Jan i Jerzy Grzesikowie, Marcin Gnoth, Ewald Reinsz, Ginter Niestolik, Rudolf Dzierżan, Jan Okwieka, Eugeniusz Obozą Rudolf Eder, Erwin Kontecki, Jan Szymański, Stefan Mielczarek, Tadeusz Bałdys, Ditmar Lindel, Władysław Okoliński i prezes klubu Franciszek Piontek.

Piłkarze mogli tylko pomarzyć o markowym sprzęcie piłkarskim, jaki mają dzisiejsi gracze. Nie wszyscy zawodnicy mieli nawet buty sportowe, więc niektórzy grali boso. Getry piłkarskie sztrykowały na drutach żony i mamy piłkarzy. Szatni w ogóle nie było, zawodnicy przebierali się w stojącym blisko boiska domu jednego z piłkarzy Erwina Konteckiego.

Zawodnicy sami musieli wyrównywać nawierzchnię na boisku, stawiać drewniane bramki.
Pierwsza drużyna LZS-u Lasowice Wielkie rozpadła się. Do reaktywacji zespołu doszło w 1965 roku. Zarząd klubu utworzyli: przewodniczący Marian Figur- niak, Józef Kozan, Jan Łuczak, Jan Bródką po roku dołączyli do nich Jan Lukasek i Tomasz Rostek.

Powiatowe Zrzeszenie LZS przydzieliło reaktywowanej drużynie komplet koszulek i spodenek, używaną sznurowaną piłkę i trzy pary podniszczonych korkotrampków. Resztę butów zawodnicy musieli kupić sami. Korkotrampki za darmo naprawiał piłkarzom szewc Melke, a później jeden z zawodników, Kurt Warcok, pracujący w Spółdzielni Szewskiej.

Na mecze wyjazdowe piłkarze jeździli Ursusem C-330 z przyczepą, na której ustawiono ławki. Traktor użyczało Kółko Rolnicze. W zamian piłkarze czyścili maszyny rolnicze. Później miejscowy GS pożyczał zawodnikom na wyjazdy samochód marki Żuk. W latach świetności drużyna jeździła na mecze autobusem marki Jelcz.

Nowa Trybuna Opolska

Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia