Jak poinformowało biuro RPO, chodzi o sprawę z 2017 r., kiedy bawarskie media (rozgłośnia radiowa B5 i regionalny portal informacyjny Mittelbayerische) użyły na swoich stronach internetowych określenia „polski obóz” w stosunku do obozu zagłady w Treblince.
Urażony tym stwierdzeniem poczuł się prezes Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych, były więzień Auschwitz 97-letni Stanisław Zalewski. Prawnicy działający w Stowarzyszeniu Patria Nostra wnieśli w jego imieniu pozew przeciwko wydawcy bawarskiego dziennika internetowego, w którym domagają się przeprosin oraz wpłacenia 50 tys. złotych na rzecz Stowarzyszenia.
Niemcy zakwestionowali prawo do orzekania polskiego sądu
Pełnomocnicy z Niemiec zakwestionowali prawo polskiego sądu do orzekania w tej sprawie. Według nich, proces powinien się toczyć przed niemieckim wymiarem sprawiedliwości. Sąd Apelacyjny w Warszawie wysłał w tej sprawie pytanie prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości UE. Z wyroku TSUE z czerwca zeszłego roku wynikało, że obywatel polski nie może przed polskimi sądami dochodzić roszczeń za określenie „polskie obozy” w niemieckich mediach, jeśli nie został w nich wskazany z nazwiska.
W związku z tym jeszcze w 2021 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie odrzucił pozew Zalewskiego przeciw niemieckim mediom. Zdaniem sądu pozew za sformułowanie o „polskich obozach zagłady” powinien był on wnieść do sądu w Monachium. Pełnomocnicy byłego więźnia Auschwitz złożyli w tej sprawie skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego
Do sprawy odniósł się Rzecznik Praw Obywatelskich
Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek, na prośbę mec. Lecha Obary, skierował w tej sprawie swoje stanowisko do Sądu Najwyższego. RPO nie zgodził się z poglądem sądu apelacyjnego. Jak podkreślił, w polskiej praktyce orzeczniczej od pewnego czasu pojawiają się stanowiska, które jednoznacznie w takich sprawach wiążą wypowiedzi o „polskich obozach śmierci”, „polskich obozach zagłady” z naruszeniem dóbr osobistych. Jak dodał, naruszenia w ocenach sądów dotyczą konkretnych osób.
Rzecznik wskazał przy tym kilka orzeczeń, które zapadały przed polskimi sądami na skutek pozwów określonych osób fizycznych przeciw spółkom mającym siedzibę za granicą w odniesieniu do publikacji internetowych czy filmowych.
– Sądy prezentują zatem konsekwentnie linię orzeczniczą, która dopuszcza możliwość wystąpienia z powództwem o ochronę dóbr osobistych przez osobę fizyczną będącą członkiem grupy, w stosunku do której skierowane zostały wypowiedzi dyfamacyjne. Jednocześnie sądy wymagają, aby w tego typu sytuacjach możliwa była identyfikacja tejże osoby z grupą” – wskazał Rzecznik Praw Obywatelskich.
mac
Źródło: