Czy to są skrzynie z Festung Breslau? Odkryto je na Dolnym Śląsku w zamurowanej w 1945 r. piwnicy [ZDJĘCIA]

Adrianna Szurman
Skarb znaleziony w piwnicy jednej z kamienic w Wałbrzychu na Dolnym Śląsku
Skarb znaleziony w piwnicy jednej z kamienic w Wałbrzychu na Dolnym Śląsku Paweł Gołębiowski / Polska Press
W Wałbrzychu na Dolnym Śląsku odkryto skarb! To dobytek jednej lub kilku rodzin, który był pieczołowicie schowany w zamurowanej w 1945 roku piwnicy. Odkrycia dokonano 17 listopada 2022 roku. Wtedy to robotnicy remontujący kamienicę przy ul. Kuracyjnej w Wałbrzychu natrafili na ukryte pomieszczenie. Pośród wielu worków i skrzyń natrafiono również na metalowe walizy, które były dokładnie zaspawane. Istnieje szansa, że pochodzą z "Festung Breslau". O szczegółach przeczytacie poniżej.

W zamurowanej piwnicy jednej z kamienic przy dzisiejszej ul. Kuracyjnej w Wałbrzychu (woj. dolnośląskie) znaleziono m.in.:

  • porcelanę,
  • drobną biżuterię,
  • kryształy,
  • ubrania.

Słowem, cały dobytek, jaki w latach 40. posiadały wałbrzyskie rodziny, które tam mieszkały. Uwagę przykuły jednak trzy metalowe walizy, które zostały w przeszłości zaspawane.

Portal walbrzych.naszemiasto.pl informuje, że tajemnicze skrzynie zainteresowały m.in. śledczych z Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu. To mogą być depozyty, które w ostatnim okresie wojny zostały wywiezione w różne miejsca Dolnego Śląska.

Skarb z Wałbrzycha - co kryje się w zaspawanych walizkach?

W skrytkach mogą znajdować się np. tajne dokumenty, czy łupy wojenne... Pracownicy Muzeum Porcelany w Wałbrzychu, którzy katalogowali skarb z Wałbrzycha nie zdecydowali się na otwarcie tajemniczych skrzyń. Na taki krok nie zdecydowały się także inne służby. Skrzynie zostaną otwarte przez policyjnych pirotechników.

[cyt]- Dla nas wszystkich największą sensacją są te trzy skrzynie, a w zasadzie szczelnie zaspawane, metalowe walizki z rączką. Ktoś zadał sobie wiele trudu, by nie rzucały się w oczy, by schować coś bardzo cennego, by to nie uległo zniszczeniu. Takie walizki mogłyby leżeć nawet na dnie jeziora i nic by się nie stało z ich zawartości! Różnią się wagą, jedna jest wyraźnie cięższa niż dwie pozostałe. Jednak wszystkie trzy mogłyby zostać swobodnie przeniesione przez jedną osobę. Mają uchwyty i w zasadzie niczym, poza materiałem, z których zostały wykonane, nie różnią się od klasycznych walizek - mówi nam Katarzyna Pawlak-Weiss z Instytut Pamięci Narodowej we Wrocławiu. - Wśród nazwisk osób, do których należały depozyty z wałbrzyskiej piwnicy, są nazwiska co najmniej dwóch funkcjonariuszy SS. To dokumenty, notatniki, co najmniej kilkadziesiąt listów z frontu II wojny światowej. Nie wiemy jeszcze, czy funkcjonariusz, który je wysyłał pisał o rzeczach osobistych, czy o tym co widział na froncie. Jeśli chodzi o walizki, to mogły zostać wysłane przez kogoś na adres w Wałbrzychu, tam, gdzie zostały dzisiaj odnalezione. Proszę pamiętać, że Wałbrzych nie był objęty działaniami wojennymi. Ludzie tu żyli spokojnie, chodzili do kina. A skutki wojny widzieli dopiero na stacji, gdzie zatrzymał się pociąg z rannymi z Festung Breslau.

Zobaczcie zdjęcia tego, co znaleziono w piwnicy w Wałbrzychu:

Przeczytaj także:

Więcej na ten temat przeczytasz na stronie:
WWW.WALBRZYCH.NASZEMIASTO.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia