Moda w PRL-u wcale nie była szara. Francuzi nas inspirowali
To mit, że w czasach PRL na ulicach królowała szarość. W większych miastach panie bawiły się ubraniami, naśladując zachodni styl. Dość powiedzieć, że od kilku lat wraca styl z czasów PRL, o czym przypominała w wywiadzie w Dzienniku Zachodnim 6 lat temu Aleksandra Boćkowska, autorka książki: „To nie są moje wielbłądy. O modzie w PRL” (wydana w 2015 roku przez wydawnictwo Czarne).
Autorka rozmawiała z z osobami tworzącymi modę w PRL. Barbara Hoff, modowa ikona PRL, opowiadała jej, że moda to był także pomysł na… walkę z ustrojem.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
Jej zależało na tym, by przeszczepiać tutaj europejską cywilizację, której moda jest częścią. To na pewno było jej misją. Dla innych moich bohaterów moda była formą ucieczki, jeszcze inni po prostu ją uwielbiali. Bywało oczywiście tak, że ubraniem manifestowano sprzeciw wobec systemu – mówiła na łamach Dziennika Zachodniego Boćkowska.
Moda z czasów PRL, czyli Paryż nad Wisłą
Wiecie, że PRL-owska moda była wzorowana na... paryskich trendach? Dokładnie tak, choć dbano, by kreacje były mniej odważne, wiadomo – musiały przystawać do czasów komunistycznych. Nie było jednak łatwo, bo zakup zwykłych dżinsów był już nie lada wyzwaniem, a dostęp do dobrze jakościowych tekstyliów nie istniał. Ale panie i tak umiały sobie radzić.
Przypomnijmy, że w Polsce w 1958 roku powstała firma państwowa Moda Polska, a pomagała ją zakładać sama Kaya Mirecka-Ploss, która – jak mało kto – miała doskonały modowy, artystyczny zmysł. W końcu ukończyła w Londynie Saint Martin College of Art. Ona też pomagała otwierać sklepy w całej Polsce. Można powiedzieć, że to taka pierwsza polska sieciówka odzieżowa
Przedsiębiorstwo zatrudniało projektantów mody i miało za zadanie promować w państwowym przemyśle odzieżowym aktualne kierunki mody światowej. Przedsiębiorstwo prowadziło ok. 60 salonów mody. Łącznie we wszystkich oddziałach zatrudniono ok. 2000 osób. Główny salon mody mieścił się w Warszawie przy ul. Chmielnej (wówczas ul. Henryka Rutkowskiego).
Dla firmy pracowali wszyscy najwięksi ówcześni projektanci. Byli wśród nich:
- Jerzy Antkowiak,
- Małgorzata Blikle,
- Małgorzata Niemen,
- Bożena Toeplitz.
W PRL mieszkańcy dwa razy do roku mogli oglądać pokazy mody, organizowane w salonie Mody Polskiej przy ulicy Wiejskiej 20.
Kosmetyczek było mniej, ale wizyty u fryzjera były częste
Panie dbały również o swoją urodę. Co prawda kosmetyczek było wtedy znacznie mniej, a stosowane przez nich metody było mocno archaiczne (o ile w ogóle były one korzystne dla zdrowia).
Kobiety chętnie korzystały z usług fryzjerów, wśród których byli prawdziwi mistrzowie nagradzani na międzynarodowych konkursach.
A co z kosmetykami? Wybór był nieduży, ale produkty był sprawdzone. Panie mogły wybierać pomiędzy perfumami "Być może.." oraz "Pani Walewska". W cenie był puder i szminka z Celii oraz krem Nivea. Woda brzozowa pomagała zadbać o włosy.
W każdym domu był też Szampon Familijny i mydło Tukan. Jakie były efekty takich zabiegów? Sądząc po zdjęciach pięknych modelek, bardzo dobrze. Zapraszamy do naszej galerii.