Rok Ignacego Łukasiewicza. Genialnego aptekarza i prekursora przemysłu paliwowego

Agnieszka Kamińska
Ignacy Łukasiewicz
Ignacy Łukasiewicz NAC
Ignacy Łukasiewicz jest jednym z patronów roku 2022. Był nie tylko naukowcem, ale też społecznikiem i działaczem niepodległościowym. Z własnych środków budował drogi i ośrodki zdrowia, docenił go nawet papież Pius IX.

Powiedzieć o Ignacym Łukasiewiczu, że był genialnym farmaceutą i wynalazcą, to stanowczo za mało. Był wizjonerem, który dał podwaliny przemysłowi naftowemu, a później również paliwowemu na całym świecie. Zapisał się w historii nie tylko jako naukowiec, ale też działacz niepodległościowy i filantrop. W styczniu br. obchodziliśmy 140. rocznicę śmierci tego wybitnego Polaka, a w marcu przypada 200. rocznica jego urodzin. Uchwałą Sejmu RP Ignacy Łukasiewicz jest jednym z patronów roku 2022. Warto więc przypomnieć tę wielowymiarową postać.

Farmaceuta i patriota

Urodził się w szlacheckiej rodzinie w 1822 r. w Zadusznikach pod Mielcem. Po śmierci ojca, aby podreperować domowy budżet, był zmuszony porzucić naukę w gimnazjum i iść do pracy. Traf chciał, że znalazł ją w aptece i to właśnie z farmacją związał się na całe życie. Najpierw był praktykantem, potem pomocnikiem aptekarza. Z przekazów historycznych dowiadujemy się, że zdał egzamin na farmaceutę, a na jego świadectwie napisano „odznaczył się bezbłędnym odczytywaniem recept i wiedzą z zakresu analizy chemicznej”. Ale nie tylko zajmował się wyrabianiem i sprzedażą leków.

W ówczesnej, zniewolonej przez zaborców Polsce, należał do organizacji spiskowych. Został agentem Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, działał tak prężnie, że władze austriackie zarejestrowały go jako osobę „politycznie podejrzaną”, a następnie zamknęły na dwa lata we lwowskim więzieniu. Gdy z niego wyszedł, mając jeszcze zakaz opuszczania miasta, musiał z czegoś żyć. Zapukał więc do drzwi lwowskiej apteki „Pod Złotą Gwiazdą”. Jej właściciel przyjął nowego pracownika, a czasem zauważył, że ma w zakładzie prawdziwy brylant. Stwierdził, że stawianie Łukasiewicza przy aptekarskiej ladzie, byłoby marnotrawstwem. Wysłał go więc na studia farmaceutyczne do Krakowa i Wiednia. I się nie zawiódł. Łukasiewicz, nabywszy szeroką wiedzę również z zakresu chemii, wraz z Janem Zehem, pracownikiem tej samej placówki, zaczął badać skład ropy naftowej. Aptekarze starali się wydestylować z niej składniki, które mogłyby być przydatne w przemyśle farmaceutycznym. W wyniku licznych prób i błędów uzyskali naftę. Okazało się, że daje ona jasny ogień i jest tańsza niż inne surowce służące wówczas do oświetlania.

Lampa i gorączka nafty

Kolejnym krokiem było skonstruowanie lampy. Genialnego wynalazku Łukasiewicza początkowo nie doceniono i nie rozchwytywano jak ciepłe bułeczki. Zabrakło marketingu. Ale i to się zmieniło. 31 lipca 1853 roku, we lwowskim szpitalu, po raz pierwszy przeprowadzono operację chirurgiczną przy świetle lamp naftowych, które wspaniale się sprawdziły.

Wieść o nowoczesnym oświetleniu szybko się rozniosła i wkrótce Łukasiewicz nie nadążał z realizacją zamówień. I tak lampa naftowa była wykorzystywana w każdym domu i instytucji, aż do czasu wynalezienia żarówki przez Thomasa Edisona. Łukasiewicz na tym nie poprzestał. Interesowała go ropa naftowa. Zaczął jej szukać, a z czasem również wydobywać. Produkował z niej nie tylko naftę, ale też na szeroką skalę smary, oleje i asfalt. Krótko mówiąc - wkroczył w świat biznesu. Założył spółkę, a w 1854 r. pierwszą na świecie kopalnię ropy naftowej Bóbrka. Tworzył pierwsze prowizoryczne szyby naftowe, a z biegiem lat udoskonalał kolejne kopalnie i rafinerie, jego pracownicy zaczęli używać mechanicznych urządzeń, a nie tylko łopat i kilofów.

Przedsięwzięcie Łukasiewicza zapoczątkowało rozwój przemysłu naftowego na ziemiach polskich. Pod koniec XIX wieku ukształtowały się dwa galicyjskie zagłębia naftowe: w okolicy Drohobycza i Borysławia oraz w rejonie Gorlic, Krosna i Sanoka. Z czasem zwiększone wydobycie ropy i ulepszona rafinacja zaczęły przynosić spółce Łukasiewicza duże zyski, a jego śladem podążali też inni przedsiębiorcy. Źródła historyczne mówią nawet, że Galicję ogarnęła „gorączka nafty”. Bez wątpienia na zapoczątkowanym przez Łukasiewicza procesie destylacji ropy naftowej bazuje dziś wiele gałęzi przemysłu chemicznego, kosmetycznego i nowoczesnych technologii. Ale miał on nie tylko twarz biznesmena i wynalazcy.

Papieski szambelan

Był prekursorem systemu ubezpieczeniowego. W swoim zakładzie zorganizował pierwszą robotniczą kasę, do której przynależność była obowiązkowa. W zamian za niewielki podatek pobierany od zarobku, robotnicy otrzymywali bezpłatne leczenie i lekarstwa. W razie śmierci pracownika Łukasiewicz gwarantował darmowy pogrzeb, a wdowie i sierotom zapomogę. Z kolei w przypadku inwalidztwa zapewniał swoim pracownikom dożywotnią rentę. Co więcej, Łukasiewicz chętnie dzielił się swoim majątkiem, uczestnicząc w licznych akcjach charytatywnych. Budował m.in. szkoły, prowizoryczne ośrodki zdrowia, mosty i drogi. Ulice w powiecie krośnieńskim nazywano nawet „brukowanymi guldenami Łukasiewicza”, bo wynalazca przeznaczał na ich remont własne środki. Mówiło się nawet, że tamtejsze drogi i mosty były najlepsze w całym zaborze austriackim. Zdobył też uznanie papieża Piusa IX, który w podzięce za darmową naftę dla kościołów i klasztorów, nadał mu tytuł szambelana i odznaczył Orderem św. Grzegorza. Ignacy Łukasiewicz był również posłem na Sejm Galicyjski IV kadencji. Zmarł 7 stycznia 1882 r.

W uzasadnieniu sejmowej uchwały dotyczącej ustanowienia patronów roku 2022 czytamy: „Łukasiewicz jest patronem przemysłu naftowo-gazowniczego i rafineryjnego w Polsce, ale i na całym świecie. Jego dziedzictwo powinno być stale rozwijane i propagowane. Bez wątpienia był człowiekiem wyprzedzającym swoją epokę. Z jednej strony był naukowcem i przedsiębiorcą, z drugiej - społecznikiem, filantropem i człowiekiem walczącym o niepodległość ojczyzny. O takich bohaterach zapomnieć nam nie wolno”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia