Zabity pocztylion i inne opowieści. Nowa książka Tomasza Gaudnika i Krzysztofa Czochry

Bogdan Nowak
ze zbiorów Tomasza Gaudnika
„W dawnym Szczebrzeszynie...” – to tytuł najnowszej książki napisanej przez Tomasza Gaudnika i Krzysztofa Czochrę. Jest bardzo ciekawa z wielu względów. Autorzy wyszperali (m.in. w dawnej prasie) i opisali wiele zapomnianych historii dotyczących tego miasta oraz całej gminy. Nie zabrakło też dawnych relacji, głównie z końca XIX i początku XX wieku.

W publikacji znajdziemy m.in. opisy walk stoczonych w tym zakątku Zamojszczyzny podczas I wojny światowej, dowiemy się jak przebiegały prześladowania „ludności unickiej”, jak wyglądało pierwsze posiedzenie szczebrzeszyńskiej Rady Miejskiej (w 1917 roku) czy jakie „cmentarzyska pogańskie” znaleziono w okolicach Bodaczowa (i jak zostały splądrowane przez poszukiwaczy złota).

A tak np. wyglądał napad na pewnego pracownika poczty w 1934 r. „Pocztyljon (pisownia oryginalna) ze Szczebrzeszyna przyniósł na stację worek pocztowy, by go nadać do pociągu, idącego ze Lwowa do Warszawy” – czytamy w publikacji Tomasza Gaudnika i Krzysztofa Czochry. „W worku znajdowała się suma 9 tys. zł. Gdy pocztyljon znalazł się na peronie i zmierzał do zajeżdżającego pociągu, podszedł do niego z tyłu bandyta i strzałem rewolwerowym zabił go na miejscu”. Napastnik był wyjątkowo zuchwały. W biały dzień zabrał worek z pieniędzmi i uciekł.

Bardzo ciekawe są także opisy burz i gradobić, które przewalały się przed laty nad Szczebrzeszynem. Znajdziemy też relacje z dawnych pożarów, rozruchów (m.in. z 22 maja 1928 r.) czy miejskich remontów. Cenne są także archiwalne zdjęcia i reprodukcje kart pocztowych m.in. z czasów I wojny światowej, które znalazły się w książce.

Publikacja została wydana przez G-Media ze Szczebrzeszyna. - Poszukiwanie materiałów do niej trwało ponad sześć lat. Wykorzystaliśmy też materiały z archiwów rodzinnych – podkreśla Tomasz Gaudnik. - Nie tylko. Znalazł się tam także m.n. mało znany plan Szczebrzeszyna z 1890 roku…. A gdy już książka została opublikowana dotarłem do dalszej części historii zabitego pocztyliona. We Lwowie odnaleziono jego zabójcę. I został odpowiednio ukarany.

Książkę będzie można niebawem nabyć m.in. w szczebrzeszyńskim Domu Kultury.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia