Czarny dzień Karkonoszy

Wikimedia Commons
20 marca 1968 roku w Białym Jarze pod Śnieżką zeszła lawina, w której śmierć poniosło 19 osób

Lawina porwała grupę 24 osób idącą dnem Białego Jaru. Jedynie pięcioro z nich udało się uratować. Pozostałych 19 (13 Rosjan, 4 obywateli NRD i 2 Polaków) zginęło. Ostatnie ciała ofiar odnaleziono dopiero po dwóch tygodniach od katastrofy.

Warunki pogodowe w Karkonoszach były wówczas stałe - brak wiatrów, wysokie nasłonecznienie, temperatura oscylująca wokół zera. Sprzyjało to tajaniu niezbyt grubej warstwy śniegu, a woda wsiąkała w grubą warstwę podłoża.

W drugiej dekadzie marca rozpoczęła się jednak od silnych opadów śniegu i spadku temperatury. Tydzień przed zejściem lawiny zanotowano krótkotrwałe rozpogodzenia. Śnieg, uprzednio nasiąknięty wodą, uległ scementowaniu, a na jego powierzchnię spadły duże ilości świeżego, mokrego śniegu, na który nałożyła się kolejna warstwa śniegu suchego.

Przechodzące przez dolinę zamiecie spowodowały przeciążenie śnieżne stoków. Równowaga pokrywy śnieżnej została zachwiana, co zaowocowało niewielką lawiną trzy dni przed feralnym wydarzeniem. Zabrała ona siedem osób, które udało się jednak uratować.

Nocne opady i zawieje w połączeniu z dziennymi rozpogodzeniami i nagrzewaniem słonecznym powodowały nadtapianie wierzchnich warstw śniegowych. Zamarznięte podłoże nie podlegało tym zmianom. W godzinach południowych 20 marca, nastąpiło gwałtowne oderwanie się wielkich mas śnieżnych w dolinie. Zsunęły się one po podłożu z dużą prędkością.

Lawinisko miało długość ponad 600 metrów i do 80 cm szerokości. Jej czoło osiągało wysokość 25 metrów. Wycieczka złożona z osób wypoczywających w pobliskich ośrodkach, w której uczestniczyły ofiary wypadku, wyruszyła, mimo zejścia lawiny z 17 marca.

Obecnie szlak biegnący przez Biały Jar jest zimą zamknięty dla turystów.

Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia