Burzliwe życie księdza Józefa Waląga. Od walki w AK i WIN, po duszpasterstwo w Pruszczu Gdańskim

Kapłan i żołnierz niezłomny - ksiądz Józef Waląg w latach 50. osiadł na Pomorzu. Tu także był inwigilowany przez milicję i służby
Kapłan i żołnierz niezłomny - ksiądz Józef Waląg w latach 50. osiadł na Pomorzu. Tu także był inwigilowany przez milicję i służby arch. parafii MBNP i Józefy Krośnickiej
Brał aktywny udział w gromadzeniu broni, prowadził tajne nauczanie, dostarczał meldunki, kolportował tajną prasę, chronił żołnierzy AK przed wywózką na roboty przymusowe do Niemiec. Po wojnie był katowany w ubeckiej katowni, a niemal do śmierci inwigilowany. Ksiądz Józef Waląg, wieloletni proboszcz parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Pruszczu Gdańskim, miał burzliwe życie, zanim osiadł w pruszczańskiej parafii.

Ksiądz Józef Waląg - kapelan, żołnierz niezłomny

Samorządowe władze miast i gmin niechętnie nadają nazwy ulic nazwiskami ludzi, którzy cieszyli się wielkim szacunkiem za życia i zmarli kilkadziesiąt lat temu. Wolą, żeby ulice nosiły nazwy ogrodowych lub kwiatowych. Mamy również wiele ulic uznanych bohaterów II wojny światowej lub ofiar z tamtego okresu oraz poetów i pisarzy. Tak jest bezpieczniej dla rządzących. Wyjątkiem jest ulica Księdza Józefa Waląga w centralnej części Pruszcza Gdańskiego. Patron tej ulicy miał burzliwe życie. Zawsze dbał o religię, domagał się od parafian prawdziwej wiary, a nie na pokaz. Na pierwszy rzut oka wydawał się surowy, ale parafianie, szczególnie młodzi, widzieli w nim swojego przewodnika. Był sprawnym proboszczem. Potrafił zadbać o niewielki kościół i na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku zbudował okazałą salkę katechetyczną.

„Góral” w szeregach Związku Walki Zbrojnej Armii Krajowej

Józef Waląg urodził się 2 stycznia 1910 roku w Moszczenicy, nieopodal Gorlic w wielodzietnej, niezamożnej rodzinie. Kształcił się w Państwowym Gimnazjum im. Mariana Kromera w Gorlicach, a po zdaniu matury w 1928 roku wstąpił do Seminarium Duchownego we Lwowie. 19 czerwca 1933 roku obronił pracę magisterską na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie.

W latach 1933-1935 pracował w parafii Dunajów następnie (1935-1939) w parafii Bursztyn, gdzie równocześnie był prefektem w szkole podstawowej oraz w parafii Brzuchowice w latach 1939-1942. Już we wrześniu 1940 roku ks. Józef Waląg wstąpił w szeregi Związku Walki Zbrojnej Armii Krajowej. Kilka miesięcy później został zaprzysiężony jako kapelan oddziałów AK z przydziałem do Inspektoratu Przemyśl Obwód Lubaczów. Przyjął pseudonim „Góral”. Brał aktywny udział w gromadzeniu broni, prowadził tajne nauczanie, dostarczał meldunki, kolportował tajną prasę, chronił żołnierzy AK przed wywózką na roboty przymusowe do Niemiec.

Okres najbardziej spektakularnych akcji, których uczestnikiem był także ks. Waląg, przypadł na okres od września 1944 roku, kiedy Obwód Lubaczów AK zaczął organizować Tadeusz Żelechowski pseudonim „Ring”, cichociemny.

Doszło wtedy do wielu spektakularnych akcji, takich jak zamach na szefa Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego Mikołaja Haciuka, zamach na komendanta powiatowego MO Leona Bębna i jego doradcę z NKWD mjra Bałyszewa oraz odbicie z rąk UB Juliana Bistronia „Godziemby”, poprzedniego dowódcy Obwodu Lubaczów.

Sztab obwodu stacjonował na plebanii u ks. Waląga i tam właśnie obmyślane były powyżej opisane operacje. W naradach musiał brać także udział „Góral”, już wówczas w stopniu kapitana.

Przyszedł czas na partyzantkę

Po wysiedleniu Polaków przez Ukraińców z części powiatu Lubaczów ks. Waląg uczestniczył w zgrupowaniu partyzanckim w Kuryłówce i walkach w miejscowości Łapajówka.

W okresie, gdy oddziały UPA rozpoczęły ludobójstwo Polaków w Małopolsce Wschodniej, organizował z bronią w ręku obronę wsi Łukawiec.

19 stycznia 1945 ostatni komendant AK generał Leopold Okulicki wydał rozkaz rozwiązania Armii Krajowej. Ksiądz Waląg ujawnił się przed Komisją Likwidacyjną UB, jednak szybko na powrót zaangażował się w działalność niepodległościową. Wstąpił w szeregi Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, którego trzon stanowiły pozostałości rozwiązanej w 1945 Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj. Działał w ramach V Rejonu WiN na powiat Tomaszów Lubelski pod pseudonimem „Marian”.

Cztery lata w katowni ubeckiej

Po potyczce w Suścu z oddziałami polskiej milicji, we wrześniu 1946 roku Waląg został zdekonspirowany. Trafił do okrytej ponurą sławą katowni UB na Zamku Lubelskim. Za pomoc bandom podziemnym i współpracę z grupą Polskiego Stronnictwa Ludowego usłyszał wyrok cztery lata pozbawienia wolności, które spędził w stalinowskim więzieniu. Była to w sumie łagodna kara. W takich przypadkach ówczesne sądy w czasach stalinowskich, niejednokrotnie wydawały kary śmierci. Po zwolnieniu w 1950 roku na stałe związał swoje życie z Pomorzem. Przez kilka lat prowadził gdański Caritas. W 1957 r. został administratorem, a później proboszczem parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Pruszczu Gdańskim. Nadal był inwigilowany i szykanowany przez komunistyczne władze i Służbę Bezpieczeństwa.

Kościół pw. Podwyższenia Krzyża Św. w Pruszczu Gdańskim. Ten zabytek ma blisko 700 lat. Poznaj historię, zobacz zdjęcia

Troską otaczał parafian

Szczególną troską otaczał rodziny wielodzietne i dotknięte alkoholizmem. Organizował pomoc na wielką skalę. Współpracował z organizacjami charytatywnymi, zwłaszcza z Caritasem i Polskim Czerwonym Krzyżem. W czasach komunistycznych potrafił prowadzić skuteczny dialog z władzami miasta i pruszczańskiej jednostki wojskowej, mający na celu umożliwienie korzystania z lekcji religii także dzieciom z rodzin wojskowych i aparatu partyjnego.

Z probostwa zrezygnował w podeszłym wieku, w 1987 roku. Zmarł w 1997 roku. Został pochowany na cmentarzu komunalnym w Pruszczu Gdańskim, gdzie po dziś dzień pamięć i hołd oddają mu mieszkańcy miasta. Był też zasłużonym mieszkańcem gminy Moszczenica.

Józef Waląg został wyróżniony Krzyżem Walecznych w 1943 roku, Krzyżem Zasługi z Mieczami w 1944 roku i Krzyżem Armii Krajowej w 1971 roku.

Jest patronem Szkoły Podstawowej w Koźlinach. Rada Miasta Pruszcz Gdański ustanowiła rok 2017 rokiem pamięci o księdzu Walągu, a IPN przygotował w 2021 roku wystawę biograficzną pod tytułem „Ksiądz Józef Waląg. Uniżać się nie będę”. W 2017 roku ukazała się książka dr. Jana Hlebowicza „Ksiądz w smoczej jamie”.

ZOBACZ TAKŻE:
Świątynia w Pręgowie - niezwykle tajemniczy, jeden z najstarszych pomorskich kościołów. To miejsce trzeba odwiedzić

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wiadomości

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia