Na początku lat 60. na uzbrojeniu Wojska Polskiego znalazły się sowieckie rakiety taktyczno-operacyjne 8K11 (zestaw rakietowy 9K51) i taktyczne 3R10 (zestaw rakietowy Łuna z wyrzutnią 2P16). Z uwagi na ich niewielką celność mogły one być skutecznie użyte jedynie jako nośniki głowic nuklearnych 3N14. Do przenoszenia broni jądrowej przystosowana było także 12 z dostarczonych Polsce samolotów MiG-21PFM.
W połowie lat 60. rozpoczęły się rozmowy polsko-sowieckie, których wynikiem był program o kryptonimie "Wisła". W jego ramach strona polska zbudowała na podstawie sowieckich planów trzy składy broni jądrowej. Były one zlokalizowane w okolicach Podborska koło Białogardu (skład kryptonim 3001), Brzeźnicy-Kolonii koło Jastrowia (3002) i Templewa koło Trzemeszna Lubuskiego (3003).
Radziecka armata samobieżna 2S7 Pion, kalibru 203 mm. Przeznaczona do walki na pierwszej linii frontu. Mogła strzelać ponadstukilogramowymi pociskami jądrowymi na odległość kilkudziesięciu kilometrów. W Polsce była na wyposażeniu jednostek w Głogowie i Bolesławcu.
(fot. Wikimedia Commons)
Każdy z tych składów wyposażony był w dwa magazyny broni jądrowej. Według początkowych planów miano w nich składować 178 głowic jądrowych, których nosicielami miały być rakiety 8K11 i 3R10. Budowę składów rozpoczęto w 1967 roku, zakończono w styczniu 1970. Następnie składy zostały przekazane Północnej Grupie Wojsk Radzieckich, która miała sprawować opiekę nad ładunkami do momentu przekazania ich Wojsku Polskiemu, co miało nastąpić po wybuchu konfliktu zbrojnego NATO-Układ Warszawski.
Każdy ze składów zajmował blisko 300 hektarów i miał obsługę składającą się ze 120 żołnierzy i 30 oficerów. Składy mogły pomieścić 192-288 ładunków jądrowych. Według ujawnionych danych w połowie lat 80. zmagazynowano w nich:
- 14 głowic o mocy 500 kT,
- 83 głowice o mocy 10 kT,
- dwie bomby o mocy 200 kT,
- 24 bomby o mocy 15 kT
- 10 bomb o mocy 0,5 kT.
Przechowywane w Polsce głowice w krótkim czasie mogły być zamontowane na samobieżnych wyrzutniach, np. typu Elbrus (na zdjęciu), które stacjonowały w rosyjskich bazach w Polsce.
(fot. Wikimedia Commons)
W połowie lat 70. w każdym składzie zbudowano dodatkowy magazyn broni jądrowej typu Granit. Przyczyna rozbudowy składów nie jest znana. Możliwe, że związana była z pojawieniem się na uzbrojeniu LWP kolejnych nosicieli broni jądrowej takich jak samoloty Su-20 (połowa lat 70.), MiG-23 (1979), MiG-21bis (1980) i Su-22 (1984), armaty samobieżne 2S7 Pion i rakiety 9K72 zestawu Elbrus. (Polska nie posiadała zestawu Oka. Czyniono przygotowania do jego wprowadzenia do 3 Brygady Artylerii w Biedrusku, jednak kryzys gospodarczy w jakim znajdował się PRL pod koniec lat 80. uniemożliwił wprowadzenie zestawu do tej "frontowej" jednostki nowej myśli technicznej mimo wyszkolenia w ZSRR specjalistów do obsługi w/w sprzętu).
Poza bronią jądrową przeznaczoną dla WP na terenie Polski znajdował się szereg składów broni jądrowej przeznaczonej dla Północnej Grupy Wojsk Radzieckich. Był to skład w pobliżu Szprotawy tzw. typ Monolit (około 40 bomb jądrowych 244N, a później 8U46, 8U47, RN-28, RN-40, a także głowic dla lotniczych pocisków rakietowych), obiekty typu Granit znajdujące się na lotniskach w Chojnie i Bagiczu (składy pogotowia mieszczące 10-20 bomb przeznaczonych dla sowieckiej 239 Dywizji Lotnictwa Myśliwskiego), oraz Kluczewie (dzielnica Stargardu Szczecińskiego).
W wyniku zmagazynowania na terenie PRL znacznej liczby ładunków jądrowych oraz faktu, iż Polska prowadziła badania nuklearne, NATO zakwalifikowało kraj jako posiadający aktywny program nad badaniem broni nuklearnej.
Oprac. na podstawie artykułu z Wikipedii,
autorstwa, udost. na licencji CC-BY-SA 3.0