Gra szyfrów przenosi graczy w czasy konfliktu zbrojnego polsko-bolszewickiego. Powstawała przy wsparciu historyków z Instytutu Pamięci Narodowej, dzięki temu przedstawione wydarzenia i obiekty zgodne są z prawdziwymi faktami z czasów wojny polsko-bolszewickiej.
- Gra szyfrów jest pierwszą grą, która powstała w tak ścisłej współpracy gamedevu i merytoryków, czyli historyków. Wszystkie wnętrza, które prezentujemy odtworzone są bardzo wiernie w porównaniu ze zdjęciami z 1920 roku - mówiła Adrianna Paradowska z Instytutu Pamięci Narodowej - Początkowo to było trochę science-fiction... Jak historyków, którzy czytają opasłe tomiszcza książek, przekonać do tego, że warto zrobić grę, że Trzeba - może nie nagiąć fakty – ale dopasować historię tak, żeby gra była wartka, ciekawa, a jednocześnie merytorycznie poprawna i edukująca... - mówiła Paradowska.
This War of Mine natomiast dzieje się w bliżej nieokreślonym czasie, cechuje ją jednak realizm oddający rzeczywistość wojen i konfliktów zbrojnych.
- Zadaniem gracza jest kierowanie grupą ocalałych cywili. Niektórzy z nich są głodni, inni załamani lub ciężko chorzy. Łączy ich jedno - wszyscy chcą przeżyć. Starania o medykamenty i żywność, handel wymienny, czy konieczność dbania o najmłodszych wyznaczają w grze rytm szarej codzienności. Podobnie jak nocne przeczesywanie okolicy w poszukiwaniu zasobów oraz sytuacje, w których należy podejmować moralnie skomplikowane decyzje. Wszak nie da się ocalić wszystkich i na ogół przyjdzie nam wybierać pomiędzy mniejszym a większym złem. Jedno jest pewne, świat wokół nie jest tym, który znamy. Każde wyjście ze schronienia może skończyć się śmiercią z rąk agresywnych bandytów lub uzbrojonych żołnierzy - czytamy w opisie zadań gracza.
Gra nawiązuje do różnych konfliktów zbrojnych, jednak nie była tworzona z myślą o adaptacji na lekturę szkolną.
- This War of Mine powstała jako gra komercyjna - mówił Konrad Adamczewski – Oparta jest o duży research. Nie jest osadzona w konkretnym miejscu – takie było założenie z klubu deweloperskiego, że dzięki temu nie będzie opowiadała o jednym konkretnym konflikcie - mówił Adamczewski.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: wydawca@glos.com