Führer skazał na śmierć bydgoskich Niemców

Redakcja
Niemiecka propaganda wykorzystała wydarzenia z 3 i 4września w sposób perfekcyjny. Specjalnie zaproszonymdziennikarzom pokazywano "ofiary podjudzonej polskiej hołoty"
Niemiecka propaganda wykorzystała wydarzenia z 3 i 4września w sposób perfekcyjny. Specjalnie zaproszonymdziennikarzom pokazywano "ofiary podjudzonej polskiej hołoty" archiwum
Niemiecka dywersja w mieście nad Brdą była faktem. Dziwne, że niektórzy historycy są innego zdania

3 i 4 września 1939 r., w wolnej jeszcze Bydgoszczy, tajne służby III Rzeszy zorganizowały prowokacyjną dywersję. Prowadzona przez wojsko, kolejarzy, harcerzy i członków Straży Obywatelskiej akcja, doprowadziła do likwidacji wielu punktów. W walce z dywersantami śmierć ponieśli zarówno cywile, jak i żołnierze.

Życie straciło także kilkuset Niemców, w tym ci, którzy strzelali z ukrycia do Polaków. Takie są fakty. Dotąd jednak nie wiemy, kto tę akcje przygotował. Poszlaki wskazują m.in. na szczecińską Abwehrę. Jedna z osób, które zginęły podczas tłumienia dywersji, była agentem tamtejszej placówki wywiadu.

O dywersantach mówią archiwalia

W Archiwum Politycznym Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Berlinie znajdują się materiały, które dowodzą, że strona niemiecka przygotowywała na terenie Pomorza i Wolnego Miasta Gdańska grupy dywersyjne. O tym, że takie starania są czynione, wiedział również dr Hans Kohnert, szef Deutsche Vereinigung w Bydgoszczy.

- Napływały do niego informacje od przedstawicieli pomorskich Niemców. Donosili, że czynione są przygotowania do dywersji, że werbuje się ludzi spośród mniejszości do takich akcji. Kohnert był bardzo zaniepokojony tymi wiadomościami. Uważał, że działania te są przedwczesne, choć nie negował konieczności użycia pomorskich Niemców w akcjach dywersyjnych. W dokumencie można przeczytać, że "z uwagi na gadatliwość Niemców należy ludzi werbować, ale w terminie znacznie późniejszym, tuż przed planowanym terminem rozpoczęcia zbrojnej konfrontacji z Polską" - mówił w 2005 r. dr Tomasz Rabant, członek specjalnego zespołu powołanego w 2003 r. przez IPN do wyjaśnienia wydarzeń z 3 i 4 września.

Cywilni bydgoszczanie byli stroną walczącą

Plonem prac kilkunastu badaczy jest praca pt. "Bydgoszcz 3-4 września 1939. Studia i dokumenty" (red. naukowa Tomasz Chinciński, Paweł Machcewicz), która ukazała się w 2008 r. Publikacja ta wywołała liczne protesty bydgoszczan, także świadków niemieckiej dywersji. Były one spowodowane swego rodzaju asekuranckim podejściem historyków. Autorzy wstępu (Machcewicz i Chinciński), ograniczyli się do podsumowującego stwierdzenia, że "cały zgromadzony w toku badań materiał uprawnia do sformułowania tezy, że 3 września 1939 r. w Bydgoszczy doszło do niemieckiej dywersji, która została krwawo stłumiona". Obaj historycy jednak zgodnie podkreślają, że "Niemcy noszący w sobie osobisty ból, nie mogą zapominać, że nie doszłoby do śmierci ich rodaków, gdyby nie agresja III Rzeszy na Polskę".

Bardzo ważnej oceny udziału polskich mieszkańców Bydgoszczy w tłumieniu niemieckiej dywersji dokonał dekadę temu prof. Witold Kulesza, wówczas wiceprezes IPN i szef Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. - Polska ludność cywilna, której przysługiwał status strony walczącej, mogła być potraktowana tylko jako jeńcy wojenni. A jeńców nie sądzi się za zabójstwa przeciwnika. Dlatego też procesy przeciwko Polakom były bezprawne, a skazania na karę śmierci, zbrodnicze.

Wiele materiału dotyczących tego, co działo się w mieście 3 i 4 września znajdziemy w książce Wiesława Trzecikowskiego "Śmierć w Bydgoszczy" (w 2013 r. ukazało się wydanie III, poprawione). Jest tam również najpełniejsza - jak dotąd - lista ofiar niemieckich zbrodni popełnionych na bydgoszczanach w latach 1939-1945.

Polskie ofiary upamiętnia tablica

Dwa lata temu, po raz pierwszy w powojennej historii Bydgoszczy, pamięć polskich ofiar niemieckiej dywersji została uczczona na Cmentarzu Bohaterów. Przed rokiem odsłonięto tablicę, która upamiętnia tych, którzy mimo śmiertelnego zagrożenia, walczyli o swoje miasto. Okazją do czwartkowych uroczystości była 76. rocznica niemieckiej dywersji. Poza przedstawicielami władz miasta, województwa i urzędu marszałkowskiego, uczestniczyli w nich także świadkowie niemieckiej dywersji oraz rodziny ofiar. Nie zabrakło uczniów bydgoskich szkół.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia