Premier Mateusz Morawiecki o rocznicy wybuchu II wojny światowej
Premier w piątek rano wziął udział w obchodach 84. rocznicy wybuchu wojny i zbombardowania Wielunia.
– Mamy dziś pierwszego września, datę bardzo symboliczną, gdy rozpoczęła się II wojna światowa – wskazał szef rządu.
Podkreślił, że to właśnie w Wieluniu rozpoczęła się wojna.
– Od bombardowania miasta i mordowania ludności cywilnej, małych dzieci, kobiet, mężczyzn – dodał.
– Strasznym i symbolicznym aktem było zbombardowanie Szpitala Wszystkich Świętych w Wieluniu, gdzie chorzy, bezbronni ludzie ginęli pod niemieckimi bombami – przypomniał Morawiecki.
Co zabrała Polsce II wojna światowa?
Zwrócił uwagę, że przedstawiciel ambasady niemieckiej nie mówił w piątek w Wieluniu po niemiecku, tylko po angielsku.
– Dzisiaj oni biją się w pierś i słusznie. II wojna światowa zmieniła dla nas wszystko. Gdyby nie ona, Polska by się normalnie rozwijała i mielibyśmy poziom życia taki jak na Zachodzie już dawno temu. Teraz jednak musimy nadrabiać tą ukradzioną przeszłość – zaznaczył szef rządu.
Wskazał, że właśnie dlatego Polska ubiega się o reparacje od Niemiec.
Premier dodał, że jest tu ze świadkami tamtych wydarzeń.
Świadkowie historii
– Pani Irena i pani Stanisława miały 6 lat, a pan Józef 7. Byli oni małymi, śpiącymi dziećmi, gdy wybuchła wojna – zaznaczył szef rządu i oddał im głos, aby opowiedzieli o swoich wspomnieniach z tamtego dnia.
Pani Irena podkreśliła, że „Wieluń był zniszczony przez okupanta, bomby niszczyły miasto, same gruzy zostały”.
– Uciekaliśmy w stronę Łodzi z nadzieją, że tam nie będzie wojny, ale była już wszędzie – dodała.
– Ja najbardziej pamiętam moment, kiedy uciekaliśmy i byliśmy w budynku na uboczu i tam tatuś się dowiedział, że Niemcy wyłapują i zabierają mężczyzn. Patrzyliśmy z rodzeństwem za tym tatusiem, a on oddalał się aż całkowicie zniknął na horyzoncie i wtedy wszyscy zaczęliśmy płakać. Ale wrócił dwa tygodnie po wojnie i byliśmy wszyscy szczęśliwi – opowiadała pani Stanisława.
– Mieszkałem w Wieluniu przy kościele ewangelickim. Rano obudziły nas samoloty, które zrzucały bomby. Wybuchy obudziły wszystkich w mieście – gwizd spadających bomb był przerażający – dodał pan Józef.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Źródło: