Choć dziś nie kojarzą jej niektórzy polscy politycy, urodzona jako pruska księżniczka Katarzyna odcisnęła w XVIII wieku ogromne piętno na dziejach Europy. Autokratyczna władczyni, z czasów panowania której datuje się absolutyzm oświecony, dosłownie po trupach dążyła do celów, zasługując w oczach historyków na miano jednego z najwybitniejszych władców Rosji. Jednym z tych trupów był prawdopodobnie jej mąż, Piotr, kompletnie niesprawdzający się jako mąż, władca i... kochanek. Żądnej władzy Katarzynie udało się wzbudzić powszechną niechęć do małżonka, który nigdy nie krył swego przywiązania do niemieckich korzeni. Narzuconych w wyniku dynastycznych koligacji Rosji i żony nie chciał i nie umiał pokochać i przyswoić, i już za (hulaszczego) życia niewiele znaczył dla obu.
To może Cię zainteresować
Katarzyna nie widziała więc problemu w tym, że carskich następców płodziła poza małżeńskim łożem. Ojcem jej córki został Stanisław August Poniatowski, którego wyniosła na polski tron. Jego też po stuleciach uczynił niemiecki pisarz, Christopher Macht, „dziennikarzem” przeprowadzającym rzekomo wywiad z wpływową kochanką, której jakoby daje szansę przedstawienia swych politycznych i ludzkich (a zwłaszcza kobiecych) racji i punktów widzenia. Katarzyna kreuje się w nim przede wszystkim na osobę wyobcowaną, samotną, przedmiotowo traktowaną przez rodzinę (najbardziej zazdrosne o wpływy i powodzenie matkę i teściową), która tylko za sprawą silnej woli, sprytu, bezwzględności i wielkiego ducha osiągnęła tron i poważanie. W odróżnieniu od wątłego, zdziecinniałego, brzydkiego i rusofobicznego (!) męża, sama miała wielki apetyt na życie, a carski dwór szybko stał się środowiskiem, w którym poczuła się jak ryba w wodzie i który umiała wykorzystywać do swoich celów.
To też może Cię zainteresować
O wielu z nich bezpruderyjnie opowiada kochankowi (znajdując w przerwie czas na łóżkowe igraszki ). Będzie więc mowa i o plotkach z podmienionym dziedzicem, Bursztynowej Komnacie , i fortunie, którą jej dawano i odbierano za rodzenie dzieci, by i Piotr dostał coś na pocieszenie... Cała rozmowa podzielona jest na części, streszczone... tematycznymi hasztagami tak, by wyglądała na bardzo nowoczesną formę reporterską. Moim zdaniem, to ciągle za mało, by uczynić ją atrakcyjną, gdyż całość wypada dość pretensjonalnie, zwłaszcza gdy wziąć pod uwagę dość manieryczną stylizację językową. Sytuacji nie ratuje uzupełnianie całkiem już poważnymi cytatami źródłowymi. TEJ władczyni, TEGO kraju nie można pokazać sympatycznie. O ile taki zamiar miał autor.
Christopher Macht, Spowiedź carycy Katarzyny II, Wyd. Bellona, Warszawa 2023
Zobacz wideo: Kujawsko-pomorski kurator oświaty o maturze w 2023 roku