Jak działkową altankę zamienił w turystyczny tramwaj

Anna Gronczewska
Grzegorz Gałasiński
Rozmowa z Tomaszem Adamkiewiczem, prezesem łódzkiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami i miłośnikiem starych tramwajów.

25 lat temu kupił pan zabytkowy tramwaj, który teraz jeździ ulicami Łodzi. Jak do tego doszło?
Stało się to 13 września, w dniu urodzin Juliana Tuwima. Wiedziałem, że to jakiś znak i coś się zadzieje. Co okazało się prawdą.

Na profilu na Facebooku pokazał pan jak tramwaj wyglądał jak go pan kupował. Wyglądał jak domek działkowy…
Bo spełniał funkcję altanki działkowej. Był w niej zrobiony pokój gościnny, gdzie przy stole zbierała się rodzina. W drugiej części wagonu zrobiono komórkę i trzymano tam rowery. Ten tramwaj znalazłem w Wiśniowej Górze.

Łatwo było kupić ten tramwaj?
Nie było żadnych oporów ze strony właścicielki, którą okazała się starsza pani. Nawet bardzo się ucieszyła, że chce kupić ten tramwaj. Chciała się go pozbyć, by mieć więcej światła. Taki był los większości wagonów, które znalazły się na działkach. Nudziły się ludziom, zrobił się lepszy dostęp do materiałów budowlanych. Zaczęli budować ładniejsze domki. Wcześniej jak świeże bułeczki kupowali tramwaje likwidowane przez MPK. Trafiały m.in. do ogródków działkowych w Słowiku. Przejeżdżający tamtędy ludzie widzieli stojące na wzgórzu tramwaje. Myśleli, że buduje się tam zajezdnię..A to były domki działkowe.

Od razu zaczął pan remontować tramwaj?

Trochę to trwało. Najpierw chciałem, by trafił do Muzeum Kinematografii. Ale tam też, by pewnie nie przetrwał. Ktoś mi poradził, by porozmawiać z Ryszardem Balickim, ówczesnym kierownikiem w Międzygminnej Komunikacji Tramwajowej. Dogadaliśmy się i zaprzyjaźniliśmy. Do zajezdni na Helenówku sprowadziłem go dopiero w lutym 1998 roku. Latem rozpocząłem remont, a w kwietniu 1999 roku zatrudniłem się w MKT. Tramwaj remontowałem 12 lat.

Dziś tym tramwajem można przejechać ulicami Łodzi. Cieszy się dużym zainteresowaniem?

Chętnie odwiedzają nas przewodnicy ze swoimi grupami. Zainteresowanie jest duże, bywa że czasem nie zabieram ludzi z przystanków, bo tramwaj jest zapełniony. Jeździ na trasie linii 0, czyli tramwaju turystycznego. Kursuje między Placem Niepodległości, przez „przesiadkowo” na Retkinie.

Musiał pan zrobić uprawnienia motorniczego..

Początkowo jeździłem nim jako pasażer. Prowadzili go koledzy. W międzyczasie udało się nam sprowadzić do Łodzi wagon 5 N. Ten tramwaj sam prowadziłem. Mam uprawnienia od 2008 roku. Posiadam dwa jeżdżące dwa tramwaje i wagon towarowy z 1916 roku. Mój pierwszy tramwaj to „Sanok” z 1928 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia