Gorzów wspominał Ofiary Zbrodni Katyńskiej. Uroczystości odbyły się przy Krzyżu Ofiar Katynia

Jarosław Miłkowski
Uroczystości odbyły się przy Krzyżu Ofiar Katynia na gorzowskim cmentarzu przy ul. Żwirowej.
Uroczystości odbyły się przy Krzyżu Ofiar Katynia na gorzowskim cmentarzu przy ul. Żwirowej. Jarosław Miłkowski
- Katyń zawsze będzie przestrzegał, że może dojść do niszczenia ludzi i narodów - mówił wojewoda lubuski Władysław Dajczak z okazji Dnia Pamięci Ofiar Ziemi Katyńskiej.

- „Nieraz bywa tak, że stając w obliczu prawd brakuje nam słów”. To myśl naszego wielkiego rodaka - św. Jana Pawła II. Myślę, że ona doskonale pasuje do tej sytuacji dzisiejszej i tych corocznych, gdy oddajemy hołd wszystkim pomordowanym w zbrodni katyńskiej. Pytamy wtedy, dlaczego był Katyń, dlaczego była Twera, dlaczego był Chersoń, dlaczego był Mińsk, Kijów, Charków. Pytamy: dlaczego było te 21 768 śmierci? Dlaczego pomordowanych tylu naszych rodaków - przedstawicieli wojska, policji, cywilów, duchowieństwa różnych wyznań. Dlaczego pomordowani bez wyroków? Dlaczego pomordowani bez wyroków? Dlaczego z naruszeniem prawa, konwencji cywilizowanego świata? Myślę, że doskonałą odpowiedź dają słowa niewygłoszonego w Katyniu 2010 roku przemówienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który chciał powiedzieć wtedy, że „Katyń zawsze będzie ostrzegał i przypominał, że jeśli są systemy totalitarne, których zamiarem jest imperializm i szowinizm, to zawsze może dojść do zniewolenia, do niszczenia ludzi i narodów” - mówił w środę 6 kwietnia wojewoda Władysław Dajczak. Tuż przed południem na gorzowskim cmentarzu brał udział w uroczystościach Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. W kalendarzu jest on 13 kwietnia. W Gorzowie obchodzony był już tydzień wcześniej.

- Te słowa dzisiaj są dramatycznie aktualne! Rosyjski imperializm, szowinistyczne zamiary sprawiają, że z niedowierzaniem patrzymy dzisiaj na te obrazy, które przekazywane są nam z Ukrainy. Ostatnio te przerażające zdjęcia i relacje z Buczy, gdzie słyszymy o ofiarach, które były wyprowadzane z domów, rzucane na kolana i mordowane strzałem w głowę. Jakże to dzisiaj dramatycznie brzmi - dodawał wojewoda lubuski.

Do zbrodni katyńskiej doszło wiosną 1940 roku. Została ona popełniona przez NKWD.
- Od wielu lat udaje nam się w Polsce upamiętniać tych polskich bohaterów. Zbrodnia katyńska na stale wpisała się do naszej historiografii, na stale wpisała się też w rytm upamiętnień, które co roku organizujemy - mówił z kolei Paweł Skubisz, dyrektor szczecińskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
Wśród prawie 22 tys. ofiar oficerowie wojska i policji stanowili ponad 10 tys. osób.

Czytaj również:
Zbrodnia Katyńska. Małgorzata Ziemska: Żyję w kulcie dziadka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia