Za ten brak ideałów często go krytykowano. Ale innym razem Piłsudski dodał: "Choć nieraz mówię o durnej Polsce, wymyślam na Polskę i Polaków, to przecież tylko Polsce służę". I wtedy Piłsudskiego wielbiono.
Każdy naród karmi się mitami, bo one krzepią i pozwalają koić ból. Są powodem do dumy. Ale z mitami trzeba od czasu do czasu się zmierzyć, choćby w imię prawdy historycznej. Do dziś Józef Piłsudski jest postrzegany przez większość jako jeden z największych Polaków, twórca niepodległej Polski. Nie brakuje przeciwników Komendanta, którzy uważają, że przerastały go zajmowane stanowiska, był człowiekiem chorym na władzę, mściwym, pozbawionym kultury osobistej.
No bo jaki kulturalny człowiek mówi do delegacji rządu: "Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić".
Piłsudski na ogierze
Bez wątpienia Śląsk jest miejscem, gdzie osoba marszałka wzbudza największe emocje. Ślązacy wciąż mu pamiętają, że stał w opozycji do ich trybuna - Wojciecha Korfantego, doprowadzając do jego klęski. Mimo to nie ma w regionie większego miasta, w którym Piłsudski nie byłby patronem placu czy ulicy. Marszałek ma też tutaj sporo pomników. Najbujniejszą historię ma spiżowy marszałek w Katowicach, któremu w 1935 r. asystować mieli powstańcy śląscy, w dodatku na kolanach, co uznano za prowokację.
Chorwacki artysta, Antun Augustinčić wyrzeźbił monument, ale przyszła wojna, potem komuna i Piłsudski został w jego pracowni. Komuna za marszałkiem i sanacją nie przepadała. Mit Piłsudskiego po zmianie ustroju odżył na nowo. Pomnik Augustinčicia przyjechał do Katowic w 1990 r., dzięki prof. Ewie Chojeckiej, historykowi sztuki. To ona odnalazła go w Muzeum Rzeźbiarstwa Jugosławii i skupiła wokół siebie ludzi, którzy zabiegali o wykupienie monumentu. Piłsudski siedzi na ogierze, a za życia dosiadał klaczy Kasztanki, ale nie ma przy nim powstańców.
Największy Ślązak - spiżowy Wojciech Korfanty jest na cokole w sąsiedztwie, ale tak, by skłóceni za życia politycy nie byli teraz na linii wzroku.
Piłsudski, Hitler, gwiazda
Prawdopodobnie pierwszy pomnik Piłsudskiego powstał w Pszczynie w 1926 roku. Z monumentu ku czci mieszkańców poległych podczas wojny 1870 r. zdarto tablicę i przytwierdzono medalion z popiersiem marszałka. Potem Piłsudskiego zastąpił Hitler, w końcu gwiazda czerwona. Dziś w mieście jest tablica poświęcona Komendantowi.
Z Pszczyną konkuruje Jaworze koło Bielska, gdzie Piłsudskiego uhonorowano na cokole w 1931 r. Ale i tu musiał udostępnić miejsca gen. Świerczewskiemu. Na stare miejsce wrócił już w nowej Polsce. Najwięcej monumentów Piłsudskiego powstało w latach 90., na fali odrodzenia narodowego. Wtedy marszałek, w rozłożystym płaszczu i z szablą, stanął w Częstochowie.
W kamieniu węgielnym pomnika jest urna z ziemią z pola bitwy pod Radzyminem w 1920 roku oraz z grobu matki i serca Józefa Piłsudskiego. W Gliwicach też stoi marszałek wsparty na szabli. Do roku 1990 był tu pomnik wdzięczności armii radzieckiej.
Krzywopłockie Termopile
Ślady Piłsudskiego - pamiątkową tablicę znajdziemy w Moszczanicy koło Żywca, gdzie ciężko już schorowany marszałek wypoczywał we wrześniu 1934 roku, na kilka miesięcy przed śmiercią. "Krzywopłockie legionowe Termopile" - tak sam Piłsudski nazwał miejsce bitwy pod Krzywopłotami.
To z jego inicjatywy w 1920 roku na cmentarzu w Bydlinie stanął pomnik, kilkumetrowy kamienny krzyż zdobiony legionowymi symbolami. Krzywopłoty leżą w gminie Klucze. Bitwa z udziałem legionistów Piłsudskiego rozegrała się tu między 14 a 17 listopada 1914 roku.
Prawda o Piłsudskim z zacięciem dyktatorskim jest bardziej skomplikowana. On wszczął wojnę domową w 1926 roku i okrutnie rozprawił się z przeciwnikami. Ma na swoim sumieniu obozy dla więźniów politycznych w Berezie Kartuskiej, twierdzy brzeskiej.
Teresa Semik
DZIENNIK ZACHODNI