Politechnika Białostocka współpracuje z Muzeum Wojska
15 lutego Politechnika Białostocka podpisała z muzeum umowę, której efektem ma być wiele kolejnych wspólnych przedsięwzięć. Remontowany odrzutowiec ma stać się wizytówką Parku Militarnego. Odrestaurowanie myśliwca jest pierwszym przedsięwzięciem na taką skalę jeśli chodzi o współpracę uczelni z muzeum.
Najpierw był demontaż w siedzibie jednostki Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej i spektakularny transport przez Białystok ogromnego kadłuba i skrzydeł samolotu Lim-5R. Od kilku tygodni w hali maszyn Wydziału Mechanicznego Politechniki Białostockiej trwają prace przy odnowieniu militarnego zabytku techniki.
Pracownicy Wydziału Mechanicznego Daniel Laskowski i Bartosz Ostrowski dokonali gruntownej renowacji poszycia odrzutowca. Usunęli oni stare warstwy lakieru i uzupełnili braki w poszyciu. Warto przypomnieć, że Lim-5R, podobnie jak wiele innych efektownych zabytków techniki militarnej, przez wiele lat czekał na renowację pod chmurką, na terenie jednostki Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
Odkąd samolot będący własnością Muzeum Wojska w Białymstoku wylądował na Wydziale Mechanicznym Politechniki Białostockiej, wiele się zmieniło –cieszy się dr hab. inż. Jarosław Szusta, prof. PB, Prorektor ds. Studenckich.
Oprócz przygotowania bojowego odrzutowca do malowania, fachowcy z Wydziału Mechanicznego Politechniki Białostockiej zamocowali zbiorniki paliwa, wypolerowali owiewkę kabiny i zdemontowali silnik. Obniżenie masy odrzutowca ułatwi podwieszenie zabytku na specjalnie zaprojektowanym przez naukowców z Politechniki Białostockiej pylonie, który posadowiony na terenie Parku Militarnego będzie przyciągał wzrok przechodniów unikalnym obiektem muzealnym.
Wymontowanie okazałego odrzutowego silnika było dla cywilnych mechaników największym wyzwaniem.
Nigdy tego nie robiliśmy – przyznaje Bartosz Ostrowski z Wydziału Mechanicznego Politechniki Białostockiej.– Napotkaliśmy sporo problemów, ale udało się zdemontować ciekawy zabytek techniki w ciągu jednego dnia.
Druk 3D na ratunek zabytkowi
Fachowcy z Wydziału Mechanicznego największej uczelni technicznej w Polsce północno-wschodniej zaczęli dorabiać brakujące elementy poszycia jak klapki, czy rewizje, których nie było na samolocie. Te elementy pracownicy Wydziału Mechanicznego Politechniki Białostockiej odtworzyli metodą druku 3D. Kończą łatanie dziur poszycia odrzutowca, niwelują nierówności na oryginalnych blachach.
Teraz trwają działania zmierzające do tego, żeby nałożyć na poszycie odrzutowca warstwę podkładową pod docelowe malowanie samolotu – informuje prof. Jarosław Szusta.
Umieszczony w hali maszyn Wydziału Mechanicznego samolot ma już uzupełnione poszycie, podczepione zbiorniki paliwa i jest przygotowany do ponownego malowania.