„Eljen Lengyeloszàg! – Niech żyje Polska”. To były ostatnie słowa dzielnego majora

Bogdan Nowak
Budynek oberży został postawiony w Zwierzyńcu w 1852 r., na skrzyżowaniu traktu szczebrzeszyńskiego z biłgorajskim. Był murowany, piętrowy. Założono w nim hotel, sklep wielobranżowy oraz restaurację. Można tam było także potańczyć na sali balowej oraz pograć w bilard. Jego historia wiąże się ze sławną, powstańczą Bitwą pod Panasówką. Niebawem będziemy obchodzić kolejną rocznicę tamtych wydarzeń.

Jak czytamy w albumie „Zwierzyniec w starej pocztówce i fotografii” (publikacja została wydana przez Towarzystwo Miłośników Zwierzyńca) było to miejsce spotkań towarzyskich. Rozmawiano tam o modzie, książkach (w budynku funkcjonowała czytelnia) oraz na pewno także o polityce. Miało to swoje konsekwencje.

Pod rosyjskim butem

Podczas Powstania Styczniowego w budynku oberży założono szpital. Tam zmarł m.in. major Edward Nyary. To niezwykła postać. Był on węgierskim hrabią (urodził się w 1829 r.), absolwentem Akademii Wojskowej w Wiedniu. Walczył m.in. w powstaniu węgierskim (1848-1849) pod dowództwem gen. Józefa Bema oraz w wojnie krymskiej, gdzie dosłużył się stopnia majora. Przejmował się losem Polaków, którzy jęczeli pod rosyjskim butem.

Dlatego wiosną 1863 r. przyjechał do naszego kraju. Po pewnym czasie przyłączył się do oddziału powstańczego Marcina „Lelewela” Borelowskiego. Niestety, podczas zwycięskiej bitwy pod Panasówką został ciężko ranny w brzuch. Trafił do lazaretu urządzonego w zwierzynieckiej oberży (pod opieką Rozalii Sierkowskiej, dzierżawczyni folwarku w Kosobudach oraz innych kobiet było tam wielu rannych powstańców). Tak ostatnie chwile tego człowieka opisywała Halina Matławska w swojej książce pt. Lasy nasze fortece.

„Z kolana wyjęto mu już kulę, ale rozległą ranę brzucha można było tylko obandażować” – czytamy w tej publikacji. „Nyary umierał przytomnie. Dysponował go na śmierć wojskowy kapelan i obrządek ten był nieco dłuższy, bowiem umierający żołnierz życzył sobie odejść jako katolik (wcześniej był ewangelikiem), w wierze którą wyznawali bracia z przybranej ojczyzny, i wybranka serca, narzeczona – Polka”.

Pożegnanie węgierskich huzarów

To był 4 września 1863 r. godz. piąta rano. „Otoczyli go kołem najbliżsi, towarzysze. Eljen Lengyeloszàg! – Niech żyje Polska (w niektórych tłumaczeniach „Przyjdź Polsko – przyp. red.) – usłyszano ostatnie słowa” – czytamy dalej w książce Haliny Matławskiej „Żegnali go wszyscy węgierscy huzarzy, wspominali wojenną drogę swojego przywódcy”.

Major został pochowany w oddzielnej mogile na zwierzynieckim cmentarzu powstańczym (przy ul. Biłgorajskiej). Stanął tam pomnik poświęcony temu bohaterowi dwóch narodów. Wymagał on jednak remontu. Takie prace niedawno przeprowadzono. Sfinansowano je ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Handlu Węgier przy udziale Ambasady Węgier w Warszawie, Instytutu Liszta, Węgierskiego Centrum Kultury oraz gminy Zwierzyniec.

Odnowiono drewniany „kopijnik” stojący na grobie bohatera, fundament pomnika oraz tablicę pamiątkową i pobliską ławkę. Po majorze pozostała także piękna legenda. Podobno wędrowcy, którzy o północy zapuszczą się w okolice zwierzynieckiej Piasecznej Góry, mogą zobaczyć zjawy pędzących zboczem węgierskich huzarów. Na ich czele mknie major Edward Nyary w białym płaszczu. Szarża odbywa się w ciszy. Słychać jedynie szumiący, zwierzyniecki, wspaniały las.

Zwycięstwo „Lelewela” i „Ćwieka”

Powstanie Styczniowe wybuchło na początku 1863 roku. Także w roztoczańskich lasach dochodziło do wielu bitew i potyczek. Jedna z najsłynniejszych została stoczona w okolicach Panasówki (gm. Terespol). Walczył tam oddział Marcina Borelowskiego ps. „Lelewel” liczący ok. 700 osób. Dołączyła do niego blisko 400-osobowa „partia” dowodzona przez Kajetana Cieszkowskiego „Ćwieka”.

3 września 1863 r. powstańcy starli się z liczącymi ponad 3 tys. żołnierzy wojskami rosyjskimi. Podczas bitwy zginęło 35 powstańców, w tym węgierski arystokrata major Edward Nyary, a ponad 100 zostało rannych.

W tej batalii powstańcy odnieśli zwycięstwo. Potem jednak rozdzielili się. Cieszkowski wraz ze swoimi ludźmi ruszył na zachód, a Borelowski w kierunku Batorza. Tam, na „Sowiej Górze”, oddział „Lelewela” zaatakowali Rosjanie. Partia została rozbita, a „Borelowski” zginął. Stało się to 6 lub 7 września 1863 r.

Dzieje starej oberży

Życie toczyło się jednak dalej. Po powstaniu budynek zwierzynieckiej oberży zajęło rosyjskie wojsko. Gruntowny remont starej oberży przeprowadzono w latach 1874-1876. Na początku XX w. swoją siedzibę założyło tam Zwierzynieckie Stowarzyszenie Spożywcze. Przyjmował tam także lekarz, który przyjeżdżał z Zamościa. Teraz gmach jest w prywatnych rękach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Edukacja

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia