Śledztwo w sprawie morderstwa dziennikarza Wojciecha Cieślewicza przez milicjantów ZOMO zostanie wznowione - ogłasza IPN

Grzegorz Okoński
Wojciech Cieślewicz został zamordowany przez zomowców. Żaden z nich nie poniósł odpowiedzialności.
Wojciech Cieślewicz został zamordowany przez zomowców. Żaden z nich nie poniósł odpowiedzialności. Waldemar Wylegalski
Instytut Pamięci Narodowej wznawia śledztwo w sprawie śmierci 29-letniego Wojciecha Cieślewicza, dziennikarza "Głosu Wielkopolskiego", ciężko pobitego 13 lutego 1982 roku przez milicjantów. Skatowany dziennikarz "Głosu Wielkopolskiego" zmarł w szpitalu 2 marca 1982 roku. Sprawcy - funkcjonariusze tzw. Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej do dziś nie ponieśli odpowiedzialności i są bezkarni. Wznowienie śledztwa ogłosił w czwartek, 16 marca Karol Nawrocki prezes IPN oraz prokurator Andrzej Pozorski, dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

Nie ma wątpliwości, że przyczyną śmierci dziennikarza było ciężkie pobicie po tym, jak Wojciech Cieślewicz uczestniczył w manifestacji przed pomnikiem Ofiar Poznańskiego Czerwca: w czasie rozpędzania demonstracji przez ZOMO, uciekał w stronę mostu Teatralnego, a w rejonie przystanku tramwajowego został zatrzymany i skatowany – przewieziono go do szpitala z urazem czaszki.

Rozwiąż QUIZ: Czy rozpoznajesz charakterystyczne miejsca Poznania?

Sprawę śmiertelnego pobicia przez milicjantów plutonu I i II, V kompanii pułku manewrowego przy KW MO w Poznaniu umorzono w czerwcu 1982 roku, później w 1990 i w 1991 roku wznawiano ją, ale mimo postawienia w stan oskarżenia jednego z zomowców, umarzano.

Co ważne - zeznania naocznych świadków wskazywały, że dziennikarz został pobity przez zomowców. Oskarżony były funkcjonariusz ZOMO Włodzimierz J., nawet nie przychodził do sądu, usprawiedliwiając się problemami psychicznymi. W 1993 roku uniewinniono go, bo sąd nie znalazł dostatecznych dowodów popełnienia winy. Mimo to sprawa nie jest definitywnie zamknięta - i być może już wkrótce śledztwo zostanie wznowione.

22 sierpnia 2022 IPN rozpoczął projekt Archiwum Zbrodni w którym wraca do spraw pobić i oskarżeń dotąd niewyjaśnionych. Powołano specjalny zespół historyków, archiwistów, prokuratorów i przez pół roku udało się rozpocząć 15 postępowań. Badane są nowe dokumenty, zeznania świadków.

- Mamy nadzieje na ukaranie sprawców i choćby symboliczne zadośćuczynienie dla ofiar - mówił prezes IPN Karol Nawrocki

W lutym 2023 roku na Moście Teatralnym gdzie został pobity Wojciech Cieślewicz przeprowadzono wizję lokalną. W czasie tej wizji zbadano ile mogli widzieć dowódcy ZOMO obserwujący sytuacje z balkonu.

Wojciech Cieślewicz wracał z miesięcznicy stanu wojennego i został zaatakowany przez milicjanta, który uderzył go silnie pałką w głowę. Jego ostatnie słowa brzmiały "Za co mnie bijecie, przecież nic nie zrobiłem".

-Jeśli nie uda się wskazać sprawcy, mamy nadzieje na pociągnięcie do odpowiedzialności prokuratorów, którzy robili wszystko by sprawa nie została wyjaśniona - mówił Karol Nawrocki.

- Od wielu lat forsujemy przed Sądem Najwyższym tezę, że zbrodnie komunistyczne są zbrodniami na ludzkości i jako takie nigdy nie mogą ulec przedawnieniu - dodał Andrzej Pozorski, dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

Zobacz też: Poznań kiedyś i dziś: tak od 1945 r. zmieniło się miasto. Przeżyj niesamowitą podróż w czasie z okazji 78. urodzin "Głosu Wielkopolskiego”

Głos Historii - odcinek 2 - Zdobycie Ławicy:

od 16 lat
Dawne miasta w województwie wielkopolskim kryją swoje tajemnice. Każde z nich ma swoją historię, jest wyjątkowe i przyciąga. Każde warto odwiedzić, ponieważ znajdują się tutaj turystyczne perełki. Sprawdź w galerii, które miasta zniknęły z mapy Wielkopolski --->

Te miasta zniknęły z mapy Wielkopolski. Kryją wiele mrocznyc...

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: wydawca@glos.com

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia