Żołnierze majora Łupaszki dotarli pod Koszalin

Piotr Polechoński
Zdzisław Badocha "Żelazny”. Dowódca jednego ze szwadronów podległych majorowi "Łupaszce”. To on ze swoimi żołnierzami wiosną 1946 r. działał w Koszalinie i okolicach. Zginął podczas obławy UB 26 czerwca 1946 r. w majątku Czernin koło Sztumu.
Zdzisław Badocha "Żelazny”. Dowódca jednego ze szwadronów podległych majorowi "Łupaszce”. To on ze swoimi żołnierzami wiosną 1946 r. działał w Koszalinie i okolicach. Zginął podczas obławy UB 26 czerwca 1946 r. w majątku Czernin koło Sztumu. Archiwum IPN
Patrole porucznika Zdzisława Badochy "Żelaznego" docierały nawet pod Szczecin

W Koszalinie jest wyjątkowa tablica i jedno z rond nosi wyjątkową nazwę. Obie te inicjatywy miały jeden cel: upamiętnić żołnierzy, którzy w naszym regionie walczyli o wolną Polskę po 1945 roku. Słynnych żołnierzy wyklętych majora "Łupaszki".

Chodzi o 5. Wileńską Brygadę Armii Krajowej majora Zygmunta Szendzielarza, powszechnie znanego jako major "Łupaszka", a szczególne o jeden z oddziałów, którym dowodził Zdzisław Badocha, pseudonim "Żelazny". To właśnie jego żołnierze w 1946 roku walczyli z komunistami w naszym regionie.
Wszystko zaczęło się w sierpniu 1943 roku. W tym czasie został podstępnie rozbity oddział podporucznika Antoniego Burzyńskiego "Kmicica". Wcześniej skontaktował się z nim dowódca sowieckiej partyzantki i zaprosił polskich żołnierzy na przyjacielskie rozmowy. Te skończyły się masowym mordem: zginęło około 80 akowców. Tych, co przeżyli, pozbierał i wziął pod swoją komendę Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka".

Stworzona brygada działała w okolicach jeziora Narocz, w terenie bardzo trudnym (dzisiejsza północno-zachodnia Białoruś). Oprócz Niemców akowcy walczyli też z sowiecką partyzantką i współpracującymi z Niemcami siłami litewskimi. Mimo partyzanckiego charakteru działalności oddziały 5. Brygady cechowała dyscyplina wojskowa. Podkomendni "Łupaszki" meldowali się według regulaminu, byli jednakowo umundurowani. Co ciekawe, każdy dzień zaczynano i kończono modlitwą.

We wrześniu 1944 roku major Szendzielarz odtworzył 5. Brygadę na Podlasiu. Tutaj też rozpoczął nowy etap swoich niepodległościowych zmagań - walkę ze zniewoleniem Polski przez system komunistyczny. Przez cały rok 1945 jego żołnierze skutecznie uniemożliwiali stworzenie na Podlasiu struktur państwa komunistycznego, zażarcie walcząc z przeważającymi siłami sowieckiego NKWD oraz rodzimymi oddziałami Urzędu Bezpieczeństwa, Milicji Obywatelskiej, Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Pod koniec 1945 roku major Szendzielarz podjął decyzję o rozszerzeniu partyzanckiej działalności na Pomorze. W lutym 1946 roku rozpoczął walkę na nowym terenie. W tym czasie jego żołnierze zaczęli przeprowadzać akcje, których celem było zdobycie pieniędzy znajdujących się w bankach, urzędach, spółdzielniach.

Warto tu wspomnieć, że żołnierze 5. Brygady zawsze płacili ludności za żywność, ubrania i lekarstwa. Za każdym razem też, po tego rodzaju akcji, zostawiali pokwitowanie z informacją, że to właśnie 5. Brygada rekwiruje środki na potrzeby walki o wolną Polskę.

Koszaliński rozdział historii brygady rozpoczął się w lutym 1946 roku. Wtedy to do Koszalina przybył patrol pod dowództwem Zdzisława Badochy "Żelaznego". Do końca marca przeprowadził w samym mieście i w całym regionie kilka udanych i głośnych akcji. Zarekwirował pieniądze w bankach i w spółdzielniach, a także rozbroił posterunek MO w Koszalinie i placówkę UB w Bobolicach. 16 marca jego żołnierze wykonali też wyrok śmierci w Białogardzie na jednym z członków Polskiej Partii Robotniczej.

W kwietniu 1946 roku szwadrony 5. Wileńskiej Brygady rozpoczęły otwartą walkę przeciwko siłom komunistycznym. Teren starć obejmował Kaszuby, Pomorze Gdańskie i Ziemię Koszalińską. Celem było pokazanie społeczeństwu polskiemu, że walka o wolną Polskę trwa nadal i jest nadzieja na wyzwolenie kraju. Jednak w 1947 roku uznano, że dalsza walka nie ma sensu i 5. Brygadę rozwiązano. Wielu żołnierzy zginęło w katowniach UB lub wskutek pokazowych procesów. Nieliczni wrócili do cywilnego życia.

Przez lata Polski Ludowej żołnierzy majora "Łupaszki" przedstawiano w najczarniejszych barwach, jako morderców, bandytów i faszystów. Potem skazano ich na zapomnienie. Dopiero po 1989 roku zaczęto przywracać im należną cześć oraz pamięć o nich. W 2007 roku major Zygmunt Szendzielarz został odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.

Za pomoc w przygotowaniu materiałów o żołnierzach majora Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" serdecznie dziękujemy Michałowi Ruczyńskiemu z koszalińskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.

PIOTR POLECHOŃSKI, Głos Dziennik Pomorza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia