Najnowszy odcinek z cyklu "Resortowe Dzieci". Jak wyglądały media po 1989 roku?
- Gdy przyszedłem do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w grudniu 1991 roku, w istocie nie było żadnej wiedzy o skali penetracji służb specjalnych, czy to cywilnych, czy wojskowych komunistycznych służb specjalnych w mediach. Robiono propagandę mającą wskazywać, że w istocie media są niezależne, i że nią ma żadnej kontroli ze strony sowieckiej, ze strony służb specjalnych. Później, kiedy kierowałem komisją weryfikacyjną, i sprawdziliśmy, jak naprawdę wyglądała sytuacja już od 1991 roku, okazało się, że było tam ponad 120 zarówno funkcjonariuszy jak i tajnych współpracowników w głównych firmach zarówno telewizyjnych jak i gazetowych - mówi na początku najnowszego odcinka z cyklu "Resortowe Dzieci" marszałek senior Antoni Macierewicz.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Stare struktury i nowi szefowie
- Wróciłem do Polski na przełomie 1989 i 1990 roku, ponieważ zaproponowano mi szefowanie radiu w Krakowie. (...) Trafiłem w środek struktury Radiokomitetu. Muszę przyznać, że odkrywanie rzeczywistości postawy moich dawanych znajomych, kolegów, bo tak chyba mogę powiedzieć o Andrzeju Drawiczu, z którymi oczywiście kontakty rozchodziły mi się w trakcie trwania naszej wspólnej pracy, to było bardzo szczególne doświadczenie - mówi dziennikarz Bronisław Wildstein.
Lektor wyjaśnia następnie, że Andrzej Drawicz został powołany przez ówczesnego premiera Tadeusza Mazowieckiego na szefa komitetu do spraw radia i telewizji we wrześniu 1989 roku.
- Nowi szefowie uznali, że zasadnicza zmiana polegała właśnie na zmianie szefów, nie na zmianie struktury. Byłem oszołomiony - przyznaje Bronisław Wildstein.
Jak wyglądały media w Polsce, kiedy kierował nimi Andrzej Drawicz?
Następnie przytoczona zostaje wypowiedź wspomnianego Andrzeja Drawicza, który mówi m.in. o tym, że w instytucji, której został szefem, "nie należy urządzać polowania na czarownice".
- W czasach kierowania telewizją i radiem przez Andrzeja Drawicza, była to telewizja, która po pierwsze wypośrodkowywała racje postkomunistów i solidarnościowej części opozycji, która zasiadła z komunistami do okrągłego stołu, w związku z tym wszystkie inne poglądy, zwłaszcza te antykomunistyczne były przez tę telewizję eliminowane - mówi w najnowszym odcinku programu "resortowych dzieci" prof. Sławomir Cenckiewicz.
Jak dodaje świetnym przykładem tego, jak funkcjonowała ta telewizja, było to, w jaki sposób przedstawiano rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, a sam Andrzej Drawicz wpływał na to, aby w telewizji i mediach publicznych nie piętnowano Wojciecha Jaruzelskiego jako twórcy stanu wojennego.
- Drawicz wydał pisemne wytyczne, jak powinna wyglądać rocznica wprowadzenia stanu wojennego w telewizji. Mieściła się w okrągłostołowym kompromisie - dodaje prof. Sławomir Cenckiewicz.
O czym opowiada cykl "Resortowe Dzieci"?
Serial dokumentalny "Resortowe Dzieci" został stworzony przez Dorotę Kanię i Annę Zapert. Przedstawia on powiązania elit biznesowych, politycznych, medialnych i naukowych ze strukturami PRL-u i służbami specjalnymi. Źródła czerpie z dokumentów i materiałów archiwalnych Instytutu Pamięci Narodowej, Filmoteki Narodowej czy Polskiego Radia i materiałów archiwalnych TVP.
aj