Piękna, lecz opuszczona i zrujnowana świątynia, a w środku pusta trumna - to nie kadr z filmu grozy, a zdjęcie wykonane w kościele w Grzymałkowie w województwie świętokrzyskim. Fotografia, która dzięki uprzejmości grupy Forgotten Polska Urbex ukazała się również na łamach Dziennika Zachodniego sprawiła, że o pustej świątyni zrobiło się głośno.
Historia kościoła w Grzymałkowie sięga XVII wieku
Jak informuje Diecezja Kielecka, historycy wiążą korzenie Grzymałkowa z hrabią Kazanowskim – herbu Grzymała, który zamieszkał tutaj. W 1631 r. wybudował i uposażył drewniany kościółek. Wokół niego rozrosła się wieś.
ZOBACZCIE PORUSZAJĄCE ZDJĘCIA OPUSZCZONEGO KOŚCIOŁA W GRZYMAŁKOWIE
Kościół w Grzymałkowie przetrwał burze i wojny, runął, ale go odbudowano
Kościół przetrwał burze i nawałnice wojenne. Jak podają kroniki, runął z powodu wielkiego huraganu w 1849 r. Plan budowy nowej świątyni powstał dziesięć lat później.
Nowy kościół konsekrował ordynariusz diecezji sandomierskiej bp Paweł Kubicki w 1922 r. Już w 1928 r., uznano że kościół jest za mały. Opinię tę powtórzył wizytujący parafię w 1942 r. bp Czesław Kaczmarek.
Jak informuje Diecezja, w 1958 r. zatwierdzono projekt nowej świątyni prof. Politechniki Warszawskiej Tadeusza Broniewskiego i rozpoczęto budowę, która trwała do 1969 r. Budowniczym kościoła i plebani był prob. parafii ks. Piotr Barański.
Kościół w Grzymałkowie doczekał się lepszych czasów
Wszystko wskazuje, że świątynia doczeka się ratunku. Na Facebooku zawiązała się grupa "Ratujmy opuszczony kościół w Grzymałkowie", która podjęła działania na rzecz uratowania świątyni. Jak informował TVP 3 Kielce, udało się zebrać na remont około 300 tysięcy złotych. Ale to kropla w morzu potrzeb, dlatego, jak podkreślają mieszkańcy, rządowe wsparcie jest dla nich nieocenione. Świątynia w przyszłości może być zaadaptowana na potrzeby muzeum Hugona Kołłątaja. Będzie to możliwe dzięki milionowego dofinansowaniu, jakie na ten cel na ten cel uzyskała gmina Mniów z Programu Odbudowy Zabytków.