Chicago w czasach prohibicji było areną krwawej mafijnej wojny o wpływy i zyski. Od 1921 r. konkurowały ze sobą dwa gangi. Pierwszym z nich byli Northsiders, którzy kontrolowali północną część miasta. Należeli do niego głównie Irlandczycy. Ich liderem był Dion O’Banion. Drugi, z południa Chicago, był zdominowany przez Włochów. Jego przywódcami byli Al Capone i Johnny Torrio.
W listopadzie 1924 r. doszło do gwałtownego ich konfliktu. Wtedy właśnie „południowcy” zamordowali O’Baniona. Na czele Northsidersów zastąpił go „Hymie” Weiss - Polak z pochodzenia, który naprawdę nazywał się Henryk Wojciechowski. Ten postanowił za wszelką cenę pomścić swojego przyjaciela i wspólnika.
Najpierw polował na Torrio. Jednak dwukrotnie jego cyngle pokpili sprawę, tylko raniąc gangstera. Zasadzał się także na Ala Capone. W styczniu 1925 r. osobiście ostrzelał jego limuzynę. Jednak żadna z 26 kul, które trafiły w samochód, nawet nie drasnęła włoskiego bossa. Kolejna próba „sprzątnięcia” Capone’a, z 20 września 1926 r., także się nie powiodła. Rozwścieczony „południowiec” - wiedząc, że Polak nie da mu spokoju - sam postanowił go wysłać w zaświaty.
O godz. 4 po południu 11 października 1926 r. dwaj napastnicy otworzyli ogień do Weissa, kiedy ten opuścił swoje biuro. Zginął trafiony 10 kulami. Miał tylko 28 lat.
O tych wydarzeniach pisano m.in. w „Chicago Tribune”, która wychodzi w Wietrznym Mieście od 1847 r. To najbardziej popularny dziennik w rejonie Wielkich Jezior. Pod względem wielkości nakładu jest ósmą gazetą w Stanach Zjednoczonych.

Wojciech Rodak