Odwet powstańców wielkopolskich. Niemieckimi samolotami zbombardowali Frankfurt

Nad Frankfurtem Polacy znaleźli się po półtoragodzinnym locie.
Nad Frankfurtem Polacy znaleźli się po półtoragodzinnym locie. Wikimedia Commons
9 stycznia 1919 roku z poznańskiego lotniska na Frankfurt wyruszyły samoloty LVG C.V. Tak zaczął się pierwszy w historii polskich skrzydeł nalot bombowy.

Błyskotliwa akcja zbombardowania przez powstańców wielkopolskich lotniska we Frankfurcie była częścią bitwy o znajdujące się pod Poznaniem wojskowe lotnisko Ławica. Jakim sposobem losy powstania wielkopolskiego rozgrywały się kilkaset kilometrów od centrum konfliktu? I jakie znaczenia dla początku historii polskiego lotnictwa miało zbombardowanie frankfurckiego lotniska?

Paradoksalnie, powstańców w zwycięskim locie na Frankfurt prowadził strach. Strach przed odwetem niemieckich wojsk.

Frankfurt rewanżem za Ławicę

Skąd wziął się strach? Ze zwycięskiej bitwy o lotnisko w Ławicy pod Poznaniem, które było ostatnim bastionem Niemców w wyzwolonej przez powstańców Wielkopolsce.

Już w styczniu Polacy przejęli większość Poznania i jego okolic. Ciągle jednak broniło się niemieckie lotnisko wojskowej, gdzie stacjonowało około 200 żołnierzy. Wtedy po Poznaniu rozeszła się wieść o planowanej zemście Niemców na powstańcach poprzez bombardowanie Poznania z samolotów z Ławicy.

Najprawdopodobniej była to celowa dezinformacja aby przekonać Komisariat Naczelnej Rady Ludowej do podjęcia ataku na lotnisko. Komisariat obawiał się, że atak na lotnisko wywoła naloty odwetowe z lotnisk w głębi Rzeszy.

Polska Organizacja Wojskowa zaboru pruskiego uważała, że trzeba się z opanowaniem lotniska spieszyć ponieważ Niemcy mogą wywieźć zgromadzone tam maszyny.

Kapitulacja bezwarunkowa albo atak

Samoloty typy LVG C.V były bardzo popularne na przełomie XIX i XX wieku.
(fot. Wikimedia Commons)

Decyzja o zdobyciu lotniska zapadła w nocy z 4 na 5 stycznia 1919 roku. 5 stycznia powstańcy udali się do Ławicy, gdzie zasugerowali Niemcom poddanie się. Strona niemiecka nie zamierzała jednak składać broni.

Gdy toczyły się dyskusje ze stroną niemiecką Polacy odcięli łączność lotniska z Berlinem. Wyłączyli także elektryczność. Niemcy zgadzali się na kapitulację przy możliwości opuszczenia lotniska z z pełnymi honorami.

To jednak nie satysfakcjonowało Polaków, powstańcy żądali od nich kapitulacji bezwarunkowej. Po powrocie powstańcy rozpoczęli przygotowania do ataku.

Zaplanowano go na wczesne godziny ranne. 6 stycznia o godz. 6.30 rozpoczęto bitwę. Atak na niemieckie lotnisko polegał na oddaniu przez wielkopolskich powstańców czterech strzałów armatnich, z których jeden trafił w wieżę lotniska. Polacy nie chcieli zniszczyć samolotów. Równocześnie nastąpił atak piechoty. Po 20 minutach komendant Fischer poddał jednostkę.

Krzyże zamalowane biało-czerwoną farbą

Polacy zdobyli większą ilość sprzętu lotniczego w postaci kilkuset rozmontowanych i zakonserwowanych samolotów bojowych oraz balonów obserwacyjnych.

Po opanowaniu Poznania przez powstańców wielkopolskich, Niemcy chcieli ewakuować samoloty do Frankfurtu nad Odrą. Sprawna akcja Polaków pozwoliła im jednak zdobyć 70 samolotów, z czego 50 gotowych do startu. Zdobyczny sprzęt pozwolił na sformowane czterech eskadr, tak zrodziło się polskie lotnictwo wojskowe.

Czarne krzyże na kadłubach zamalowano biało-czerwoną szachownicą. To właśnie te samoloty za kilka dni miały zbombardować Frankfurt.

Niemcy zdecydowali się na odwet. 6 stycznia z Frankfurtu na Odrze wystartowały bombowe aeroplany i zaatakowały powstańców pod Nakłem. 7 stycznia samoloty niemieckie latały nad Poznaniem i bombardowały Ławicę. 8 stycznia Niemcy przeprowadzili kolejny atak.

Bez wiedzy dowództwa

Mimo że straty po polskiej stronie były niewielkie, wywołały panikę wśród mieszkańców Poznania. Obawiano się dalszych nalotów.

Wtedy sierżant Pniewski wspólnie z pilotami Józefem Mańczakiem, Zygmuntem Rosadem, Damazym Kortylewiczem, Wojciechem Białym i Janem Kasprzakiem bez pozwolenia dowództwa zorganizowali nalot na lotnisko we Frankfurcie nad Odrą. Była to odpowiedź na wcześniejsze niemieckie ataki.

Nad Frankfurtem 9 stycznia Polacy znaleźli się po półtoragodzinnym locie. Niemcy byli kompletnie zdezorientowani, obsługa lotniska w ogóle się nie broniła. Bombardowanie trwało godzinę.

6 polskich maszyn LVG zbombardowało niemieckie lotnisko, zrzucając 900 kg bomb. Samoloty wykonały sześć przelotów nad miastem i sześć bombardowań lotniska. Niemcy w mieście byli przerażeni. Frankfurt położony daleko od frontów nie był wcześniej nękany ani przez Rosjan, ani przez Anglików czy Francuzów.

25-kilogramowe bomby z samolotów zrzucane były ręcznie. Na lotnisko spadło ich łącznie łącznie 36. Samoloty z powstańcami za sterami szczęśliwie wróciły do Poznania.

Po bombardowaniu Niemcy zaprzestali nalotów na Poznań i całkiem przestali korzystać z lotniska we Frankfurcie.

Dziś w Ławicy na miejscu niemieckiego lotniska od 1919 funkcjonuje polski port lotniczy Poznań-Ławica. Zwycięstwo w bitwie o Ławicę upamiętnia pomnik zlokalizowany między ul. Bukowską a dawnym terminalem lotniska.

Oprac. na podstawie artykułu z Wikipedii, autorstwa, udost. na licencji CC-BY-SA 3.0

Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia