Złamane serca w spirali samobójstw. Dramat Dalidy

Zuzanna Wierus
Piękna, sławna i potwornie nieszczęśliwa - tak w dużym skrócie można by podsumować losy jednej z największych gwiazd muzyki drugiej połowy XX w.

Choć młode pokolenie o Dalidzie już raczej nie pamięta, to przedstawicieli starszej generacji sama myśl o wyjątkowo urodziwej piosenkarce nadal przyprawia o szybsze bicie serca.

Urodzona w Egipcie w rodzinie włoskich emigrantów Yolanda Cristina Gigliotti (bo tak brzmi prawdziwe nazwisko Dalidy) już od wczesnej młodości wzbudzała w rodzinnym Kairze ogromne zainteresowanie. Po raz pierwszy wzięła udział w konkursie piękności już w wieku szesnastu lat. Jako świeżo upieczona Miss Ondine nie mogła opędzić się od propozycji: krótko po tym wydarzeniu zaczęła więc pracę modelki dla jednego z kairskich domów mody.

Cztery lata po swoim debiucie przystąpiła do konkursu na Miss Egiptu i po raz kolejny otrzymała koronę. To właśnie podczas tego występu została wypatrzona przez francuskiego reżysera Marca de Gastyne i ku niezadowoleniu rodziców niedługo potem przeprowadziła się do Paryża. Już wtedy przyjęła pseudonim artystyczny Dalida.

W tym samym czasie pojawiały się plotki o jej romansie z prezydentem Francji François Mitterrandem. Aby uciec od medialnego szumu, piosenkarka postanowiła wtedy opuścić Francję na niemal rok. Po tym czasie sytuacja w kraju nieco się uspokoiła i Dalida mogła wrócić do swojego dawnego życia. Niestety kilka dni po powrocie spadł na nią kolejny cios: z artykułu w porannej gazecie dowiedziała się, że Chanfray popełnił samobójstwo. To był już trzeci życiowy partner piosenkarki, który zakończył życie w ten sposób.

Informacja o samobójstwie Chanfraya ostatecznie zaważyła na losach Dalidy. W nocy z 2 na 3 maja 1987 r. w swoim paryskim mieszkaniu na Montmartre piosenkarka popełniła samobójstwo, połykając 120 pigułek nasennych i popijając je whisky. Wybrała śmierć, która nie niszczy ciała, dlatego często porównywano ją do samej Kleopatry. Jej pozłacany grób na paryskim Cimetière de Montmartre zdobi nawet naturalnej wielkości statua wzorowana na przedstawieniach egipskiej władczyni, która odwiedzającym Dalidę przypomina o tym, że pieniądze i uroda szczęścia niestety nie zapewniają. Świętą jednak została już za naszych czasów.

Zuzanna Wierus

Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia