Tego dnia Czerwoni Khmerzy przejęli władzę w Kambodży. Każdy powód był dobry, aby zabić. Jak wyglądały ich krwawe rządy?

Mateusz Zbroja
Opracowanie:
Kambodżańscy studenci, odtwarzający zbrodnie, których w latach 70' dokonywali Czerwoni Khmerzy.
Kambodżańscy studenci, odtwarzający zbrodnie, których w latach 70' dokonywali Czerwoni Khmerzy. fot.Design Pics Axiom 2013 September/Design Pics RM/EAST NEWS
17 kwietnia 1975 roku Czerwoni Khmerzy zajęli stolicę Kambodży. Tego dnia rozpoczęły się ich krwawe rządy, które trwały cztery lata. W tym czasie, według szacunków, w przemianowanej przez komunistyczną partyzantkę na Kampuczę Kambodży, brutalną śmierć poniosło nawet od 1,5 do 2 mln osób. Czerwoni Khmerzy zabijali nawet za to, że ktoś nosił okulary, które - według nich - świadczyły o posiadaniu przez tę osobę ogromnej wiedzy, stając się potancjalnym zagrożeniem dla wprowadzonego przez nich systemu.

Każdy powód był dobry, żeby zabić

Czerwoni Khmerzy, czyli komunistyczna partyzantka, władzę w Kambodży przejęli z cichym poparciem Chin i Rosji. Na czele reżimu stał Pol Pot, który dążył do stworzenia państwa i społeczeństwa bez pieniędzy, szkolnictwa czy medycyny. Ideologia Czerwonych Khmerów zakładała stworzenie całkowicie równego państwa komunistycznego, w którym każdy, kto mógłby stwarzać dla takiego systemu zagrożenie, traktowany był jako wróg, co w zdecydowanej większości przypadków kończyło się śmiercią.

Wszystkich ludzi z miast przesiedlono do wiosek, gdzie mieli zajmować się rolnictwem. Ci, którzy jakimś cudem uciekli z Kambodży, albo przeżyli krwawy reżim Pol Pota, Czerwonych Khmerów opisywali jako morderców złaknionych krwi. Każdy powód był dla nich dobry, żeby zabić.

Bestialskie sposoby mordowania przez Czerwonych Khmerów

Czerwoni Khmerzy mordowali bez względu na wiek czy płeć. Zabijali zarówno kobiety, jak i mężczyzn, starszych i małe dzieci. Egzekucje dokonywane przez komunistyczną partyzantkę były niezwykle brutalne. W celu oszczędzania amunicji często do zabijania używano kijów czy bagnetów. Mieszkańcy Kambodży ginęli przez uduszenie plastikowymi workami zawiązanymi na szyi, a dzieci były ćwiartowane lub ciskane o drzewa. Kobiety były gwałcone, a ciężarnym rozcinano brzuchy.

Powody, dla których zabijali żołnierze Pol Pota, były różne, a każdą egzekucję dało się "usprawiedliwić". Ideologia, jaką wprowadził Pol Pot, kazała mordować wszystkich, którzy w opinii Czerwonych Khmerów stwarzali zagrożenie dla wprowadzonego ustroju. W ten sposób wyrok śmierci można było dostać za znajomość języków obcych czy noszenie okularów, które mogły być przecież oznaką posiadania wiedzy i wykształcenia. Kambodża stała się jednym wielkim obozem pracy, w którym mordowano lub wsadzano do więzienia za wszystko, co nie spodobało się sprawującym władzę. Polpotowcy potrafili zabić dziesięcioletnie dziecko za kradzież banana.

Karabiny w rękach i przyzwolenie na przemoc. Dzieci strażnikami w więzieniach

W więzieniach, do których również trafiali "wrogowie systemu", straż pełnili często nastoletni chłopcy, którzy byli przez władze odpowiednio "przygotowywani". Ulegali procesowi "prania mózgu", dzięki czemu stawali się przydatnym dla Czerwonych Khmerów narzędziem. W więzieniach mieli przyzwolenie na przemoc, a wpajana im ideologia brutalności sprawiała, że dzieci potrafiły donosić nawet na własnych rodziców, którzy np. przechowali jedzenie dla rodziny.

Ideologia wprowadzona przez Pol Pota doprowadziła do tego, że w Kambodży zapanował wielki głód. Ludzie ratowali się tak naprawdę czym mogli, jedząc nietoperze, szczury, żółwie, pająki i węże. Czasami dochodziło do aktów kanibalizmu.

Koniec rządów Czerwonych Khmerów. Pol Pot i jego ludzie uniknęli kary za zbrodnie

Rządy Czerwonych Khmerów utrzymały się cztery lata. W tym czasie społeczność Kambodży zdecydowanie zmalała. Co dziesiąte dziecko zostało sierotą, a 40 proc. musiało pogodzić się ze stratą jednego z rodziców. Pol Pot stracił władzę w 1979 roku i musiał uciekać przed śmiercią w niedostępne góry.

Winni zbrodni dokonanych na narodzie Kambodży w większości uniknęli kary za popełnione czyny. Sam Pol Pot umarł w bazie na granicy tajlandzko-kambodżańskiej, a według niektórych informacji mógł on zostać otruty. Nigdy jednak nie stanął przed wymiarem sprawiedliwości, podobnie jak jego podwładni, którzy wspierali go w rzezi na kambodżańskim społeczeństwie.

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

Źródła: i.pl/Polskie Radio 24/national-geographics.pl

mm

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia