"Tajemnice Paryża" Eugéne Sue - recenzuje Ewa Czarnowska-Woźniak

Ewa Czarnowska-Woźniak
Fot. Archiwum Expressu Bydgoskiego
Jest grudzień 1834 roku, znajdujemy się w Cite, paskudnej dzielnicy Paryża. Tajemniczy wybawca przychodzi na pomoc Gualezie, biednej dziewczynie zaatakowanej przez galernika Szurynera. Spuszcza mu manto, co były więzień siłacz potrafi honorowo docenić. Odtąd drogi tych trojga zwiążą się ze sobą aż do (uchylmy rąbka tajemnicy) śmierci. Czyjej? Oto zagadka "Tajemnic Paryża".

Rowerowe Kujawsko-Pomorskie sezon 2 odcinek 4:

od 16 lat

Podobnie jak to, co sprowadzi Rudolfa – bo takim imieniem posługiwał się przybysz – do tak szemranego miejsca. Wkrótce okaże się, że podąża za nim zdeterminowane do konfrontacji angielskie, eleganckie rodzeństwo, Sara i Tom. Mają z "Rudolfem" bardzo ważną dla rozwoju wypadków przeszłość, mają wobec niego bardzo konkretne plany i nie zawahają się użyć wszelkich, najbardziej niegodziwych środków, by je zrealizować. A życiowy plan "Rudolfa" wykracza daleko poza pomoc Gualezie, przynajmniej tak się na początku (bohaterowi i nam) wydaje. To właśnie bowiem ta młoda panna, zawrócona z drogi nędzy i upadku, odegra kluczową rolę w tej opowieści. Zanim dotrzemy do zakończenia, poznamy jednak całą galerię postaci z każdej klasy społecznej XIX-wiecznej Francji.

To Cię może zainteresować

Sue w zdecydowanie krytyczny, ostry sposób piętnuje niesprawiedliwości społeczne. Pośród klasy wyższej, arystokratów, przeważają osobnicy zdegenerowani, pozbawieni skrupułów i empatii. Wśród biedoty nie brak z kolei ludzi honorowych, pracowitych i szczodrych, których życie zostaje złamane przez położenie, którego sami nie wybrali. "Rudolf" porywa się z motyką na słońce, próbując w ułamku przypadków odmienić ich los. Do pomocy ma nielicznych uczciwych ze swojej klasy (nie będzie tajemnicą, że jest wysoko urodzony), na drodze ma jednak za przeciwników i tych do gruntu złych przedstawicieli biedoty – złodziei i morderców.

Bo też twórczość Eugéne’a Sue to przede wszystkim dynamiczna fabuła sensacyjna, na dodatek podana w nowoczesnej jak na tamte czasie formie powieści w odcinkach (mówiło się, że przedłużał życie śmiertelnie chorym, którzy chcieli doczekać dalszego ciągu!).

Burzliwe życie dość młodo zmarłego autora gwarantowało pokaźne źródła, choć czasem zarzucano mu, że potrafi tak szalenie zagmatwać narrację, że sam się w tym gubi. Miał jednak Sue wyjątkowe wyczucie cliffhangerów, jakby szyte na miarę nowoczesnych seriali. Miałyby Netflix czy HBO pociechę z takiego scenariusza!
Oprócz sensacyjnego i do dziś atrakcyjnego sposobu narracji, w 620-stronicowych "Tajemnicach Paryża" należy przede wszystkim docenić społeczną panoramę miasta. Jej krytyka popchnęła ponoć do Wiosny Ludów. A tajemniczy bohater zaprowadzający porządek w wielkim mieście lekko kogoś Państwu przypomina? I słusznie, bo w twórczości Sue zaczytywali się nie tylko Balzac czy Hugo, ale i Leopold Tyrmand, w którego "Złym" można doszukać się powinowactwa z "Tajemnicami Paryża" właśnie.
Tajemnice Paryża, Eugéne Sue, Wydawnictwo MG, Warszawa 2022

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia