Straty wojenne Bydgoszczy. Zniszczenia i rabunek, to mienie było warte miliardy

Krzysztof Błażejewski
W Bydgoszczy przez cały okres wojny i okupacji 80 obiektów mieszkalnych z 1650 izbami, w tym 50 budynków zostało rozebranych przez Niemców. Wśród tych ostatnich były jednak ważne dla Bydgoszczan obiekty - zachodnia pierzeja Starego Rynku, synagoga, wschodnia pierzeja ulicy Mostowej.
W Bydgoszczy przez cały okres wojny i okupacji 80 obiektów mieszkalnych z 1650 izbami, w tym 50 budynków zostało rozebranych przez Niemców. Wśród tych ostatnich były jednak ważne dla Bydgoszczan obiekty - zachodnia pierzeja Starego Rynku, synagoga, wschodnia pierzeja ulicy Mostowej. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Co to znaczy straty materialne? Czy to po prostu szacunkowa wartość zniszczonego mienia w postaci nieruchomości i ruchomości? Suma utraconych na skutek działań wojennych i okupacyjnych przedmiotów? W rzeczywistości to nie jest tak proste. Pojęcie strat materialnych należy traktować znacznie szerzej.

Już samo wyliczenie rodzajów poniesionych strat zajmuje sporo miejsca. To przecież zarówno zburzone budynki, zniszczone drogi i mosty, urządzenia techniczne, jak i zniszczone uprawy rolne, wycięte lasy, skradzione zwierzęta hodowlane. To zrabowane i wywiezione do Niemiec urządzenia i wyposażenie zakładów przemysłowych i rzemieślniczych, strategiczne surowce, gotowe produkty, a także zagrabione mieszkania (z wyposażeniem!) po przymusowo wysiedlonych mieszkańcach.

Straty wojenne Bydgoszczy, część I. Straty osobowe

To także straty poniesione na skutek polityki okupanta ustalającej przymusowe określone dostawy kontyngentów z hodowli i upraw rolnych. To wreszcie przymusowa praca na rzecz Niemiec, rejestracja w urzędach pracy i zatrudnienie we wskazanym miejscu za z góry określone, bardzo niskie wynagrodzenie. To wszystko tworzy bardzo skomplikowaną materię.

12 tysięcy wniosków

Ile mogły wynosić straty materialne w Bydgoszczy? Po II wojnie podczas rejestracji szkód do 31 lipca 1947 roku złożono tylko 12 tysięcy wniosków o odszkodowanie. Pozwala to na pełne przekonanie, że wielu bydgoszczan nie zgłosiło w ogóle ubytku mienia. W gronie tym przeważały całe nieżyjące rodziny i osoby, które nie powróciły po wojnie do kraju. Osobny rozdział to mienie bydgoskich Żydów i gminy żydowskiej. W tym przypadku z pewnością nie miał się kto w ich imieniu upomnieć...
Wartość poniesionych szkód, po weryfikacji i podsumowaniu danych zebranych z 12 tysięcy wniosków to suma ponad 930 milionów przedwojennych złotych. Dzisiaj tę liczbę należy pomnożyć przez co najmniej dziesięć... A co z oszacowaniem, choćby pobieżnym, niezgłoszonych bezpośrednio po wojnie szkód?

Sklepy, towary, fabryki...

Bezpośrednio po zajęciu miasta we wrześniu 1939 roku niemieckie okupacyjne władze wojskowe, policyjne i cywilne przystąpiły do rabunkowej rekwizycji polskiej i żydowskiej własności. Początkowo działo się to spontanicznie, później w sposób metodyczny i zorganizowany. 25 września 1939 roku zakomunikowano "do 15 listopada 1939 r. (...) nie powinno już być żadnego samodzielnego kupca lub rzemieślnika, począwszy od najmniejszego sklepiku (...) aż po największe przedsiębiorstwa przemysłowe, które znajdowałoby się w polskich rękach".

Konfiskaty, rabunki i wysiedlenia

Przedsiębiorstwa przejmowane były na ogół przez ustanowienie tzw, powiernika, który konfiskował zakłady wraz z wyposażeniem i sprzętami oraz towarami i przekazywał je w ręce niemieckie.

Na skutek wprowadzenia takiego prawa wywieziono do Niemiec np. maszyny i urządzenia z całego działu Fabryki Sygnałów Kolejowych, jako łup wojenny potraktowano też w części maszyny i wyposażenie Bydgoskiej Fabryki Kabli.

Tysiące bydgoszczan, przede wszystkim pochodzących z Galicji lub Kongresówki zostało wysiedlonych ze swoich mieszkań albo poza granice Rzeszy do tzw. Generalnego Gubernatorstwa. Innych przenoszono z dużych, reprezentacyjnych lokali w śródmieściu na peryferia. Wysiedlanym nie wolno było zabierać ze sobą ani mebli ani innych sprzętów domowych.

Rabunkowa wymiana

Osobna sprawa to rabunek oszczędności posiadanych przez bydgoszczan. Pod koniec listopada 1939 roku złoty polski został wycofany, a tylko jego niewielką ilość pozwolono wymienić na niemieckie marki. Tysiące bydgoszczan odkładających pieniądze do skarpety straciło z dnia na dzień wszystko, co wcześniej odłożyło.

W Bydgoszczy straty nie były aż tak porażające

Natomiast jeśli chodzi o straty materialne w postaci zniszczonych lub rozebranych budynków, to nie były one w Bydgoszczy w latach 1939-45 znaczące. W sumie ubyło przez cały okres wojny i okupacji tylko 80 obiektów mieszkalnych z 1650 izbami, w tym 50 budynków zostało rozebranych przez Niemców. Wśród tych ostatnich były jednak ważne dla Bydgoszczan obiekty - zachodnia pierzeja Starego Rynku, synagoga, wschodnia pierzeja ulicy Mostowej. Zniszczeniu częściowemu, jak obliczono, uległo 214 obiektów, zatem w sumie ucierpiało tylko nieco ponad 3 proc., całej substancji mieszkaniowej Bydgoszczy o wartości prawie 5 mln zł w cenach z 1939 roku. Na tle innych miast regionu straty szczęśliwie były niewielkie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia