Propagandowy Dzień Kobiet w PRL-u

ZP
Leon Staniszewski
W czasach PRL-u obchodom Dnia Kobiet nadawano szczególny wymiar, co podkreślał fakt, iż był on podniesiony do rangi święta państwowego

Scenariusz oficjalnego fetowania płci pięknej był zazwyczaj schematyczny i nudny. Jak Polska długa i szeroka, w zakładach pracy scenariusz organizowanych tego dnia akademii obejmował „kwiatek dla Ewy” (najczęściej tak zwany goździk), prezencik w postaci rajstop, ścierek lub kawy (towary w socjalizmie równie deficytowe jak większość innych), ciastko i lampkę wina w zakładowej świetlicy, no i koniecznie przemówienie o roli kobiet w socjalistycznej rzeczywistości...

Ówczesne serwisy informacyjne w telewizji, radiu i prasie pełne były sprawozdań ze spotkań najważniejszych dygnitarzy w państwie z wybranymi grupami pań, przodownicami pracy, aktywistkami, które honorowano sztampowymi wyrazami uznania, odznaczeniami i prezentami.

Zajrzeliśmy do „Gazety Pomorskiej” oraz nieistniejących już tytułów - „Ilustrowanego Kuriera Polskiego” i tygodnika „Kujawy” z marca 1986 r.

30 lat temu „Pomorska” życzyła czytelniczkom: satysfakcji w pracy zawodowej i społecznej, szczęścia w życiu osobistym i rodzinnym, wiele uśmiechu i radości na co dzień. Najważniejszy tytuł prasowy w regionie („GP” miała podtytuł „Dziennik Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej”) w tekście pt. „Kwiaty, uznanie i szacunek” donosił m.in. o wizycie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, I sekretarza Komitetu Centralnego PZPR, w Tarchomińskich Zakładach Farmaceutycznych „Polfa”. Generał „zaznajomił się z produkcją nowego zakładu antybiotyków. Przy okazji rozmów o problemach produkcyjnych zakładu i warunkach pracy, składa pracownicom, stanowiącym znaczną część załogi najlepsze życzenia”.

Z pożółkłych już łamów dowiadujemy się również, że I sekretarz KW PZPR w Toruniu Zenon Dramiński „spotkał się z kilkudziesięcioma mieszkankami woj. toruńskiego - aktywnymi działaczkami społecznymi, przodującymi w pracy zawodowej”. Wiele uczestniczek spotkania dzieliło się swoimi wspomnieniami i przemyśleniami. Jedna z nich, emerytowana rolniczka powiedziała:

„Boli nas kobiety bardzo występujące niestety zjawisko społecznego pasożytnictwa”.

Uczestniczki spotkania otrzymały wiązanki kwiatów oraz okolicznościowe listy z gratulacjami i podziękowaniami.

Z kolei podczas podobnego spotkania we Włocławku I sekretarz KW PZPR Krystian Łuczak zwrócił m.in. uwagę na skomplikowaną sytuację polityczną w świecie. „Najwięcej jednak miejsca poświęcił roli kobiet w życiu społecznym, politycznym oraz gospodarczym regionu i kraju”.

Na łamach „IKP” (organ Stronnictwa Demokratycznego), w okazjonalnym, ale nie standardowym jak na tamte realia felietonie, autorka podpisana jako „KOBIETA” refleksyjnie stwierdza m.in. „Same o sobie mówią, że coraz trudniej ukryć zmęczenie i troski, one najlepiej wiedzą, czemu lub komu zawdzięczają kolejną zmarszczkę. A mimo to nie poddają się!

„IKP” opublikował również tekst o kobietach - bohaterkach II wojny światowej, a na lokalnej, inowrocławskiej kolumnie wiadomość, że „Kobieca załoga Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej zrezygnowała z tradycyjnego kwiatka dla Ewy, przekazując zaoszczędzoną w ten sposób kwotę na konto budowy szpitala matki - Polki”.

Bez specjalnych akcentów odnotował natomiast Dzień Kobiet popularny tygodnik „Kujawy”, ograniczając się do przekazania na 1 stronie życzeń od męskiej części redakcji „Naszym Drogim Czytelniczkom wielu radosnych przeżyć i wzruszeń, nie tylko 8 marca...”.

Wspomniany „IKP” na ostatniej stronie wydania z 8 marca 1986 r. zamieścił kilka przysłów i aforyzmów, związanych z płcią piękną. Wśród nich znalazło się powiedzonko amerykańskie: „Kobieta jest to urocze stworzenie, które najpierw bierze wszystko za dobrą monetę, a później dobrą monetę za wszystko”...

od 7 lat
Wideo

Kosiniak-Kamysz o relacjach polskiego rządu z nowym prezydentem USA

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia