Mimo niesprzyjającej deszczowej aury na plac Jakuba Wejhera w Wejherowie w niedzielne (18 września 2022 roku) popołudnie przyjechało wielu motocyklistów. Stąd w zwartej kolumnie prowadzonej przez policjantów udali się do Sanktuarium Piaśnickiego na msze św. i aby uczcić pamięć poległych ofiar w Lesie Piaśnickim na początku drugiej wojny światowej.
- „Boże Igrzysko”, tak Norman Davies angielski historyk, który opisał losy Polski, nazwał wielką równinę europejską, na której od wieków decydują się losy Europy wschodu i zachodu. Mord w Piaśnicy jest jednym z elementów odwiecznego boju o wartości, które sprawiają, że ciągle istniejemy choć trudno w to uwierzyć, że jako państwo i naród potrafimy odradzać się jak Feniks z popiołów - podkreśla Marcin Drewa, organizator V Motocyklowego Rajdu Piaśnickiego. - Masowe egzekucje w Piaśnicy rozpoczęły się pod koniec października 1939 i były kontynuowane do początków kwietnia 1940. Stanowiły element tzw. akcji „Inteligencja”, a ich wykonawcami byli funkcjonariusze SS oraz członkowie paramilitarnego Selbstschutzu. Historycy oceniają, że ofiarą ludobójstwa dokonanego w lasach piaśnickich padło od 12 tys. do 14 tys. ludzi. W gronie ofiar znaleźli się liczni przedstawiciele polskiej inteligencji z Pomorza Gdańskiego, stąd też miejsce to nazywane jest „Pomorskim Katyniem” czy „Golgotą Pomorza”.
Wideo ze startu w Wejherowie:
Po nabożeństwie w Lesie Piaśnickim odbyła się prelekcja historyczna oraz poczęstunek.