Podziemne radio Solidarności Walczącej

GRZEGORZ WALIGÓRA
Archiwa IPN
Założona latem 1982 r. z inicjatywy Kornela Morawieckiego Solidarność Walcząca dość szybko stała się w PRL jedną z ważniejszych grup podziemnej opozycji. Poza manifestacjami ulicznymi i rozwojem wydawnictw, ważną aktywnością było emitowanie niezależnych audycji radiowych.

Choć audycje podziemnego radia miały w sferze rozpowszechnienia informacji bardziej wymiar symboliczny niż realny, to od początku stanu wojennego podejmowano próby utworzenia niezależnego radia. O sukcesie Solidarności Walczącej na tym polu w dużym stopniu decydowało to, że w grupie jej założycieli znajdowało się sporo specjalistów od nauk ścisłych i z technicznym wykształceniem, często związanych z Politechniką Wrocławską.

Informacje do MO
Przygotowania do emisji pierwszych audycji radiowych rozpoczęto jeszcze przed utworzeniem SW, w okresie wspólnej działalności w Regionalnym Komitecie Strajkowym. Pierwszą, próbną audycję nadano 27 czerwca 1982 r. Kolejne zaś emitowano w cyklu tygodniowym. Na początku grupą „radiowców” kierował Romuald Lazarowicz. Pierwsze nadajniki konstruowali Jacenty Lipiński i Stanisław Mittek, a w charakterze spikerów głosu użyczali Krystyna Wójcik-Jagoszewska i Zbigniew Wołek. Ze względów bezpieczeństwa i w obawie przed namierzeniem nadajników przez SB, czas trwania audycji był bardzo krótki i wynosił od 5 do 10 minut. Audycje nadawano na „wolnym” zakresie UKF (68-72 MHz), a ich zapowiedzi pojawiały się na łamach podziemnej prasy (głównie „Solidarności Walczącej”) i na ulotkach. Audycje miały przede wszystkim charakter informacji, przerywanych krótkimi wstawkami muzycznymi. Ograniczona moc nadajników wpływała jednak na niewielki ich zasięg. Na początku działalność radiowa SW nie została też zauważona przez służby radiopelengacyjne MSW, które nie odnotowały dwóch pierwszych audycji. Namierzono dopiero trzecią, nadaną 11 lipca 1982 r. Wysyłane w eter serwisy informacyjne Solidarności Walczącej nagrywane były przez Państwową Inspekcję Radiową i następnie przekazywane do Komendy Wojewódzkiej MO we Wrocławiu. Na ich podstawie funkcjonariusze SB sporządzali dokładne stenogramy kolejnych audycji. 25 lipca 1982 r. SB zdołała przejąć jeden z nadajników Radia SW. Sukcesem tym pochwalano się nawet w oficjalnej telewizji, gdzie wykonany w domowych warunkach sprzęt przedstawiano jako dowód na wspieranie wrocławskiego podziemia przez CIA. SB szybko zaczęła też zagłuszanie pasma wykorzystywanego przez Solidarność Walczącą, co dodatkowo ograniczało liczbę odbiorców podziemnych audycji. Aby utrudnić służbom pelengację, audycje radia SW zaczęto emitować równocześnie z kilku nadajników.

Kolejne ekipy

Dużym osiągnięciem radiowców kierowanych przez Lazarowicza było przeprowadzenie transmisji „na żywo” z wielkiej manifestacji we Wrocławiu w drugą rocznicę podpisania w Gdańsku porozumień sierpniowych (31 VIII 1982). Prawdopodobnie była to jedyna tego typu akcja w dziejach podziemnej radiofonii w latach osiemdziesiątych. Podjęto również nieudaną próbę przygotowania krótkiej audycji w językach: angielskim, rosyjskim i polskim, którą zamierzano wyemitować przez megafony na wrocławskim dworcu głównym. Należy pamiętać, że nadawanie audycji było możliwe jedynie przy dużej ostrożności i przestrzeganiu zasad konspiracji. Gdy Służbie Bezpieczeństwa udało się namierzyć „studio nagrań”, wówczas kierownictwo SW, aby uniknąć wpadki, we wrześniu 1982 r. podjęło decyzję o niemal całkowitej wymianie ekipy radiowej, która łącznie przygotowała dziewiętnaście audycji. Nowym zespołem radiowców kierował Krzysztof Tenerowicz, a audycje nagrywano w jego prywatnym mieszkaniu przy ul. Kasprowicza we Wrocławiu. Druga ekipa przygotowała czternaście audycji, nadawanych w większych odstępach czasowych niż uprzednio. Dysponowała też dodatkowo konsoletą montażową oraz urządzeniem do szybkiego kasowania nagranych kaset, tzw. pudełeczkiem. Nagrane fragmenty audycji Tenerowicz otrzymywał od Jana Pawłowskiego, rolę spikerów pełnili m.in. Paweł Falicki i Jacek Kliś. Z okazji świąt Bożego Narodzenia w 1982 r. przygotowano dla słuchaczy specjalny program zawierający kolędy i życzenia. Podobnie jak w przypadku pierwszej ekipy, również grupa Tenerowicza zakończyła działalność w obawie przed dekonspiracją. Jej dalsze prace utrudniło aresztowanie w październiku 1982 r. Tadeusza Świerczewskiego. Wiosną 1983 r. podjęto decyzję o przekazaniu radia kolejnej ekipie Wojciecha Bartoszka. Dopiero jednak w 1984 r. nastąpiło ponowne ożywienie działalności radiowej wraz z przejęciem sterów przez Jana Krusińskiego. Kierowany przez niego zespół do kwietnia 1990 r. przygotował 70 audycji, w większości nadawanych kilka razy w tygodniu. Zmieniono też sposób emisji. Wykorzystywane do tej pory wolne pasmo UKF zastąpiono emisją audycji na częstotliwościach wykorzystywanych przez oficjalne rozgłośnie. Najczęściej nakładano sygnał na popularne audycje Programu III Polskiego Radia (m.in. na bardzo chętnie słuchaną „Listę Przebojów”). Wpływało to korzystnie na krąg odbiorców, audycja słyszalna była dla wszystkich, znajdujących się w pobliżu nadajnika i słuchających w danym momencie popularnej „trójki”. Takie rozwiązanie ograniczało też możliwości skutecznego zagłuszania. Wadą był jednak niewielki promień zasięgu nadajnika, który najczęściej nie przekraczał jednego kilometra.

W warsztacie napraw

Pomimo szeroko zakrojonych działań operacyjnych SB, dodatkowo wspieranych przez służby innych państw bloku (przede wszystkim Stasi z NRD), ilość wpadek była niewielka, a zarekwirowany sprzęt niewielkiej wartości. W najdłużej działającym zespole Jana Krusińskiego pracowało około piętnastu osób: m.in. Krzysztof Witczak, Teresa Krusińska, Ryszard Kobojczyk, Tomasz Wawrzyniak, Janusz Lewandowski, Michał Kuźma, Urszula Ślęzak, Witold Szczeblewski. Audycje nadawano z mieszkań prywatnych. W celu lepszego zakonspirowania miejsca, gdzie montowano nadajniki, w prywatnym domu przy ul. Dobrej założono legalnie zarejestrowany warsztat napraw sprzętu radiowo-telewizyjnego „Teleradiomechanika”. „Radio Solidarność Walcząca” nadające przez osiem lat we Wrocławiu niezależne audycje było jedną z najlepiej zorganizowanych i zakonspirowanych agend SW, a prewencyjne wymiany kolejnych ekip skutecznie ograniczyły groźbę wpadki. W działalności radia ważną rolę odgrywały też osoby ustawiające nadajniki. Wielokrotnie emitowano „wrocławski program” podczas „gościnnych występów” w innych miastach. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych we własne nadajniki wyposażano także silniejsze oddziały Solidarności Walczącej.

Poza Wrocławiem

Poza Wrocławiem niezależne audycje radiowe SW przygotowywano także w Poznaniu, od wiosny 1984 do czerwca 1985 głównie za sprawą Szymona Jabłońskiego i Macieja Frankiewicza. Grupę nadawczą tworzyli Dariusz i Faustyn Andrzejewscy. Do nadawania programu, odmiennie niż we Wrocławiu, wykorzystywano pasmo telewizyjne, wchodząc na fonię Dziennika Telewizyjnego. Ogółem wyemitowano około 30-40 audycji, przeważnie każdą kilkakrotnie. Sprzęt nadawczy częściowo pochodził z Wrocławia, kilka nadajników otrzymano też od Radia Solidarność Poznań. Własne audycje radiowe emitowali też członkowie SW Trójmiasto. Pierwsze organizował w połowie 1987 r. Andrzej Kołodziej wraz Ewą Stoją i Piotrem Jagielskim. Używano nadajników otrzymanych z Wrocławia, następnie zaś przemyconych z Francji, o dużej mocy, których wadą była jednak niestabilność sygnału. Początkowo nadawano audycje przygotowane we Wrocławiu. Pierwszy własny komunikat trójmiejskiej SW dotyczył aresztowania Romana Zwiercana. Od 1988 r. ekipą radiową kierował Jan Białostocki. Audycje nadawano dosyć regularnie, na ogół w soboty. Teksty oficjalnych komunikatów dostarczał Marek Czachor. Radio Solidarność Walcząca oddziału Trójmiasto nadawało do 1990 r. i nie zanotowało żadnej poważnej wpadki. Z kolei w Rzeszowie udało się nadać tylko jedną audycję, 30 sierpnia 1984 r. Redaktorami tamtejszego „Radia Wolna Polska” byli Antoni Kopaczewski i Janusz Szkutnik. Niezależne, podziemne audycje emitowane w latach osiemdziesiątych zarówno z inicjatywy Solidarności Walczącej, jaki i innych środowisk podziemnej opozycji na ogół były krótkie, miały ograniczony zasięg i symbolicznie oddziaływały na odbiorcę. Stanowiły jednak ważny element ograniczania państwowego monopolu w dostępie do informacji, wzmacniały więź organizacyjną opozycji, i pokazywały stały rozwój jej możliwości w informowaniu społeczeństwa o niezależnych inicjatywach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wszystkich Świętych czy Święto Zmarłych - wyjaśniamy różnicę

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia