Komunistyczny „męczennik”. Ludzie chcieli mu wierzyć

Bolesław Bezeg
W swoim przemówieniu Gomułka odwołał się do tzw. wypaczeń systemu
W swoim przemówieniu Gomułka odwołał się do tzw. wypaczeń systemu Fot. Wikipedia
24 października przypada 66. rocznica pamiętnego wiecu w Warszawie, podczas którego Władysław Gomułka wygłosił słynne przemówienie, rozpoczynające chwilową liberalizację komunistycznego reżimu w naszym kraju.

U źródeł polskich październikowych wydarzeń roku 1956 leżał cały szereg faktów, o których mówią historycy i politolodzy, a których początkiem była śmierć Stalina w roku 1953.

Walka w Polskiej Partii Robotniczej

Osobiście uważam, że ta sekwencja zdarzeń rozpoczęła się już w roku 1944, a może i wcześniej. W roku 1944 właśnie, w łonie Polskiej Partii Robotniczej zarysował się pierwszy konflikt pomiędzy skupionymi wokół Władysława Gomułki działaczami konspiracyjnymi, a przybyłymi ze wschodu wraz z armią sowiecką twórcami PKWN-u.

Konflikt ten narastał, aż do odsunięcia z władz i uwięzienia Gomułki za, jak to nazwano „odchylenie nacjonalistyczno-prawicowe”. Odchylenie to objawiało się m.in. tym, że odradzał przymusową kolektywizację polskich chłopów.

W początkach lat 50 na stalinowskim aparacie terroru zaczęły się pojawiać rysy, których kolejnymi akcentami były śmierć Stalina, rozstrzelanie Berii, ujawnienie słynnego referatu Chruszczowa, dziwna śmierć prezydenta Bieruta w Moskwie, a w końcu rozruchy i walki w czerwcu 1956 roku w Poznaniu.

Władysław Gomułka - partyjny męczennik

Dzięki wcześniejszemu konfliktowi okazało się, że partia miała w zanadrzu uwolnionego dwa lata wcześniej z więzienia stalinowskiego męczennika, czyli Władysława Gomułkę. 21 października wybrano go I sekretarzem Komitetu Centralnego PZPR. 24 października na wiecu w Warszawie Gomułka wygłosił słynne przemówienie, które sprawiło, że tysiące Polaków uwierzyło, iż wreszcie we władzach znalazł się polski patriota.

Mówił: „Idee socjalizmu przeniknięte duchem wolności człowieka i poszanowania praw obywatela, w praktyce ulegały głębokim wypaczeniom. Słowa nie znajdowały pokrycia z rzeczywistością.”

Mówił też o znaczącym miejscu Polski obok najstarszego państwa socjalistycznego czyli Związku Radzieckiego, opartym na bratnich i przyjacielskich stosunkach ze Związkiem Radzieckim i o swojej głębokiej wierze w przyjaźń prawdziwie braterską między narodami polskim i radzieckim „wywodzącą się z serca narodu, a nie tylko z oficjalnej polityki partii i rządu”.

Faktycznie objęcie władzy przez Gomułkę przyniosło szereg odczuwalnych pozytywnych zmian w sytuacji obywateli PRL. Pierwszą doraźną, choć długo nie znaną szerszemu ogółowi sprawą było zatrzymanie marszu sowieckich wojsk na Warszawę.

Władze Kremla z niepokojem patrzyły na rosnące napięcie w Polsce i na wzrost znaczenia Gomułki, do którego nie miały zaufania. Aby spacyfikować wrzącą w październiku Warszawę, wojska sowieckie stacjonujące w Polsce wyszły ze swoich baz i skierowały się na stolicę. Marsz ten został zatrzymany po burzliwych negocjacjach ekipy Gomułki z sowiecką delegacją, która zaakceptowała zaproponowane przez Gomułkę umiarkowane reformy.

Już w listopadzie Gomułka i jego współpracownicy pojechali na kilkudniową konferencję do Moskwy, podczas której władze Kremla uspokoiły się i nabrały zaufania do nowego polskiego przywódcy. Gomułka uzyskał wówczas zgodę na repatriację kolejnych 30 tys. Polaków z ZSRR.

Ograniczone swobody towarzysza Gomułki

Faktycznymi zdobyczami popaździernikowej odwilży było zwolnienie z więzienia około 35 tysięcy niesłusznie uwięzionych osób, zrehabilitowano około 1500 więźniów politycznych, uwolniono prymasa Stefana Wyszyńskiego, osądzono największych zbrodniarzy z Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego na czele z Różańskim i Romkowskim, wyrzucono z armii około 30 sowieckich oficerów, zlikwidowano sklepy dla elity partyjnej, zniesiono zakaz posiadania przez obywateli złota, platyny i obcych walut, przywrócono do pracy na uczelniach wielu przedwojennych naukowców i oczywiście wycofano się planów kolektywizacji rolnictwa.

Ponadto odwilż nastąpiła także w dziedzinie kultury, w której socrealizm przestał być jedynym obowiązującym nurtem, przywrócono dawną nazwę Katowicom, a w odtworzonym Związku Harcerstwa Polskiego odstąpiono od sowieckich wzorców i przywrócono krzyż harcerski oraz zielone mundury.

Początkowo ekipa Gomułki cieszyła się ogromnym poparciem społecznym, z czasem jednak wyszło na jaw, iż liberalizm nowego sekretarza jest bardzo ograniczony. Już w grudniu 1956 roku powołano formację przeznaczoną do zwalczania rozruchów czyli sławetne ZOMO. Wkrótce też władze PRL i podległe jej służby zaczęły cichy proces usuwania skutków odwilży i zaostrzania rygorów życia publicznego.

Warto wspomnieć, że październik 1956 roku był burzliwy także poza stolicą. W wielu miastach odbył się szereg wieców i demonstracji najpierw wyrażających poparcie dla objęcia władzy przez Gomułkę, ale już wkrótce najważniejszym tematem manifestacji stały się wydarzenia w Budapeszcie.

Tam w październiku 1956 roku doszło do wybuchu regularnego antysowieckiego powstania. Wojska sowieckie wkroczyły do Budapesztu aby siłą przywrócić władzę komunistów odsuniętych przez rząd Imre Nagyego, który ogłosił wystąpienie Węgier z Układu Warszawskiego.

Porządek zapanował w Warszawie

26 października gruchnęła wieść, że w Budapeszcie trwają walki i jest wiele ofiar. W całej Polsce odbyły się wiece poparcia dla walczących Węgrów. Pojawiły się plakaty przedstawiające czołg ze sztandarem z trupią główką i podpisem „Droga do socjalizmu”. Polacy tłumnie też odwiedzali punkty poboru krwi, która miała być wysyłana na Węgry dla rannych.

Trudno sobie wyobrazić, aby takie gesty solidarności z antysowieckim powstaniem mogły ujść na sucho ich uczestnikom, gdyby nie trwająca w kraju chwilowa odwilż. Już wkrótce PZPR powoli, ale konsekwentnie metodą małych kroków powróciła do kontrolowania społeczeństwa twardą ręką.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia