[Kongres Pamięci Narodowej] Made in IPN - alternatywne metody poznawania historii

dr Paweł Błażewicz
Przedstawienie „Historia Misia Wojtka”
Przedstawienie „Historia Misia Wojtka” fot. IPN
„Rudy” przed Janem Pawłem II i to aż trzy razy częściej wskazali tak uczniowie wśród postaci historycznych „najbardziej budzących ciekawość”. Na szczęście nie chodzi o „Rudego 102”, a o Janka Bytnara. Ale i tak powinny budzić zastanowienie wyniki badań zleconych przez Instytut Pamięci Narodowej zespołowi dr. hab. Krzysztofa Malickiego z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Prezes IPN dr Karol Nawrocki zwołał więc na 13-15 kwietnia narodową debatę nad świadomością historyczną Polaków, i to niebyle gdzie, bo na stadionie PGE Narodowym. Zapowiada się prawdziwe święto miłośników historii. Będzie to jednocześnie miejsce poważnej refleksji nad przekazywaniem narodowej tradycji historycznej.

„Rudy” przed Janem Pawłem II i to aż trzy razy częściej wskazali tak uczniowie wśród postaci historycznych „najbardziej budzących ciekawość”. Na szczęście nie chodzi o „Rudego 102”, a o Janka Bytnara. Ale i tak powinny budzić zastanowienie wyniki badań zleconych przez Instytut Pamięci Narodowej zespołowi dr. hab. Krzysztofa Malickiego z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Prezes IPN dr Karol Nawrocki zwołał więc na 13-15 kwietnia narodową debatę nad świadomością historyczną Polaków, i to niebyle gdzie, bo na stadionie PGE Narodowym. Zapowiada się prawdziwe święto miłośników historii. Będzie to jednocześnie miejsce poważnej refleksji nad przekazywaniem narodowej tradycji historycznej.

Czas najwyższy na taką debatę, bo badania prof. Malickiego są alarmujące. Nie można ich zignorować ponieważ obejmując próbę ponad 6 tysięcy osób stanowią największe tego typu badanie od początku lat dziewięćdziesiątych. Co ciekawe aż 56 % uczniów wskazało lekcje historii jako najważniejszą okazję do poznawania tej dziedziny. Jednocześnie zaznaczyli, że ta forma jest nudna. Nie jest przypadkowa wiodąca rola Instytut Pamięci Narodowej w debacie nad świadomością oraz sposobami przekazywania świadomości historycznej w Polsce. Instytut od wielu lat angażuje się w alternatywne metody poznawania historii, a od początku kadencji prezesa Nawrockiego ta tendencja znacznie przyśpieszyła, zwłaszcza dzięki powołaniu do życia Biura Nowych Technologii Biura Przystanków Historia oraz Biura Wydarzeń Kulturalnych.

Intuicję dotyczącą potrzeby alternatywnych narzędzi edukacji historycznej ma chyba każdy, ale na razie niewiele w tej dziedzinie się zadziało. Oczywiście za wyjątkiem kilku muzeów, które poszły śladem Muzeum Powstania Warszawskiego. Ostatnio skutecznie do tego grona dołączyła nowoczesna placówka w Sulejówku poświęcona Józefowi Piłsudskiemu. Ale poza muzealnictwem względna cisza. Wyłomu dokonuje IPN, i rozpoczął to zanim dysponował badaniami prof. Malickiego. „Gra Szyfrów” wykorzystująca technologię wirtualnej rzeczywistości już w zeszłym uzyskała rekomendację Ministerstwa Edukacji i Nauki jako narzędzie wspierające edukację szkolną. Jest do pobrania na jednej z najpopularniejszych platform gier internetowych „Steam”. Gracz zakłada gogle VR, zanurza się w wirtualną rzeczywistość wojny polsko-bolszewickiej i „rozgryzania” szyfrów komunistycznej armii. Dzięki temu liczba deszyfrantów przekroczyła już 123 tys. osób!

Jeszcze lepszy efekt daje połączenie wirtualnej rzeczywistości z osobistą narracją i wykorzystaniem artefaktów z epoki. Osobiście miałem okazję przez tydzień prowadzić zajęcia dla uczniów szkół średnich, którzy zostali zaproszeni do wrocławskiego „Przystanku Historia”, by doświadczyć wirtualnej rzeczywistości w konspiracyjnej drukarni Solidarności Walczącej. Ta aplikacja nazwana „Szybowcowa ‘87” ukazuje mieszkanie rekordzisty świata w pływaniu na 100 m. Marka Petrusewicza, który oddał je na drukarnię prowadzoną przez „Królową podziemnego druku” Barbarę Sarapuk. Żeby wprowadzić młode pokolenie w ten wirtualny świat, opowiedziałem uczniom o własnych doświadczeniach, jako ucznia szkoły podstawowej, z drukarni założonej przez moich rodziców. Młodzież mogła wziąć do ręki autentyczny sprzęt drukarski oraz posłużyć się gilotyną introligatorską i zszywaczem do książek używanymi przez Błażewiczów przy ul. Jaworowej 44. Wprawdzie badania prof. Małeckiego wykazały atrakcyjność historycznej edukacji internetowej dla 56 % uczniów, a spotkania ze świadkiem historii dla 17 %, ale połączenie tych metodologii nie dało 73, lecz 95 % zadowolenia uczestników zajęć.

Aż 48 % dorosłych i 45 % uczniów wskazało filmy, telewizję i radio jako najważniejsze źródła wiedzy historycznej. Proszę bardzo. Tu oczywisty hołd należy najpierw oddać animowanej „Historii Polski” zamówionej przez PARP u Tomasza Bagińskiego na EXPO 2010 w Shanghaju – 4,7 mln. odsłon na polskojęzycznym i 15 mln. na angielskojęzycznym profilu na Youtubie. Nauka nie poszła w las. Opublikowana w 2017 r. przez Biuro Edukacji Narodowej IPN animacja „Niezwyciężeni” może się pochwalić ponad 7 mln. odsłon na oficjalnym kanale IPNtv w serwisie YouTube.

W 2021 r. ruszył projekt serii kilkuminutowych animowanych biografii „Bohaterowie Niepodległej” stylizowanych na gry komputerowe. To rysunkowa odsłona przebogatej serii broszur o tym samym tytule, dostępnych do pobrania w pdf na portalu przystanekhistoria.pl. Historię I i II wojny światowej łączy na Youtubie dynamiczna animacja o Janie Żabińskim, dyrektorze warszawskiego ZOO, który w czasie niemieckiej okupacji ukrywał tam Żydów. Zachęcam też do obejrzenia filmów o sanitariuszkach z wojny polsko-bolszewickiej – Teresie Grodzińskiej - i z Powstania Warszawskiego – Ewie Matuszewskiej, córce Ignacego Matuszewskiego, który we wrześniu 1939 r. wywiózł do Francji złoto Narodowego Banku Polskiego.
W animowanym zasobie IPNtv znajdziemy również coś dla przedszkolaków i najmłodszych uczniów. Filmy z serii „Co by było, gdyby zwierzęta mówiły” pokazują historię Polski opowiadaną przez historyczne zwierzęta: niedźwiedzicę Baśkę Murmańską, Kasztankę Józefa Piłsudskiego, słynnego niedźwiedzia Wojtka oraz przez Sambo, psa który występował z legendarnym aktorem Eugeniuszem Bodo. Sambo opowiada jednak przede wszystkim o rozwoju Rzeczpospolitej w dwudziestoleciu międzywojennym. Przy okazji warto przypomnieć również kilka odcinków animacji komiksowej historii „Antka Srebrnego”, „Akcji pod Arsenałem” czy „Bitwy Warszawskiej 1920”. Warto też wspomnieć filmy animowane, z pewnością nie dla dzieci autorstwa Artura Olszewskiego. To godne zauważenia inicjatywy społeczne jak np. wstrząsająca animacja „Wyzwolenie” o zajmowaniu Polski przez sowietów w latach 1944-45.

Bardzo wygodną, dziesięciominutową formą edukacyjną, zarówno dla dorosłych jak i młodzieży jest seria filmów dokumentalnych „Przystanek Historia” realizowanych przez IPN wspólnie z TVP Historia, a następnie umieszczanych na IPNtv. Szczególnie godne polecenia są odc. 69. o rodzinie Ulmów czy odc. 67. „Polski maharadża” o hinduskim władcy Nawanagaru, który przyjął do swojego księstwa 500 polskich sierot uratowanych z nieludzkiej, sowieckiej ziemi. Trzeba jednocześnie przyznać, że dotychczas widzowie najbardziej docenili odc. 50. „Wojsko PRL-u - nieludowe, niepolskie”.
Czy te realizacje wystarczą by odkłamać historię? Kilka lat temu na youtubowym profilu ParaLight Worx zaczęły pojawiać się krótkometrażowe filmy ukazujące przede wszystkim walkę Wehrmachtu. Wygląda to na próbę oczyszczenia zbrodniczego wojska Rzeszy Niemieckiej, które miało dla niej podbić świat. Te produkcje mają miliony odsłon. Stanowią poważne wyzwanie, zwłaszcza w epoce, gdzie Polska domaga się od Niemiec odszkodowań wojennych. Te tematy będą poruszane na panelach dyskusyjnych Kongresu Pamięci Narodowej.

Wracając do IPNtv W ciągu niespełna trzech miesięcy ponad 100 tys. odsłon na IPNtv zyskała „Matusia” film dokumentalny ze scenami fabularyzowanymi, poświęcony Zgromadzeniu Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi oraz ich przełożonej matce Matyldzie Getter. W czasie niemieckiej okupacji uratowały ponad 500 dzieci żydowskich. Szczególnie przejmujące są współczesne świadectwa ocalonych osób. Podobną popularnością cieszy się pierwszy film fabularny produkcji IPN „Czarny Sufit” opowiadający o samotnym antykomuniście Józefie Mackiewiczu. Wspomniane powyżej oraz wiele innych filmów z całego świata będzie można obejrzeć na 4. Międzynarodowy Festiwal Filmowym o Totalitaryzmach „Echa Katynia" na Kongresie Pamięci Narodowej w dniach 13-15 kwietnia.
Wyprowadzenie historii z archiwów bezpieki na sceny z pewnością nie jest sprawą nową, ale dotychczas wciąż jeszcze niewyeksploatowaną dostatecznie i właśnie dlatego prezes IPN powołał do życia Biuro Wydarzeń Kulturalnych, które z pomocą znanych i nieznanych, ale przede wszystkim wybitnych artystów przemawia w szczególny sposób do naszych emocji. Cykl „Artyści Andersa” przypomina nam do dzisiaj znane szlagiery dwudziestolecia wojennego, a także utwory napisane na uchodźctwie: „Umówiłem się z nią na dziewiątą” czy „Ta ostatnia niedziela”. Artyści, którzy wraz z armią gen Andersa uratowali się ze Związku Sowieckiego zorganizowali zespół „Polska Parada”. Pojawiły się tam tak wybitne nazwiska jak: Jerzy Petersburski, Henryk Wars, Marian Hemar, Adam Aston czy Hanka Ordonówna. Dzisiaj pisane i wykonywane przez nich utwory przybliżają skutecznie historię osobom, które w inny sposób nigdy by po nią nie sięgnęły.

Biuro Wydarzeń Kulturalnych z pomocą artystów polskich scen zaprasza także do przeżycia trudniejszych tematów jak grypsy ostatniego dowódcy Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość w spektaklu słowno-muzycznym „Czyste serce – rzecz o Łukaszu Cieplińskim”, spektakl „Irena” o Irenie Sendlerowej, która wraz z innymi działaczami „Żegoty” uratowała w czasie niemieckiej okupacji ok. 2500 dzieci żydowskich. Ofiary niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Stutthof zostały uczczone wykonaniem Requiem Kaszubskiego, mszy żałobnej skomponowanej przez Adama Diesnera do słów w języku kaszubskim franciszkanina Zbigniewa Joskowskiego.
W przygotowaniu natomiast jest cały festiwal „Sztuka Źle Obecna”, który zwraca należne miejsce autorom i dziełom ocenzurowanym w Polsce pod komunistycznym reżimem. Jak zwykle na wydarzeniach organizowanych przez IPN, wstęp wolny będą mieli wszyscy, którzy zarejestrują się internetowo na spektakle i koncerty w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Łodzi, a także we Wrocławiu, Nysie i Jeleniej Górze. Festiwal chce przywrócić pamięć o tak mało znanych artystach jak między innymi: Andrzej Panufnik, Antoni Szałowski, Roman Palester, Roman Padlewski, Tadeusz Zygfryd Passern czy Stefan Behr.
Najmłodsi mogą poznać historię II wojny światowej za pośrednictwem przedstawienia „Historia Misia Wojtka” przygotowanego dla przedszkolaków. Jak przystało na zajęcia dla maluchów, przedstawienie jest interaktywne. W ubiegłym roku zobaczyło je ok 6 tys. dzieci w Polsce oraz ok. 1200 przedszkolaków w ośrodkach polonijnych w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie. Jest już przygotowana anglojęzyczna wersja tego przedstawienia.

Nowatorskim projektem Biura Przystanków Historia IPN jest także „Drużyna Inki”. Po przedstawieniu tej bohaterskiej sanitariuszki, zbliżonej wiekiem do uczestników zajęć, następuje szkolenie z pierwszej pomocy przedmedycznej. Odbywają się ćwiczenia z fantomem, a na koniec wszyscy otrzymują podręczna apteczkę. Zajęcia są atrakcyjne, bo zorganizowane w sposób interdyscyplinarny. Historia sanitariuszki 5. Brygady Wileńskiej AK z którą, z racji wieku, mogą utożsamić się uczniowie, podwójnie motywuje do praktycznej nauki pomocy przedmedycznej.
Na podobnej zasadzie oparte są lekcje „Teddy – Żołnierz – Bohater – Mistrz”. Młodzież poznaje życiorys Tadeusza „Teddy’ego” Pietrzykowskiego – polskiego boksera, który będąc więźniem niemieckich obozów koncentracyjnych, ratował swoje życie walcząc na obozowych ringach. W drugiej fazie zajęć uczniowie zaznajamiają się z podstawami treningu bokserskiego.
Biuro Przystanków IPN proponuje również powrót do tradycyjnych, ale jakże rewolucyjnych dzisiaj metod. Chodzi o letnie obozy bez smarfonów. W poprzednie wakacje zostały zorganizowane w Bieszczadach dwa takie turnusy, a oprócz turystyki młodzi mogli wysłuchać opowieści o historii Polski czy zagrać w historyczne gry planszowe IPN, co na łonie natury smakuje inaczej niż w domu czy w szkole.

Metodą łączącą środki tradycyjne z technologią są gry miejskie z zastosowaniem aplikacji Action Track na smarfonach. To taka historyczno-patriotyczna odmiana "pokemonów”. Uczestnicy chodza po mieście lub innym terenie odwiedzając za pomocą smartfona historyczne miejsca i wykonując zadania. W różnych miastach tego typu gry dotyczyły np. historii Jana Rodowicza „Anody” – bohatera Szarych Szeregów i Armii Krajowej, poznańskiego Czerwca 1956 czy rzeszowskiej Solidarności.
Wiele z przedstawionych metod nauczania historii będzie można zobaczyć w dniach 13-15 kwietnia na Kongresie Pamięci Narodowej na warszawskim stadionie PGE Narodowym. Badania dr. hab. Krzysztofa Malickiego wykazały, że aż 50 % Polaków ma obojętny stosunek do historii swojej Ojczyzny. Wykorzystując opisane wyżej środki możemy wspólnie „przeciągnąć” ich na stronę Historii, a przez to pomóc w zrozumieniu współczesności.

dr Paweł Błażewicz
Autor jest pracownikiem Biura Rzecznika Prasowego IPN.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia