Jak podkreślają jej sygnatariusze, społeczność Pomorza nie zapomniała ofiar niemieckiej zbrodni, dokonanej na Polakach zaraz po napaści na Polskę w 1939 roku. Upamiętnia je w różny sposób i w kilku terminach.
"W celu uświadomienia wielkiej ilości ofiar z Pomorza we wspólnocie polskich losów, konieczne jest ustanowienie jednego Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Pomorskiej 1939 roku, które spoczywają w ponad 400 miejscowościach przedwojennego województwa pomorskiego w większości z Pomorza, a częściowo z Kujaw" - uważają przedstawiciele Kaszubsko - Kociewskiego Stowarzyszenia im. Tajnej Organizacji Wojskowej Gryf Pomorski.
Jak dodają, z całej Polski Pomorze poniosło w 1939 roku największe straty ludzkie.
"W masowych egzekucjach organizowanych przez Niemców zginęły tysiące bezbronnych ludzi. Według szacunków IPN na Pomorzu zginęło od 30 tys. do 50 tys. Polaków wobec 10 tys. rozstrzelanych w Wielkopolsce i 3 tys. na Śląsku oraz 5 tys. w Generalnym Gubernatorstwie. Mordowano wg wcześniej przygotowanych list proskrypcyjnych z 60 tys. nazwisk Polaków. Pragniemy też zwrócić uwagę na polityczne znaczenie wymordowania w 1939 roku większości Pomorzan, którzy byli Powstańcami Wielkopolskimi w 1919r. i walczyli w ramach Dywizji Strzelców Pomorskich, a także Organizacji Wojskowej Pomorza powstałej na bazie Straży Ludowych - pomagające gen. Józefowi Hallerowi w przyłączeniu Pomorza do Polski w 1920r. Powstanie Wielkopolskie było wspólnym wysiłkiem trzech dzielnic polskich zaboru pruskiego: Wielkopolski, Pomorza i Śląska, zostało zaaranżowane przez demokratycznie wybrany Polski Sejm Dzielnicowy w Poznaniu (3-5 grudnia 1918r.), w którym na 1100 uczestniczących posłów 50% posłów w stosunku do posłów z Wielkopolski stanowili Pomorzanie i dlatego pomorscy posłowie i uczestnicy tego Powstania stali się istotną częścią Zbrodni Pomorskiej 1939r. Mordowano głównie członków kombatanckich związków Powstańców i Wojaków i Polskiego Związku Zachodniego. Stanowili oni w sumie kilkadziesiąt tysięcy najaktywniejszych działaczy polskich, a byli to przede wszystkim Kaszubi, Kociewiacy i Borowiacy." - piszą przedstawiciele Kaszubsko - Kociewskiego Stowarzyszenia im. Tajnej Organizacji Wojskowej Gryf Pomorski.
Jak przeczytać można w uchwale, według zamierzeń niemieckich ludobójców nie miało już być Pomorzan, którzy opowiadają się na Pomorzu za Polską.
"Ale odpowiedzią, zadaniem kłamu tym zamiarom było utworzenie, w tak ekstremalnie trudnych warunkach, już 24 grudnia 1939 r. Tajnej Organizacji Wojskowej Gryf Kaszubski, która po przyłączeniu innych grup konspiracyjnych zmieniła w 1941 roku nazwę na Tajną Organizację Wojskową Gryf Pomorski - w której walczyło uczestnicząc w różnych jej organach 20 tysięcy patriotów polskich z Kaszub, Kociewia, Borów Tucholskich. Dlatego jest koniecznością polityczną ustanowienie jednolitego Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Pomorskiej 1939 r." - piszą przedstawiciele Kaszubsko - Kociewskiego Stowarzyszenia im. Tajnej Organizacji Wojskowej Gryf Pomorski.
Zbrodnia Pomorska została dokonana przez oddziały Volksdeutscher Selbstschutz, przy wsparciu Wehrmachtu, SS i hitlerowskich struktur policyjnych. Mieszkańców wsi i miast wyciągano w nocy siłą z domów, a następnie doprowadzano do prowizorycznych więzień i aresztów. Ofiary przetrzymywane były najczęściej w budynkach starych fabryk, piwnicach szkół, celach na posterunkach policji, kościołach i zamkach. Niemieccy bandyci znęcali się nad wieloma zatrzymanymi, zanim ostatecznie ich zamordowano.
Przedstawiciele Kaszubsko - Kociewskiego Stowarzyszenia im. Tajnej Organizacji Wojskowej Gryf Pomorski oprócz apelu do parlamentarzystów podjęli 8 stycznia także dwie inne uchwały. Są to podziękowania dla rządu i dla służb mundurowych za działania mające na celu obronę polskich granic.
