Rusza kolejne śledztwo IPN. Tym razem prok. Pozorski
Jan Michał Samsonowicz, ur. w 1944 roku w Gorlicach, współpracował z Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela oraz Wolnymi Związkami Zawodowymi Wybrzeża. W 1979 r. był jednym z założycieli Ruchu Młodej Polski.
Internowany 13 grudnia 1981 r., osadzony w Ośrodku Odosobnienia w Strzebielinku, a następnie w zakładach karnych w Iławie i Kwidzynie. Po zwolnieniu z więzienia 16 lipca 1982 r. prowadził działalność opozycyjną, uczestnicząc w spotkaniach członków „Solidarności” i organizując pomoc dla zagrożonych aresztowaniem działaczy. Wczesnym rankiem 30 czerwca 1983 r. powieszone zwłoki Jana Samsonowicza zostały odnalezione przy płocie stadionu klubu SKS Stoczniowiec w Gdańsku. Pogrzeb Jana Samsonowicza 6 lipca 1983 r. przerodził się w manifestację patriotyczną zwolenników „Solidarności”.
- 14 sierpnia 2022 roku w IPN rozpoczeliśmy nowy projekt "Archiwum Zbrodni", w której nasi archiwiści i naukowcy podejmują nierozwiązane śledztwa z lat osiemdziesiątych - mówił dr Karol Nawrocki, prezes IPN. - W ciągu niespełna roku udało się nam podjąć 17 takich śledztw. Są już pierwsze efekty. W śledztwie dot. pobicia osób internowanych w Kwidzynie, dwa tygodnie temu nasi prokuratorzy wręczyli 25 postanowień o przedstawieniu zarzutów funkcjonariuszom, którzy znęcali się nad osadzonymi w ośrodku odosobnienia w Kwidzynie. Ten katalog nie jest oczywiście wyczerpany i dziś spotykamy się w Gdańsku decyzją prok. Andrzeja Pozorskiego, aby rozpocząć nowe śledztwo w sprawie śmierci Jana Samsonowicza, którego ciało znaleziono 30 czerwca 1983 roku przy stadionie RKS Stoczniowiec w Gdańsku. Osoby, która była jednym z kluczowych działaczy opozycji antykomunistycznej - dodał Nawrocki.
W sierpniu 2022 roku Prezes Instytutu Pamięci Narodowej poinformował opinię publiczną o zainicjowaniu w Instytucie Pamięci Narodowej przedsięwzięcia określonego mianem ,,Archiwum Zbrodni”. Działania polegające na podejmowaniu na nowo śledztw w sprawie zbrodni z okresu lat 80. XX wieku realizuje Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
Podjęcie na nowo śledztw dotyczących zbrodni komunistycznych z lat 80. XX wieku to efekt zmiany wykładni Sądu Najwyższego. Poszerzono katalog spraw, kwalifikowanych jako zbrodnie komunistyczne wyczerpujące znamiona zbrodni przeciwko ludzkości. Działania podejmuje Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
Przestępstwa popełnione w okresie obowiązywania w Polsce stanu wojennego są weryfikowane na nowo pod kątem nowych możliwości dowodowych. W konsekwencji może to prowadzić do wykrycia i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej sprawców bezprawnych czynów.
Karol Nawrocki przybliżył na konferencji historię Jana Samsonowicza, opowiedział o tym jak udało mu się uniknąć współpracy z komunistami oraz o tym jak był represjonowany. Po sierpniu 80' Jan Samsonowicz włączył się w nurt "Solidarności". Jego nazwisko pojawiało sie w dokumentach komunistów i tajnych współpracowników. Dr Karol Nawrocki nie ma wątpliwości, że Jan Samsonowicz był ofiarą systemu komunistycznego.
- Jan Samsonowicz był ofiarą systemu komunistycznego, od roku 1971 był inwigilowany przez ten system, represjonowany i niesłusznie więziony - mówił dr Karol Nawrocki, prezes IPN. - Dzisiaj wznowione śledztwo, jest po to, żeby wyjaśnić sprawę jego śmierci. W tej sprawie od roku 1991 gdy prowadzono pierwsze postępowanie, może się wiele zmienić. IPN posiada nowe dokumenty, które mogą zmienić dotychczasową tezę [red. - samobójstwo Jana Samsonowicza] - dodał.
- Zainicjowaliśmy 17 postępowań w ciągu roku, mamy już pierwsze efekty, a dziś informujemy, że ta liczba wzrasta - mówił prokurator Andrzej Pozorski. - Ta decyzja była poprzedzona wnikliwą analizą materiału dowodowego z poprzedniego postępowania. Prokurator uznał, że ta inicjatywa dowodowa nie została do końca wyczerpana. Chcemy zweryfikować dane, które powszechnie się pojawiają, a które wykluczają samobójczą wersję Jana Samsonowicza, mówiąc, że było to zabójstwo polityczne. Dziś zasób archwialny IPN jest zupełnie inny, wiemy dzisiaj, że SB podjęła ofensywne działania operacyjne wobec Jana Samsonowicza, w latach dziewiędziesiątych prokuratorzy tego materiału nie znali, stąd to również przemawia za tym, żeby te działania zostały ponownie przeprowadzone - dodał.
Na konferencji był również Maciej Samsonowicz, który jest bardzo wdzięczny Instytutowi Pamięci Narodowej i prokuraturze, że śledztwo w sprawie morderstwa jego ojca jest wznawiane. Syn Samsonowicza podkreślał jak ważna i osobista kwestia jest to w jego życiu.
- W dniu tragedii, kiedy ojca znaleziono powieszonego, miałem 5 lat - mówił Maciej Samsonowicz, syn Jana Samsonowicza. - W naszej rodzinie od kiedy zostałem wtajemniczony, to pierwsze o czym się dowiedziałem to rozmowa między nim a moją mamą. Mówił jej, że w wypadku gdyby mu się coś stało, wpadłby pod tramwaj czy znaleziono go martwego, to prosił ją żeby nigdy do tego nie dochodziła. Mówił tak, ponieważ uważał, że ludzie, którzy byli skłonni zrobić mu krzywdę, będą skłonni zrobić też krzywdę jej. Po 40 latach śledztwo jest wznawiane, za co bardzo dziękuję prezesowi IPN i prokuraturze. Śmierć mojego ojca nie była odosobnionym przypadkiem, w tamtych czasach takie rzeczy się zdarzały. To jest dla nas [red. - rodziny] sprawa bardzo osobista, lecz wierzę, że śledztwo zostanie przeprowadzone rzetelnie, niezależnie, z pełną determinacją i już niedługo poznamy prawdziwe okoliczności śmierci mojego ojca i dowiemy się dlaczego poprzednie śledztwo zostało tak bardzo źle przedstawione - dodał.
CZYTAJ TAKŻE:Skandal w Gdańsku. Ktoś zniszczył tablicę poświęconą śp. Annie Walentynowicz. Akt wandalizmu, czy celowe działanie?