Wigilia w okopach Twierdzy Przemyśl. Rekonstruktorzy odegrali sceny sprzed 110 lat [ZDJĘCIA, WIDEO]

Norbert Ziętal
Wideo
od 12 lat
- Skąd jesteście? Z Warszawy? A my z Galicji. Patrzcie, Polak strzelał do Polaka - mówi żołnierz armii austro-węgierskiej witając się z rosyjskim. A jeszcze przed chwilą obaj do siebie pruli z karabinów na przedpolu fortu x Orzechowce Twierdzy Przemyśl.

Ponad 60 rekonstruktorów z Przemyśla, różnych regionów Polski, ale również Słowacji, Czech i Rumunii odtworzyło niezwykłe sceny, które miały miejsce na różnych odcinkach frontu I wojny światowej w Europie, a także Twierdzy Przemyśl.

Przedpola fortu X Orzechowce, obecnie administracyjnie w wiosce Ujkowice w gminie wiejskiej Przemyśl. Żołnierze-rekonstruktorzy dotarli tutaj po przeszło godzinnym marszu z fortu Duńkowiczki. Przemyscy rekonstruktorzy, jak również ich lider Mirosław Majkowski (przewodniczący Związku Gmin Fortecznych Twierdzy Przemyśl), znani są w Polsce i nie tylko z dbałości o szczegóły. Żołnierze maszerują w mundurach i pełnym oprzyrządowaniu, wykonanymi na wzór tych sprzed ponad wieku. Ze wielką starannością o każdy detal. Każdy ma karabin. Za nim jadą wozy, w tym jeden z kuchnią polową. To także nieodłączny element frontu. Wozy wykonane na wzór tych sprzed ponad 100 lat.

- Do wozów przyczepione są drewniane koła. Stukają na asfalcie i kamieniach. Nasze konie boją się, bo nie są przyzwyczajone do takich dźwięków. Ale dajemy radę - mówi opiekun zwierząt.

Rekonstrukcja „Wigilia w okopach” w forcie X Orzechowce w Twierdzy Przemyśl.
Rekonstrukcja „Wigilia w okopach” w forcie X Orzechowce w Twierdzy Przemyśl. Norbert Ziętal

Zamiast przygotowań do świąt, wypatrywanie wroga

W okopach, po przeciwnych stronach chowają się żołnierze armii austro-węgierskiej i rosyjskiej. Normalnie, w czasie pokoju, przygotowywaliby się do świąt Bożego Narodzenia. Jedni już teraz, inni kilkanaście dni później. Jednak teraz w napięciu wypatrują wroga, który jest zaledwie kilkadziesiąt metrów od nich.

- Uwaga!!! Idą - w austriackim forcie poruszenie. Ktoś wypatrzył skradających się rosyjskich żołnierzy. Padają strzały, z obu stron. Rosjanie nieco się wycofują, ale w zamian odzywa się ich artyleria. Wybuchów jest bardzo dużo, jeden po drugim, dźwięki zlewają się z sobą. Żołnierze CK Armii nawet nie są w stanie się podnieść.

- Niech to się wreszcie skończy! - krzyczy jeden z nich. Nie jest w stanie tego dłużej znieść.

Artyleria cichnie, ale znowu w ruch idą karabiny, rozpoczyna się strzelanina. Naraz i ona cichnie. Każdy z napięciem, gotowy do strzału, wypatruje przeciwnika.

- Nie strilajcie, nie strilajcie - kilku rosyjskich żołnierzy idzie niepewnie w stronę wrogich okopów. Jeden niesie zawieszoną na kiju białą szmatkę.

- Nie strzelać - padają komendy austriackich dowódców.

- Nie strilajcie bracy. Chadtie pogawarit - krzyczy rosyjski żołnierz.

Zbliżają się do siebie, ale niepewnie. Z bronią gotową do strzału. Austriackie wojsko boi się, że to może być prowokacja ze strony wroga. Rosyjscy żołnierze także nie są pewni, czy przeciwnik nie otworzy do nich ognia.

Nagle słychać polski język. Na to jeden z "Austriaków" odpowiada.

- O, wy Polacy. My też.

- Wy Polacy, o Święta Panienko!

- Skąd jesteście?

- Spod Warszawy - odpowiada rosyjski żołnierz.

- A my z Galicji. Patrz, on jest spod Warszawy - szczęśliwy krzyczy do swoich towarzyszy.

- Co za czasy, Polak strzela do Polaka - komentuje mundurowy CK Armii.

Rekonstrukcja „Wigilia w okopach” w forcie X Orzechowce w Twierdzy Przemyśl.
Rekonstrukcja „Wigilia w okopach” w forcie X Orzechowce w Twierdzy Przemyśl. Norbert Ziętal

Nawzajem obdarowywali się prezentami, ktoś ubrał choinkę

Żołnierze, którzy jeszcze kilka minut temu strzelali do siebie, teraz się obejmują. Obdarowują drobnymi prezentami. Na froncie były to m.in. papierosy, suchary, chleb, czasami kawałek czekolady, konserwa, scyzoryk.

- Eeeech, ale mocne - austriacki żołnierze aż się krzywi, próbując odrobinę napitku zaoferowanego przez Rosjanina. Rekonstruktorzy doskonale odgrywają swoje role. Faktycznie w butelkach jest zwykła woda.

Żołnierze z armii austro-węgierskiej przygotowali niewielką choinkę. Dekorują ją sucharami, kawałkami świeczki, suchymi ciastkami, są nawet jakieś bombki. Za chwilę rozlegają się kolędy.

- Odtworzyliśmy sceny, które faktyczne miały miejsce w 1914 roku na różnych odcinkach frontu, w tym w Twierdzy Przemyśl. Żołnierze obu walczących armii z okazji świąt przerywali walki, podchodzili do siebie, łamali się "opłatkiem", składali sobie życzenia, wzajemnie obdarowywali drobnymi prezentami - mówi Mirosław Majkowski.

od 16 lat

Rozejm bożonarodzeniowy na froncie zachodnim

24 grudnia 1914 r. w okopach pod Ypres w Belgii żołnierze wrogich armii, Niemcy i Brytyjczycy, spontanicznie zaprzestali działań zbrojnych, opuścili okopy, śpiewali kolędy, a nawet grali w piłkę. Wydarzenia te przeszły do historii jako rozejm bożonarodzeniowy.

- To była piękna księżycowa noc, mróz skuł ziemię, było biało prawie wszędzie. Około 7 lub 8 wieczorem było sporo zamieszania w niemieckich okopach. Były oświetlone, sam nie wiem, czym. A potem Niemcy zaśpiewali "Cichą noc". Cóż za piękna melodia, pomyślałem. To był jeden z najważniejszych dni w moim życiu. Nigdy go nie zapomnę - wspominał brytyjski szeregowy Albert Moren, który w ten dzień był w okolicach Armentieres we Francji.

Świętowanie, na swoich pozycjach, rozpoczęli Niemcy. Ich okopy rozbłysły światłem. Przed nimi ustawiono bożonarodzeniowe choinki, przystrojone zapalonymi świeczkami. Gdy Brytyjczycy spostrzegli światła, obawiali się niemieckiej prowokacji. Zastanawiali się, czy Niemcy nie próbują podstępem wywabić ich z pozycji. Dowództwo brytyjskie zakazało strzelania w kierunku nieprzyjaciela, ale też zaleciło ostrożność.

Ku zdziwieniu Brytyjczyków Niemcy zaczęli głośno śpiewać kolędę „Cicha noc”, czyli po niemiecku "Stille Nacht". Po chwili, w rytm tej samej melodii, po angielsku zaśpiewali Brytyjczycy. Słysząc odzew z naprzeciwka, niemieccy żołnierzy zaczęli spontanicznie wychodzić z okopów i kierować się w stronę Brytyjczyków.

Angielscy żołnierze, pomimo surowego zakazu, zaczęli robić to samo. Do spotkań żołnierzy doszło między nieprzyjacielskimi okopami, na tzw. pasie ziemi niczyjej. Wymieniali uściski dłoni, składali sobie życzenia świąteczne, a także obdarowywali prezentami. Osobom, których jeszcze dzień wcześniej nie zawahano by się zastrzelić, w wigilijną noc wręczano, oprócz alkoholu, tytoniu i słodyczy, także rzeczy osobiste, jak np. kapelusze. Wielu uczestników rozejmu wznosiło toasty za zdrowie służących w obcych armiach żołnierzy.

Rekonstrukcja „Wigilia w okopach” w forcie X Orzechowce w Twierdzy Przemyśl.
Rekonstrukcja „Wigilia w okopach” w forcie X Orzechowce w Twierdzy Przemyśl. Norbert Ziętal

Walki na święta przerwano również w Twierdzy Przemyśl

Podobne sceny miały miejsce również w Twierdzy Przemyśl. Od 22 grudnia 1914 roku wstrzymano ostrzał. Trwało wówczas drugie oblężenie przemyskiej twierdzy przez wojska rosyjskie.

W wigilię Bożego Narodzenia 1914 roku żołnierze rosyjscy na zasiekach z drutu kolczastego wywiesili transparent z napisem: "Do załogi Przemyśla! Niemcy, Węgrzy, Slawończycy, Polacy, Włosi, wszystkie narodowości, którzy do obrony twierdzy należycie, wierzcie nam, że nie jesteśmy Waszymi nieprzyjaciółmi. Przyznajemy Wam to w zupełności, że jesteście dzielnymi żołnierzami. Życzymy Wam Wesołych Świąt, z zapewnieniem, że nie zakłócimy Wam w tym czasie spokoju. Pokój! Pokój! Pokój! Przemyśl 24 grudnia 1914 г."

od 16 lat

Wywieszono białą flagę, a dwaj rosyjscy oficerowie przybyli z życzeniami Wesołych Świąt, w prezencie ofiarowali tytoń i cygary, kosz z białym chlebem i smakołykami. Dowództwo twierdzy, w odpowiedzi na życzenia dowództwa rosyjskiego, pozwoliło na postawienie, na gruncie neutralnym, barwnie ozdobionej choinki, pod którą położono szynkę i różne podarunki.

Odbyła się wymiana listów pomiędzy polskimi żołnierzami służącymi w przeciwnych armiach. W Duńkowiczkach znajdowała się neutralna strefa, gdzie nie strzelano. Jednak rozejm trwał zaledwie do 26 grudnia.

Polecane oferty

* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia