To była jedna z najbardziej zaciętych bitew drugiej wojny światowej. Ufortyfikowane opactwo benedyktynów na Monte Cassino odstycznia 1944 roku odparło trzy kolejne ataki sił alianckich. Zostało zdobyte dopiero po drugim szturmie 2 Korpusu Polskiego, dowodzonego przez gen. Władysława Andersa. 18 maja 1944 roku, na ruinach zbombardowanego klasztoru, nasi żołnierze zatknęli biało-czerwoną flagę. - Gdy dziś szukamy symboli, które łączą nasze narody, to jednym z nich jest właśnie Monte Cassino - mówi Guido Parisi, prezes Stowarzyszenia Dante Alighieri w Katowicach.
- Dla Włochów to symbol wyzwolenia spod faszyzmu, dla Polski - odwetu na Niemcach. Stowarzyszenie Dante Alighieri, z Włoskim Instytutem Kultury w Krakowie oraz Biblioteką Śląską, zorganizowało w Katowicach, w rocznicę zwycięskiej bitwy, konferencję naukową: „Udział 2 Korpusu Polskiego w wyzwoleniu Monte Cassino”. Prelegenci z Włoch z wielkim szacunkiem i uznaniem mówili o poświęceniu i odwadze polskich żołnierzy, szturmujących twierdzę nie do zdobycia.
- Było to wojsko doskonale wewnętrznie zorganizowane - przekonywał Luciano Bucci ze Stowarzyszenia Winterline z Venafro, ekspert od strategii wojskowej. Venafro było centrum magazynów wojskowych. Tam stacjonowała 22 Kompania Zaopatrywania Artylerii 2 Korpusu, w której „służył” słynny niedźwiedź Wojtek.
- Za tym wojskiem ciągnęły się nie tylko armaty, także drukarnie - mówił z kolei Luca Palmarini, językoznawca z Uniwersytetu Jagiellońskiego, nawiązując do działalności wydawniczej 2 Korpusu. Wojsko drukowało podręczniki, prasę, literaturę, by żołnierze mogli się kształcić i nadrobić stracony przez wojnę czas. Ukazało się ponad 70 różnych gazet, ponad sto książek, dając początek serii „Biblioteka Orła Białego”. - Zwycięstwo pod Monte Cassino wzbudziło zainteresowanie polskim wojskiem i dowódcy 2 Korpusu chcieli pokazać światu dokonania polskiego żołnierza - dodał Luca Palmarini.
- Gdy w Lublinie powstał prosowiecki rząd, działalność wydawnicza nabrała nowych sił. Pojawiły się albumy polskie. Drukowano podręczniki do nauki języka włoskiego, słowniki polsko-włoskie. Ukazał się także słownik polsko-włosko-angielski. Podpowiadano żołnierzom, jak radzić sobie w tym kraju.
W zbiorach Biblioteki Śląskiej jest egzemplarz „Lalki” Prusa, który trafił tu ze Szkocji, a wcześniej był wśród polskich żołnierzy na Zachodzie. - Wydaliśmy reprint „Berów i bojek śląskich” Ligonia, który ukazał się w Jerozolimie w 1944 roku nakładem akurat 3 Korpusu, ale z przedmową autora. Ligoń dedykował „bery” żołnierzom na froncie - mówi prof. Jan Malicki, dyrektor Biblioteki Śląskiej.
Z kolei w zbiorach Muzeum w Zabrzu jest jedna z niemieckich ulotek, skierowana do polskich żołnierzy we Włoszech. - Niemcy uruchomili potężną machinę propagandową, która miała zniechęcić Polaków do walki - przypomniała Aleksandra Korol-Chudy z IPN w Katowicach. - Od marca 1944 roku niemiecka rozgłośnia „Wanda” regularnie nadawała audycje adresowane do żołnierzy 2 Korpusu. Zaczynała od pieśni legionowej „My, Pierwsza Brygada”. Cytowała listy rodzin osób zaginionych, nawoływała do powrotu do kraju. Znanych jest zaledwie kilka przypadków przejścia polskich żołnierzy na stronę niemiecką.
Hitlerowska propaganda wywołała niezamierzony skutek; masowo przechodzili do polskiego wojska Ślązacy i Pomorzanie, siłą wcieleni do Wehrmachtu. Dzięki propagandzie radiowej dowiadywali się o dyslokacji polskich oddziałów. Ostatnią audycję „Wanda” nadała 21 kwietnia 1945 r., gdy żołnierze 2 Korpusu świętowali zdobycie Bolonii.
Goście z Włoch zapewniali, że obecność polskich żołnierzy w ich kraju postrzegana była jako „dobro”. Zanotowano jedynie dwa incydenty. Raz Polacy zbuntowali się przeciwko manifestacji lewicującej młodzieży włoskiej, bo w komunizmie widzieli samo zło, a drugi raz hałasowali na ulicy, gdy za dużo wypili.
Aresztowało ich własne wojsko. Klasztor na Monte Cassino od VI w. zajmowali benedyktyni. To jest wciąż ważne miejsce na mapie kulturalnej Włoch i ważne miejsce duchowe chrześcijan. Tutaj św. Benedykt redagował swoje reguły o modlitwie i pracy: ora et labora. Już w średniowieczu mnisi założyli bibliotekę. Udoskonalili technikę druku. Strategiczne położenie - niedaleko drogi łączącej Rzym z Neapolem - sprawiło, że klasztor często stawał się celem.
Historię Polaków walczących o wyzwolenie Włoch opisał też włoski dziennikarz, Luciano Garibaldi, w książce „Gli Eroi di Montecassino”. W liście douczestników katowickiej konferencji zaznaczył, że impulsem do zajęcia się losem Polakóww kampanii włoskiej był film „Katyń” Wajdy. Garibaldi twierdzi, że 3 tysiące naszych żołnierzy zaręczyło się z Włoszkami w czasie tej kampanii.
2 Korpus stracił w heroicznej bitwie około tysiąca żołnierzy, a prawie 3 tysiące zostało rannych. Polegli spoczywają na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino. Nekropolię ozdabiają wykute w kamieniu sentencje: „Przechodniu powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie” oraz „Za naszą i waszą wolność my żołnierze polscy oddaliśmy Bogu ducha, ciało ziemi włoskiej, a serca Polsce”.
Gen. Anders, zmarły w 1970 r. w Londynie, zgodnie ze swoją wolą został pochowany wśród swoich żołnierzy. - Polacy zapłacili za wyzwolenie Włoch ogromną cenę - mówił prof. Giovanni Cerchia z Uniwersytetu w Molise. - Dla nas, Włochów, jest wielkim zaszczytem to, że generał Anders spoczywa na włoskiej ziemi, że jest honorowym obywatelem Bolonii. Jak dziś mamy rozumieć walkę polskich żołnierzy: „za naszą i waszą wolność”? Myślę, że odpowiedzią jest fakt, że możemy żyć we wspólnej ojczyźnie - solidarnej i zjednoczonej Europie.